WikiLeaks otrzyma Nobla?


Założyciel WikiLeaks Julian Assange, fot. chip.pl
Demaskatorski portal WikiLeaks został nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla. „Wkład, jaki WikiLeaks wniósł na rzecz wolności słowa i transparencji, jest jednym z najważniejszych w tym stuleciu” - powiedział norweski polityk Snorre Valen, który zgłosił portal do nagrody. Nie brakuje też opinii, że portal, który mocno naraził się Amerykanom, publikując ogromną liczbę poufnych depesz dyplomatów, na pewno nagrody nie dostanie.
Na początku października poznamy laureata tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla. Czy okaże się nim portal WikiLeaks? Wczoraj minął termin nadsyłania zgłoszeń kandydatur do tej prestiżowej nagrody. Demaskatorski portal WikiLeaks, założony przez Australijczyka Juliana Assange'a, został zgłoszony przez norweskiego polityka Snorre Valena, który uważa, że wniósł on ogromny wkład na rzecz wolności słowa i transparencji. Valen powołał się na rolę portalu Wikileaks w ujawnieniu aktywów byłego tunezyjskiego prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego i jego najbliższej rodziny, i przyczynienia się do protestów, które doprowadziły do jego obalenia. Przypomniał też publikowanie przez Wikileaks dokumentów związanych z korupcją władz, rządów i korporacji, jak również związanych z „nielegalną inwigilacją, zbrodniami wojennymi i torturami, jakich dopuszcza się pewna liczba państw”.

Kristian Berg-Harpviken, szef Instytutu Badań nad Pokojem w Oslo, powiedział anglojęzycznemu norweskiemu portalowi „The Foreigner”, że jest „całkiem pewien, że pan Assange nagrody nie dostanie”. Według niego jest on „zbyt kontrowersyjny, a przecieki Wikileaks budzą poważne pytania dotyczące kwestii bezpieczeństwa danych, jak również dostępności potencjalnie szkodliwych informacji”. Także historyk Asle Sveen, ekspert noblowski, uważa, że w związku z oskarżeniem Assange'a w Szwecji o gwałt i molestowanie seksualne jest mało prawdopodobne, by dostał on nagrodę. Zdaniem Scotta Londona, amerykańskiego dziennikarza specjalizującego się w tematyce Pokojowych Nagród Nobla, zgłoszenie Assange'a do nagrody jest nieco naciągane czy wręcz niestosowne. Jak wyjaśnił, działania, za które przyznawana jest Pokojowa Nagroda Nobla w jakiś sposób muszą, zgodnie z wolą Alfreda Nobla, „przyczyniać się do braterstwa między narodami”.

Pięcioosobowy Komitet Noblowski doradza, aby osoby zgłaszające nie ujawniały zawczasu swoich propozycji. Formalnego takiego zakazu jednak nie ma, co pozwala na mnóstwo spekulacji przed ogłoszeniem nazwiska laureata. Prawo zgłaszania kandydatów do nagrody mają m.in. dotychczasowi jej laureaci oraz obecni i byli członkowie Norweskiego Komitetu Noblowskiego. W zeszłym roku Pokojową Nagrodę Nobla przyznano chińskiemu działaczowi praw człowieka Liu Xiaobo, który nie mógł - ponieważ pozostaje uwięziony w kraju - jej odebrać.

Na podstawie: PAP