W Rosjii fałszowanie historii nie będzie karane


Rząd Władimira Putina nie poparł inicjatywy kierowanej przez premiera partii Jedna Rosja, przewidującej wprowadzenie odpowiedzialności karnej za przestępstwa przeciwko pamięci historycznej Rosjan, przede wszystkim za rehabilitowanie nazizmu i pomniejszanie roli ZSRR w zwycięstwie nad hitlerowskimi Niemcami.
 Projekt stosownych poprawek do kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej deputowani Jednej Rosji złożyli w maju zeszłego roku. Podpisał się pod nim m.in. przewodniczący Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Borys Gryzłow.

Karane więzieniem - od trzech do pięciu lat - miało być m.in. określanie mianem przestępstwa jakichkolwiek działań krajów koalicji antyhitlerowskiej i wypaczanie werdyktu Trybunału Norymberskiego.

Rząd Rosji - jak informuje w czwartek dziennik ”Wiedomosti” - odmówił jednak poparcia tej inicjatywy, twierdząc, że może ona spowodować niepożądane konsekwencje międzynarodowe. Rządową uchwałę w tej sprawie sygnował wicepremier Siergiej Sobianin. Stanowisko rządu sprawia, że projekt parlamentarzystów Jednej Rosji trafi do kosza.

Z postulatem wprowadzenia odpowiedzialności karnej za przestępstwa przeciwko pamięci historycznej Rosjan jako pierwszy - w marcu ubiegłego roku - wystąpił Siergiej Szojgu, minister ds. sytuacji nadzwyczajnych w rządzie Putina i współprzewodniczący Jednej Rosji.

Nic nie powinno być zapomniane. Ci, którzy targną się na naszą pamięć, nie powinni spokojnie spać i przyjeżdżać do Rosji - oświadczył wówczas Szojgu, jeden z najbliższych współpracowników Putina.

W krajach bałtyckich burzy się pomniki bohaterów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i wsadza do więzień jej bardzo już sędziwych bohaterów. Niczego nie robimy, aby temu przeciwdziałać, a doświadczenie tych państw przejmuje Ukraina - grzmiał podczas jednej z konferencji Jednej Rosji.

Szojgu powoływał się na przykład Polski, gdzie - według niego - jest ustawa, przewidująca, iż każdy, który neguje przestępstwa przeciwko Polakom, karany jest trzema latami pozbawienia wolności. Faktycznie w Polsce kara taka grozi za negowanie zbrodni hitlerowskich i komunistycznych.

Powołując się na źródło w Administracji Prezydenta FR, ”Wiedomosti” zaznaczają, że inicjatywa deputowanych Jednej Rosji nie miała nic wspólnego z utworzoną przez Dmitrija Miedwiediewa Komisją ds. przeciwdziałania próbom fałszowania historii na szkodę Rosji. Według rozmówcy gazety, prezydent nigdy nie domagał się wprowadzenia odpowiedzialności karnej za wypaczanie historii.

(PAP)