Polska: rząd wystąpił o stan wyjątkowy w przygranicznym pasie dwóch województw


Na zdjęciu: Mateusz Morawiecki, fot. Adam Guz/KPRM
We wtorek, 31 sierpnia, Rada Ministrów postanowiła wystąpić do prezydenta Polski o wprowadzenie stanu wyjątkowego na 30 dni w przygranicznym pasie dwóch województw: lubelskiego i podlaskiego – poinformował po posiedzeniu rządu premier Mateusz Morawiecki.






Szef rządu podkreślił, że to rząd jest bezpośrednio odpowiedzialny za szczelność granicy oraz zapobieganie nielegalnej migracji i próbom destabilizacji sytuacji na granicy.

„Sytuacja na granicy z Białorusią jest cały czas kryzysowa, jest cały czas napięta, a to z podstawowego względu, że reżim Łukaszenki postanowił poprzez przetransportowanie ludzi głównie z Iraku na terytorium Białorusi wypchnąć tych ludzi na terytorium Polski, Litwy, Łotwy. Wszystko po to, żeby wprowadzić element destabilizujący na terytorium naszych krajów” – mówił premier Mateusz Morawiecki.

„Rada Ministrów dzisiaj postanowiła wystąpić do pana prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni w przygranicznym pasie, czyli na części województwa podlaskiego i części województwa lubelskiego” – dodał.

Premier poinformował, że wprowadzenie tego stanu będzie skutkowało wprowadzeniem katalogu działań, które będą wyłączone z normalnego funkcjonowania przez okres 30 dni.

„Dzięki temu będziemy mogli lepiej zapewnić jakość szczelności naszej granicy i po prostu zapobiegać tym agresywnym działaniom, prowokacjom, które są cały czas prowadzone i nasilane ze strony reżimu Łukaszenki” – zapewniał M. Morawiecki.

Premier zwrócił uwagę, że podobne regulacje wprowadziły już Litwa i Łotwa.

„Musimy powstrzymać te agresywne działania hybrydowe, które są prowadzone według scenariusza napisanego w Mińsku i u protektorów pana Łukaszenki” – mówił. I dodał: „Dlatego też zdecydowaliśmy się panu prezydentowi zaproponować takie rozwiązanie, po to, żeby zwiększyć jeszcze bardziej bezpieczeństwo naszej granicy wschodniej”.

Cudzoziemcy od ponad trzech tygodni koczują tuż przy granicy z Polską. Za koczowiskiem stoją białoruscy funkcjonariusze. Cudzoziemcy chcą się przedostać do Polski, czemu zapobiega Straż Graniczna, którą wspiera policja i wojsko. Mundurowi odgrodzili też obszar kilkuset metrów od granicy. Wolontariusze próbują się komunikować z cudzoziemcami za pomocą megafonu.

Polska, Litwa, Łotwa i Estonia zarzucają Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na ich terytorium w ramach tzw. wojny hybrydowej. We wspólnym oświadczeniu premierzy Polski i krajów bałtyckich ocenili, że kryzys na granicach z Białorusią został zaplanowany i systematycznie zorganizowany przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Wezwali też władze białoruskie do zaprzestania działań prowadzących do eskalacji napięć.

Komisarz Unii Europejskiej ds. migracji Ylva Johansson oświadczyła w piątek, 27 sierpnia, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nie jest kwestią migracji, ale częścią agresji Łukaszenki na Polskę, Litwę i Łotwę w celu destabilizacji UE. Służby prasowe Komisji Europejskiej przekazały PAP, że jest to też stanowisko Unii Europejskiej, które było wyrażane wcześniej przez ministrów spraw zagranicznych państw UE.

Na podstawie: PAP