Poparcie dla Łukaszenki nie spada

Łukaszenkę nadal popiera niemal tyle samo respondentów co we wrześniu 2012 roku, ale najpopularniejsi przywódcy opozycji - lider opozycyjnego ruchu ”Europejska Białoruś” Andrej Sannikau, który w październiku otrzymał azyl polityczny w Wielkiej Brytanii, oraz szef kampanii ”Mów Prawdę!” Uładzimir Nikalajeu - mogą liczyć na odpowiednio 4,8 proc. i 4,6 proc. poparcia. Poparcie Mikoły Statkiewicza, odbywającego wyrok sześciu lat kolonii karnej za ”organizowanie masowych zamieszek” podczas demonstracji w Mińsku po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2010 roku, deklaruje tylko 1,1 proc. ankietowanych, a szefa opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatola Labiedźki - 0,9 proc.

Prezydentowi nie ufa 49,1 proc. respondentów, a więc nieco więcej niż mu ufa (39,1 proc.). Łukaszenkę o obecny kryzys w kraju obwinia 41 proc. respondentów, rząd - 39,1 proc. Jednakże na pytanie, kto może pomóc Białorusi wyjść z kryzysu, najwięcej ankietowanych (34,1 proc.) odpowiada, że właśnie Łukaszenka. Kolejne miejsca zajmują przedsiębiorcy (28,8 proc.), Rosja (24 proc.) i Zachód (20,7 proc.). Tylko 8,6 proc. pokłada w tej kwestii nadzieję w opozycji.

Na pytanie, jak powinna postępować białoruska opozycja, najwięcej (35 proc.) respondentów odpowiada, że ”proponować rządowi dialog”, a nieco mniej (33,4 proc.), że ”domagać się ustąpienia prezydenta”. Tylko 3,1 proc. wybrało opcję ”organizować działania zbrojne lub rewolucję”. Za przystąpieniem do UE opowiada się 43,4 proc. ankietowanych, za zjednoczeniem z Rosją 37,7 proc.

Ośrodek NISEPI jest zarejestrowany w Wilnie, ale prowadzi badania opinii publicznej na Białorusi.

Na podstawie: PAP