Pikieta w Warszawie: Pogróźmy Litwie palcem
Ewa Wołkanowska, 30 marca 2011, 02:58
Pikieta pod Ambasadą Litwy w Warszawie, fot. O. Kochman
„Przyjaźń Litwy - gra pozorów!”, „Wilno-Warszawa, wspólna sprawa!” i „Europo, wstydź się Litwy!” - skandowali pikietujący pod Ambasadą Litwy w Warszawie.
Organizatorem pikiety było Stowarzyszenie Memoriae Fidelis, które od listopada 2010 roku regularnie organizuje w Warszawie akcje protestacyjne przeciw nowelizacji wymienionej ustawy. Aleksander Szycht, prezes stowarzyszenia, zapowiedział dużą kampanię przeciwko dyskryminacji Polaków na Litwie. Podczas pikiety odczytał odpowiedź Wysokiego Komisarza Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) ds. Mniejszości Narodowych Knuta Vollebaeka na list skierowany do niego podczas happeningu w obronie szkół polskich na Litwie dnia 1 lutego 2011 roku w Warszawie. Stowarzyszenie Memoriae Fidelis oraz Federacja Organizacji Kresowych zwróciła w nim uwagę na złą sytuację mniejszości polskiej na Litwie. Komisarz zapewnił, że obserwuje aktualną sytuację na Litwie, a wśród spraw dyskutowanych podczas ostatniej swojej wizyty w Wilnie, była proponowana reforma edukacyjna, legalne podstawy używania języków mniejszości oraz restytucja ziemi. Wyraził również swoją wdzięczność za przekazane przez organizacje informacje.
Zebrani skandowali hasła „Stop litewskim hakatystom!”, „Mamy dosyć gry pozorów!”, „Precz z litewskim szowinizmem!”, a także pogrozili palcami w kierunku budynku litewskiej ambasady. Pod koniec spotkania przeprosili również Litwę za skandaliczne zachowanie polskich kibiców piłki nożnej, przybyłych w ubiegłym tygodniu do Kowna na towarzyski mecz reprezentacji Polski i Litwy.
Na podstawie: Korespondencja własna z Warszawy
Komentarze
#1 sio pachołku liteski do
sio pachołku liteski do Afryki, tam miejsce faszystów lietuwiskich i na Żmudż do domu, Wolna Wileńszczyzna
#2 Im więcej manifestacji tym
Im więcej manifestacji tym będzie większy ucisk Polaków na Litwie.
Każda taka manifestacja bardzo boli Litwę. A jak sprawisz komuś ból to on jest zły i agresywny, ale do winy się nie przyzna.
Litwa uważa siebie za Państwo demokratyczne i bardzo dobre dla swoich obywateli i chce zeby inni tez tak uwazali. I najlepszym tego dowodem traktowanie mniejszosci polskiej na Litwie.
Inna sprawa jak rozne kraje widzą te dowody. Dla zachodu ktory pielegnuje mniejszosci jest to ewidentny przyklad ataku na mniejszosci. A dla Litwinow ewidentny przyklad obrony mniejszosci.
Tak jakby katolik przekonywal poganina...