Liberałowie w centrum skandalu korupcyjnego


Eligijus Masiulis, fot. wilnoteka.lt
Na pięć miesięcy przed wyborami sejmowymi drugą pod względem popularności partią wstrząsnął skandal korupcyjny: lider Ruchu Liberałów, poseł Eligijus Masiulis został oskarżony o przyjęcie łapówki od jednego z największych litewskich koncernów. Masiulis podał się do dymisji ze stanowiska przewodniczącego partii, poinformował też, że zrezygnuje z mandatu posła. Jego partyjny koledzy szukają nowego lidera. Wśród kandydatów wymieniani są poseł na sejm Eugenijus Gentvilas, mer Wilna Remigijus Šimašius i europoseł Antanas Guoga.
Służba do Badań Specjalnych poinformowała, że z posiadanych przez nią informacji wynika, że przedstawiciel koncernu MG Baltic wręczył Eligijusowi Masiulisowi łapówkę w wysokości około 100 tys. euro w zamian "za przychylność partii dla działań koncernu". W domu, samochodzie i biurze w sejmie oraz biurze poselskim lidera Ruchu Liberałów oraz w gabinetach prezesa i wiceprezesa MG Baltic zostały przeprowadzone rewizje. Eligijusa Masiulisa chroni immunitet poselski - nie może on być pociągnięty do odpowiedzialności karnej bez zgody sejmu. Został więc przesłuchany jako świadek specjalny. Lider Ruchu Liberałów tego samego dnia oświadczył, że ze względu na interes partii, ustępuje ze stanowiska jej szefa oraz rezygnuje z mandatu posła.

Doc. Kęstutis Girnius, wykładowca Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego uważa, że jest to najlepsza decyzja, jaką Masiulis mógł w tej sytuacji podjąć.

Politolodzy są zdania, że skandal korupcyjny będzie miał negatywny wpływ nie tylko na sympatie społeczeństwa wobec Ruchu Liberałów, lecz także na cały system polityczny Litwy. Prof. Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie Lauras Bielinis uważa, że badanie sprawy może przeciągnąć się aż do wyznaczonych na październik wyborów sejmowych. Niewykluczone, że część wyborców może odwrócić się od liberałów w kierunku konserwatystów, socjaldemokratów lub Związku Chłopów i Zielonych. "Ucierpi na tym cały system polityczny. Nie ma więc z czego się cieszyć, ani komu" - uważa L. Bielinis. Zdaniem politologa, nawet jeśli zarzuty wobec Masiulisa nie potwierdzą się, poziom zaufania społeczeństwa do polityków spadnie. 

Szef Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych UW Ramūnas Vilpišauskas stwierdził, że zarzuty postawione wobec E. Masiulisa to silny cios w reputację Ruchu Liberałów i "możliwość wypowiadania się na temat uczciwej polityki". Zdaniem politologa, teraz wiele będzie zależało od reakcji kierownictwa partii.

Tymczasowo decyzją Rady partii obowiązki szefa Ruchu Liberałów przejął europoseł Antanas Guoga. Wybory nowego przewodniczącego odbedą się podczas zaplanowanego na 11 czerwca zjazdu. 

Ruch Liberałów w rankingach popularności litewskich partii od pewnego czasu był w ścisłej czołówce. Liberałowie nie ukrywali, że podczas jesiennych wyborów do sejmu mają ambicje zdobycia większości głosów.

Na podstawie: lzinios.lt, lrt.lt 

Komentarze

#1 Aktywistka liberałów w

Aktywistka liberałów w Solecznickiem Julia M., która do niedawna jeszcze tak mentorsko pouczała wszystkich, jak żyć (wprawiając niektórych konformistycznie usposobionych rodaków w zachwyt), dziś sama nie wie, jak żyć partii z takim sromem.

#2 Tymczasowy prezes liberałów

Tymczasowy prezes liberałów Guoga powiedział wprost, że trzeba czyścić partię liberałów bo działa jak grupa mafijna i w wierchuszce liberałów jest więcej osób związanych z korupcją. Dla Wileńszczyzny to nie była żadna nowość. Wszyscy wiedzieli, że działali nieczysto z biznesem. W telewizji i radiach niemal codziennie występowali liberałowie. Dawano trybunę różnym Juliom Mackiewicz aby atakowali samorządy Wileńszczyzny. A ta cała Mackiewicz napisała, że Guogę trzeba wyrzucić z partii, chociaż on mówi o oczyszczeniu partii. Czyli całkowita kompromitacja środowiska liberałów i różnych Julii Mackiewicz, Radczenków i Komarów.

#3 . Liberałowie, a właściwiej

. Liberałowie, a właściwiej zwykli grandziarze i złodzieje tak łatwo się nie poddadzą- podobnie jak w Polsce- zaczną w ,, imię zagrożonej demokracji , wolności i praw człowieka,, analogicznie jak targowiccy zdrajcy XVIII-wieczni w Polsce i na Litwie - negować porządek demokratyczny by nie dać się odpędzić od ,, koryta,,

#4 Warto stosownym służbom i

Warto stosownym służbom i instytucjom przyjrzeć się bliżej powiązaniom polityczno-medialnym liberałów Masiulisa, Stepanovičiusa, Šimašiusa ze środowiskiem portalu i radia ZW Czesława Okińczyca. Media ZW zaangażowały się w promowanie liderów partii liberalnej, która ma szczególne "zasługi" w niszczeniu polskiej oświaty na Litwie. To nie kto inny, a Stepanovičius i Šimašius byli częstymi gośćmi ZW. Promowano ich natarczywie, działając tym samym na szkodę polskiej społeczności. Litewskimi liberałami zachwycała się redaktor Widtmann i jej goście Pukszto, Radczenko i Komar, który notabene jest doradcą obecnego liberalnego mera Wilna. Ponadto Aleksander Radczenko pisywał na ich temat pochwalne peany. Czy teraz przeproszą za natarczywe promowanie liberalnych aferzystów? Raczej pójdą w zaparte albo będą odwracali kota ogonem. Bliskie, a wręcz przyjazne nastawienie ZW do skorumpowanych liberałów powinno dać wszystkim do myślenia.

#5 Co teraz Pukszto powie?

Co teraz Pukszto powie? Glaszataj sprawiedliwosci 6 Dni Tygodnia tak masiulisowi w dupe probowal w PKD wlezc. Ale zbyt gruby. To nie udalo.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.