Operacja "Ostra Brama". Zwycięstwo czy klęska?

7 lipca w godzinach południowych w rejon walk wkroczyły oddziały Armii Czerwonej, które o godzinie 20.00 podjęły szturm generalny, osiągając jednak tylko lokalne sukcesy. W bezpośrednich walkach o miasto wzięło udział około 100 tysięcy żołnierzy radzieckich wspieranych przez kilkaset czołgów i masowe naloty lotnictwa. Przez kilka dni trwały zaciekłe walki na ulicach miasta z broniącymi się hitlerowcami, w których oddziały AK współdziałały z oddziałami Armii Czerwonej. 13 lipca po dramatycznych walkach podchorąży Jerzy Jensch "Krepdeszyn" z częścią plutonu osłonowego zdobył niemieckie umocnienia na Górze Zamkowej i zawiesił na wieży biało-czerwoną flagę.
Po zdobyciu Wilna dowództwo radzieckie nakazało żołnierzom AK opuścić miasto. Krzyżanowski rozkazał przeprowadzić oddziały na skraj Puszczy Rudnickiej. 16 lipca pułkownik "Wilk” został zaproszony na spotkanie z generałem Czerniachowskim, aby podpisać stosowne porozumienie. Na spotkanie pojechał z szefem sztabu majorem Teodorem Cetysem. Z tego spotkania dowódcy nie wrócili do oddziałów. Inna grupa oficerów, omawiająca z oficerami sowieckim w miejscowości Bogusze szczegóły wyposażenia dywizji, również została w zdradziecki sposób aresztowana i osadzona w więzieniu w Wilnie. Zatrzymano także delegata rządu na okręg wileński i pracowników delegatury.
Na Wileńszczyźnie internowano około 5 tys. podoficerów i szeregowców, osadzając ich najpierw w obozie w Miednikach, skąd 1/4 z nich zbiegła, zaś oficerów wywieziono do Riazania. Niektórzy żołnierze zdecydowali się wstąpić w szeregi 1. Armii Wojska Polskiego. Zdarzały się przypadki, że takiego wyboru nie mieli, lecz byli przymusowo wcielani do formacji Ludowego Wojska. Rozpoczął się czas aresztowań, prześladowań i wywózek.
Operacja "Ostra Brama" była wielkim zwycięstwem, lecz zdradzieckie metody sowietów i ich partykularne interesy zadecydowały o jej tragicznym zakończeniu. Nie możemy zapomnieć o tamtych ludziach, którzy poświęcili zdrowie i życie, aby uwolnić ojczyznę. Cześć ich pamięci.
Komentarze
#1 Czy to bylo zwyciestwo czy
Czy to bylo zwyciestwo czy kleska? Ani jedno, ani drugie to bylo szalenstwo. Jak wyrazil sie jeden z polskich historykow - co prawda mowil o powstaniu Warszawskim - to bylo wiecej niz glupota. 4 tysiece slobo uzbrojonych przeciw 25 zawodowych zonierzy. Jakie tu byly szanse? Zadne
#2 Oto prawda: na Zachodzie
Oto prawda: na Zachodzie powstal "rzad dziadow" inaczej londynski. Ci wlasnie tchorze, ktorzy uciekli z Polski w 1939 r, za kilka pensow od rzadu Jej krolewskiej Mosci siedzieli sobie i wydawali rozkazy mlodym Polakom chcacym juz skonczyc wojenna tulaczke strzelac do Polakow przybylych wraz z wyzwolencza Armia Radziecka oraz likwidowanie partyzantow radzieckich.
Wprowadzali zamet, mordy i chaos tymi dzialaniami w Polsce. Bandyci z WiN, NSZ zabijali z premedytacja KAZDEGO kto chcial zyc w spokoju i wspolpracowal z mloda wladza ludowa.
AK sie rozwiazala w pore, w styczniu 1945 i stanowila najlepsza armie Polski wszechczasow.
dls Cowboy