Problem oświaty znów dzieli
Dario Malinowski, 16 maja 2012, 09:53
Minister oświaty i nauki Litwy Gintaras Steponavičius, fot. wilnoteka.lt
"Strona polska jest przeciwna wznawianiu pracy polsko-litewskiej grupy eksperckiej do spraw oświaty" - poinformował wczoraj minister oświaty i nauki Litwy Gintaras Steponavičius, powołując się na list od polskiej minister edukacji Krystyny Szumilas. Według Steponavičiusa Polska chce rozstrzygać kwestie dotyczące mniejszości narodowych przy udziale Wysokiego Komisarza OBWE ds. Mniejszości Narodowych Knuta Vollebaeka. Z kolei litewskie władze są przekonane, że Polska i Litwa same powinny rozstrzygać istniejące problemy.
Przed kilkoma tygodniami litewski minister oświaty wystosował list do minister edukacji narodowej RP Krystyny Szumilas z propozycją wznowienia pracy litewsko-polskiej grupy eksperckiej do spraw oświaty. Jednym z tematów, które zamierzała omówić strona litewska, było ujednolicenie egzaminu z języka litewskiego w szkołach z litewskim językiem nauczania i w szkołach mniejszości narodowych. Przedstawiciele litewskiego resortu oświaty i nauki chcieli też poruszyć kwestie zachowania litewskich szkół w Polsce oraz zdawania w nich egzaminów maturalnych.
Według Steponavičiusa strona polska nie jest zainteresowana kontynuowaniem pracy grupy ekspertów oświatowych w takim wymiarze, w jakim pracowała ona jesienią ubiegłego roku. Polska chce, by w tym procesie wziął udział Wysoki Komisarz OBWE ds. Mniejszości Narodowych Knut Vollebaek. "Widzimy, że strona polska nadal próbuje wywierać presję na Litwę w kwestii oświaty mniejszości narodowych. Kolejnym tego dowodem jest próba wciągnięcia do tej sprawy organizacji międzynarodowych. Główną osią litewskiego stanowiska jest przekonanie, że Litwa i Polska same mogą rozwiązać ten problem" - powiedział minister oświaty i nauki Litwy Gintaras Steponavičius.
Litewsko-polska grupa ekspertów oświatowych została powołana we wrześniu ubiegłego roku z inicjatywy premiera Polski Donalda Tuska i premiera Litwy Andriusa Kubiliusa. Trzymiesięczna praca grupy zakończyła się jednak fiaskiem. Spotkania ekspertów nie doprowadziły do zbliżenia stanowisk.
Na podstawie: BNS, PAP, inf.wł.
Komentarze
#1 Steponavičius jest tak samo
Steponavičius jest tak samo niewiarygodny i błazeński, jak większość ministrów ze skompromitowanej ekipy Kubiliusa. Głupstwa które czynią zdają się nie mieć miary...
#2 Pan minister powinien mieć
Pan minister powinien mieć nos dłuższy od Pinokia a to z powodu stwierdzenia: " Polska chce rozstrzygać kwestie dotyczące mniejszości narodowych przy udziale Wysokiego Komisarza OBWE ds. Mniejszości Narodowych Knuta Vollebaeka. " Czy pan minister zapomniał że taką formułę rozmów zaproponował Knut Vollebaek , który w ten sposób byłby gospodarzem spotkania ? Polska zaproszenie przyjęła , Litwa nie. W/g Steponavičiusa w ten sposób znowu wredni Polacy próbują naciskać na Liwę. No ten przysłowiowy król jest prawie całkiem nagi.
#3 Pomimo afery seksualnej
Pomimo afery seksualnej skompromitowany "minister" dalej próbuje rozrabiać. Dalej chce udawać ślepego i głuchego i próbować rozmawiać całkowicie nie na temat. Żądania środowisk polskich szkół są jednoznaczne (i bardzo skromne):
Żądamy:
1*
odwołania zapisów przyjętej Ustawy o oświacie oraz programów kształcenia ogólnego, dotyczących kształcenia mniejszości narodowych już na najbliższej, jesiennej, sesji Sejmu RL;
2*
rezygnacji z ujednolicenia egzaminu z języka litewskiego ojczystego i państwowego na maturze;
3*
przywrócenia egzaminu z języka polskiego ojczystego na listę egzaminów obowiązkowych na maturze;
4*
rezygnacji z dyskryminującego postulatu zachowania szkoły litewskiej kosztem polskiej.
#4 Steponavicius sam ten problem
Steponavicius sam ten problem wylonil,a teraz chce byc dobrym i jeszcze w niekonczone z proznego do pustego przelewac.Niech ktos bardziej kompetentny pomoze rozwiazac sprawe.