Listy Jerzego Giedroycia i Czesława Miłosza po litewsku


Pierwszy tom korespondencji Giedroycia z Miłoszem (1952-1963), fot. www.wilnoteka.lt
Na półkach litewskich księgarni ukazał się pierwszy tom korespondencji Jerzego Giedroycia z Czesławem Miłoszem (Jerzy Giedroyc, Czesław Miłosz. Laiškai 1952-1963 (I tomas)). To litewski przekład wydanego przed paru laty przez polskie wydawnictwo Czytelnik pierwszego tomu korespondencji poety z redaktorem paryskiej "Kultury".
Dialog i spór Jerzego Giedroycia z Czesławem Miłoszem, i trwająca blisko pięćdziesiąt lat współpraca "dwóch wielkich Litwinów", to ważny fenomen w dziejach polskiej, ale i ogólnoeuropejskiej kultury XX wieku. Obu autorów listów charakteryzowały wyraziste osobowości, toteż ich korespondencja ujawnia niekiedy spory, odmienne punkty widzenia, a nawet pewien konflikt interesów. Bardzo często spór ten dotyczył problemów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym też Litwy. Pomimo sporów i kłótni idee polityczne Jerzego Giedroycia nie były obce Miłoszowi, choć często z nimi walczył w listach do Redaktora.

Ich korespondencja daje świetną charakterystykę takich postaci, jak Juliusz Mieroszewski czy Melchior Wańkowicz, którzy mieli niemały wpływ na formowanie się w świadomości europejskiej litewskiej przestrzeni geokulturowej i geopolitycznej. Korespondencja dwóch wielkich postaci polskiej kultury XX wieku jest doskonałym dokumentem epoki, poszerzającym wiedzę na tematy ówczesnych zagadnień kultury, życia politycznego, świadomości społecznej, ale też daje obszerny obraz procesów zachodzącyh w Polsce, na Litwie, jak i w ówczesnym Związku Radzieckim.

Litewski przekład korespondencji Jerzego Giedroycia z Czesławem Miłoszem wydało wydawnictwo Mintis, by uczcić 100. rocznicę urodzin wielkiego Noblisty. Autorem litewskiego przekładu jest Kazys Uscila.

Na podstawie: Inf. wł., www.mintis.lt

Komentarze

#1 Dzień Polaka. Wstaje rano,

Dzień Polaka.

Wstaje rano, włącza japońskie radyjko, zakłada amerykańskie spodnie,
wietnamska podkoszulke i chińskie
tenisówki, po czym z holenderskiej lodówki wyciąga hitlerowskie piwo. Siada przed koreańskim komputerem i w amerykańskim
banku zleca internetowe zakupy w Anglii, po czym wsiada do czeskiego
samochodu i jedzie do francuskiego hipermarketu po zakupy.
Po uzupełnieniu żarcia o hiszpańskie owoce, belgijski ser i
Greckie winko wraca do domu. Gotuje na rosyjskim
gazie. Na koniec siada na włoskiej kanapie i... szuka pracy w polskiej
gazecie - znowu nie ma!!!
Zastanawia się, dlaczego w Polsce nie ma pracy…..

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.