Sytuacja polityczna sprzyja sukcesowi AWPL

Mimo że wybory parlamentarne na Litwie odbędą się dopiero za rok, litewski publicysta jest przekonany, że już teraz widać, jak duże ambicje polityczne ma Akcja Wyborcza.

"Działania AWPL świadczą o tym, że ta siła polityczna nie zamierza ograniczać się jedynie do Wileńszczyzny, a jej członkami są nie tylko Polacy. Na liście Akcji Wyborczej rosyjskich nazwisk jest tyle samo, co nazwisk polskich, a Ambasada Rosji w Wilnie w sposób szczególnie serdeczny sprawuje patronat nad imprezami tej partii, a także wspiera jej inicjatywy" - napisano w komentarzu zamieszczonym na litewskim portalu Balsas.lt.

Tomas Čyvas przypomina, że na Litwie partie polityczne o podłożu narodowym, skupiające Rosjan, są rozdrobnione i słabe. Zdaniem publicysty brak silnego głosu politycznego wśród Rosjan wypełnia Waldemar Tomaszewski, lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie.

"Co więcej, polityk ten zaczął apelować do Litwinów, którzy czują się pokrzywdzeni. Tymczasem większość rządząca jedynie bezczynnie przygląda się temu procesowi wymykającemu się spod kontroli" - pisze Čyvas. Litewski publicysta zaznacza, że wizerunek silnego człowieka i polityka, którym się może poszczycić Waldemar Tomaszewski, może przyciągnąć elektorat skłonny do protestów.

Tymczasem sam lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie uważa, że porównanie polskiej partii do łotewskiej prorosyjskiej partii Centrum Zgody i stwierdzenie, że Ambasada Rosji wspiera działania partii, jest "zamierzonym, ale nieznanym celem dziennikarza".

"Zarzucano nam już wcześniej współpracę z Ambasadą Polski w Wilnie, współpracę Samorządu Rejonu Solecznickiego z sąsiednimi samorządami białoruskimi w Woronowie i Lidzie, Oszmianie" - powiedział Radiu "Znad Wilii" Waldemar Tomaszewski, podkreślając jednocześnie, że "z sąsiadami się współpracuje".

Na podstawie: Radio "Znad Wilii"