W Miednikach uczczono pamięć ofiar zbrodni z 1991 roku


Fot. ministraspirmininkas.lt
31 lipca mija 27 lat od zbrodni z Miednikach, jednego z najbardziej krwawych wydarzeń w historii odradzającej się Litwy. W tym dniu w 1991 roku członkowie OMON zaatakowali posterunek graniczny na przejściu z Białorusią, mordując litewskich pograniczników. Zginęło w sumie 7 osób, a jedna została ciężko ranna. Pamięć tej tragedii uczcili dziś przedstawiciele litewskich władz, w tym premier Saulius Skvernelis i minister spraw wewnętrznych Eimutis Misūnas.


Podczas uroczystości w Miednikach premier Saulius Skvernelis mówił o sensie ofiary, jaką ponieśli pogranicznicy z posterunku w Miednikach. „Nie ma żadnego powodu do wątpliwości, że ta ofiara w obronie odzyskanej państwowości ma sens. Ta ofiara pokazała, że funkcjonariusze Republiki Litewskiej złożyli przysięgę odtworzonemu państwu, bezwarunkowo jej przestrzegali i okupili krwią, oddali krajowi najcenniejsze, co mieli – swoje życie” – mówił premier.

Podkreślił również, że bardzo ważne jest, aby o tragedii miednickiej pamiętało i nigdy nie zapominało młode pokolenie, które urodziło się już w niepodległej Litwie. Zdaniem premiera organy ścigania muszą działać sprawiedliwie i manifestować swoje zdecydowanie.

„Nie zapominajmy, pamiętajmy i nie wahajmy się. Jeszcze raz chcę przekazać wyrazy współczucia bliskim (ofiar – przyp. red.), ponieważ jest to największy ból w waszych sercach. Siły i wiary, ponieważ krew przelana na posterunku w Miednikach jest bardzo ważna, ważna była również jako jeden z fundamentów naszego nowego, odrodzonego państwa litewskiego” – na zakończenie swojego przemówienia dodał premier.

Uroczystości upamiętniające wydarzenia rozpoczęły się dziś rano mszą świętą w katedrze wileńskiej. O godz. 10 przy pomniku w Miednikach oddano hołd zamordowanym, następnie ich pamięć uczczono na cmentarzu Antokolskim. Dzień wcześniej Tomas Šernas, świadek i jedyny uczestnik wydarzeń, który przeżył, zorganizował w kościele ewangelicko-reformowanym w Wilnie wieczór pamięci. Z kolei w piątek odbył się tradycyjny bieg.  

Tuż po oderwaniu się Litwy od ZSRR litewski posterunek graniczny w Miednikach był kilkakrotnie atakowany przez OMON (Oddział Mobilny Specjalnego Przeznaczenia). 31 lipca 1991 roku ok. 4 rano 8 celnikom i policjantom litewskim stacjonującym w tym miejscu kazano położyć się na ziemi, a następnie strzelano im w tył głowy. Zginęło wówczas 6 funkcjonariuszy: Mindaugas Balavakas, Algimantas Juozakas, Juozas Janonis, Algirdas Kazlauskas, Antanas MusteikisStanislovas Orlavičius. Ričardas Rabavičius od ran postrzałowych w głowę zmarł w szpitalu 2 sierpnia. Lekarzom udało się uratować jedynie ciężko rannego celnika Tomasa Šernasa, który na całe życie został przykuty do wózka inwalidzkiego.

Do tej pory za morderstwo w Miednikach na dożywocie skazany został tylko jeden napastnik – były milicjant Konstantin Michajłow. Pozostali trzej OMON-owcy: Andriej Łaktionow, Czesław Młynnik i Aleksandr Ryżow zostali skazani zaocznie przez sąd litewski, ponieważ Rosja odmawia ich wydania.  

Na podstawie: bns.lt, ministraspirmininkas.lrv.lt, kurierwilenski.lt, pl.wikipedia.org