Wiceszef MSZ RP o wydaleniu przez Rosję polskich dyplomatów


Na zdjęciu: Szymon Szynkowski vel Sęk, fot. gov.pl
Przyjmujemy do wiadomości decyzję Rosji, zastrzegamy sobie prawo do adekwatnej reakcji, tak do uznania przez MSZ Rosji pięciu polskich dyplomatów za osoby niepożądane w piątek, 23 kwietnia, odniósł się wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk.






Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało w piątek, 23 kwietnia,  że pięciu pracowników ambasady RP w Moskwie zostało uznanych przez MSZ Rosji za osoby niepożądane i mają oni opuścić Rosję do końca dnia 15 maja.

„Nasz ambasador był dziś w rosyjskim MSZ, odebrał notę, której się spodziewaliśmy, ponieważ rosyjski MSZ zapowiedział to już wcześniej na stronie internetowej” - powiedział w piątek dziennikarzom Szymon Szynkowski vel Sęk.

„Odnotowujemy to, przyjmujemy do wiadomości, zastrzegamy sobie prawo do adekwatnej reakcji” - dodał wiceszef MSZ.

Pytany o powody decyzji MSZ Rosji, odparł, że w informacjach, które „zostały zawarte w nocie jest odniesienie się do polskiej decyzji z ubiegłego tygodnia w zakresie uznania za persona non grata trzech pracowników ambasady rosyjskiej”.

Chodzi o decyzję podjętą po ogłoszeniu przez USA nowych sankcji nałożonych na Rosję. W ubiegły czwartek, 15 kwietnia, do polskiego MSZ wezwano ambasadora Rosji, któremu wręczono notę dyplomatyczną zawierającą informację o uznaniu za persona non grata trzech pracowników Ambasady Federacji Rosyjskiej w Warszawie.

Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow poinformował w ubiegły piątek, że w odpowiedzi na czwartkowe decyzje Warszawy Rosja wydali pięciu polskich dyplomatów.

Szynkowski vel Sęk ocenił, że działania Rosji są szkodliwe i destabilizują w sytuację w regionie. „W takiej sytuacji możliwości dialogu są bardzo ograniczone” - dodał wiceszef MSZ.

Polskie MSZ wyjaśniło w komunikacie z ubiegłego tygodnia, że podstawą do wydalenia trzech rosyjskich dyplomatów było „naruszenie przez wskazane osoby warunków statusu dyplomatycznego oraz prowadzenie działań na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej”. MSZ oświadczyło wtedy także, że Polska w pełni solidaryzuje się z decyzjami podjętymi 15 kwietnia przez Stany Zjednoczone dotyczącymi polityki wobec Rosji.

Z kolei MSZ Rosji poinformowało, że wezwało w piątek ambasadora RP w Moskwie Krzysztofa Krajewskiego, któremu przekazano protest z powodu wcześniejszego uznania przez Polskę za osoby niepożądane trzech pracowników ambasady Rosji w Warszawie. MSZ określiło decyzję strony polskiej jako „nieuzasadnioną” i podjętą „pod absurdalnym pretekstem wyrażenia solidarności ze Stanami Zjednoczonymi”.

Rosyjski resort dyplomacji dodał, że w reakcji na działania strony polskiej uznał za osoby niepożądane pięciu pracowników ambasady RP w Moskwie i oświadczył, że działanie to jest oparte "na zasadzie wzajemności". 

Na podstawie: PAP