W Miednikach uczczono pamięć ofiar zbrodni z 1991 roku
Podczas uroczystości w Miednikach premier Saulius Skvernelis mówił o sensie ofiary, jaką ponieśli pogranicznicy z posterunku w Miednikach. „Nie ma żadnego powodu do wątpliwości, że ta ofiara w obronie odzyskanej państwowości ma sens. Ta ofiara pokazała, że funkcjonariusze Republiki Litewskiej złożyli przysięgę odtworzonemu państwu, bezwarunkowo jej przestrzegali i okupili krwią, oddali krajowi najcenniejsze, co mieli – swoje życie” – mówił premier.
Podkreślił również, że bardzo ważne jest, aby o tragedii miednickiej pamiętało i nigdy nie zapominało młode pokolenie, które urodziło się już w niepodległej Litwie. Zdaniem premiera organy ścigania muszą działać sprawiedliwie i manifestować swoje zdecydowanie.
„Nie zapominajmy, pamiętajmy i nie wahajmy się. Jeszcze raz chcę przekazać wyrazy współczucia bliskim (ofiar – przyp. red.), ponieważ jest to największy ból w waszych sercach. Siły i wiary, ponieważ krew przelana na posterunku w Miednikach jest bardzo ważna, ważna była również jako jeden z fundamentów naszego nowego, odrodzonego państwa litewskiego” – na zakończenie swojego przemówienia dodał premier.
Uroczystości upamiętniające wydarzenia rozpoczęły się dziś rano mszą świętą w katedrze wileńskiej. O godz. 10 przy pomniku w Miednikach oddano hołd zamordowanym, następnie ich pamięć uczczono na cmentarzu Antokolskim. Dzień wcześniej Tomas Šernas, świadek i jedyny uczestnik wydarzeń, który przeżył, zorganizował w kościele ewangelicko-reformowanym w Wilnie wieczór pamięci. Z kolei w piątek odbył się tradycyjny bieg.
Tuż po oderwaniu się Litwy od ZSRR litewski posterunek graniczny w Miednikach był kilkakrotnie atakowany przez OMON (Oddział Mobilny Specjalnego Przeznaczenia). 31 lipca 1991 roku ok. 4 rano 8 celnikom i policjantom litewskim stacjonującym w tym miejscu kazano położyć się na ziemi, a następnie strzelano im w tył głowy. Zginęło wówczas 6 funkcjonariuszy: Mindaugas Balavakas, Algimantas Juozakas, Juozas Janonis, Algirdas Kazlauskas, Antanas Musteikis i Stanislovas Orlavičius. Ričardas Rabavičius od ran postrzałowych w głowę zmarł w szpitalu 2 sierpnia. Lekarzom udało się uratować jedynie ciężko rannego celnika Tomasa Šernasa, który na całe życie został przykuty do wózka inwalidzkiego.
Do tej pory za morderstwo w Miednikach na dożywocie skazany został tylko jeden napastnik – były milicjant Konstantin Michajłow. Pozostali trzej OMON-owcy: Andriej Łaktionow, Czesław Młynnik i Aleksandr Ryżow zostali skazani zaocznie przez sąd litewski, ponieważ Rosja odmawia ich wydania.
Na podstawie: bns.lt, ministraspirmininkas.lrv.lt, kurierwilenski.lt, pl.wikipedia.org