CBOS: procent Polaków związanych z lokalną parafią maleje


Fot. pixabay.com
Po roku 2005 poczucie związku z lokalną parafią systematycznie maleje – podaje Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS). Trzy czwarte (75 proc.) praktykujących Polaków uczestniczy we mszach świętych w kościele lokalnej parafii, 15 proc. praktykuje w różnych parafiach, a tylko 8 proc. w kościele oddalonym od swojego miejsca zamieszania. Z badań wynika też m.in., że aż 40 proc. wiernych nie składa na tacę żadnych ofiar.



W swojej parafii rzadziej praktykują osoby młodsze, zwłaszcza z przedziału wiekowego 25-34 lata, mieszkające w większych miejscowościach oraz lepiej wykształcone.

Biorąc pod uwagę ogół populacji, a nie tylko praktykujących, odsetek osób uczestniczących w niedzielnej mszy św. w swojej parafii spada już do 58 proc. i jest o 8 punktów procentowych niższy niż w 2014 roku. Jest to, jak zaznacza CBOS, trend widoczny od roku 2005.

Praktykowanie w pobliskim kościele może być kwestią wygody, ale może też świadczyć o głębszym przywiązaniu do lokalnej parafii. Z drugiej strony nawet osoba niepraktykująca w danej parafii – lub niepraktykująca wcale – może mieć z nią mimo wszystko styczność i czuć się jej członkiem.

Z tego względu CBOS zapytało badanych (wszystkich, nie tylko praktykujących), czy czują się ze swoją parafią związani. Twierdząco odparło 58 proc. respondentów (wobec 66 proc. w 2014 roku), przecząco – 39 proc. (wobec 33 proc. w 2014 roku). Także w tym przypadku mamy do czynienia z kontynuacją trendu – poczucie związku z lokalną parafią systematycznie maleje po roku 2005.

Na pytanie o przyczyny takiego stanu rzeczy respondenci najczęściej odpowiadali, że z różnych powodów w ogóle nie uczestniczą we mszach świętych: 49 proc. pytanych deklarowało, że są, co prawda, wierzący, ale nie praktykują, 15 proc. – że są niewierzący, a 3 proc. – że są innego wyznania, na przynajmniej jedną z tych odpowiedzi wskazało 66 proc. spośród tych, którzy zadeklarowali, że nie czują więzi ze swoją parafią.

W drugiej kolejności pojawiały się zarzuty pod adresem swojej parafii: 11 proc. zadeklarowało, że nie podoba im się proboszcz lub inni księża z tej parafii, 7 proc. – że wymaga się tam zbyt wysokich datków pieniężnych, kolejne 7 proc. – że w ich parafii nic się nie dzieje, 5 proc. – że źle się tam układa współpraca między księżmi a wiernymi, a 4 proc. – że świeccy nie mają wpływu na sprawy tej parafii, na przynajmniej jedną z tych odpowiedzi wskazało 23 proc. spośród tych, którzy zadeklarowali, że nie czują więzi ze swoją parafią.

Ponadto 9 proc. spośród nich czuło po prostu silniejszy związek z inną parafią. Wreszcie 10 proc. wskazywało na inne, niewymienione w przygotowanym przez CBOS zestawie powody – wśród nich najczęściej wymieniano ogólne zniechęcenie do Kościoła jako instytucji, przeprowadzkę, a także choroby lub zaawansowany wiek uniemożliwiające aktywny udział w życiu parafii.

CBOS poprosił też respondentów mających styczność ze swoją parafią (71 proc. ankietowanych) o wskazanie wszystkich organizowanych przez nią aktywności, o jakich wiedzą – poza mszami świętymi, nabożeństwami oraz innymi praktykami religijnymi.

Podobnie jak przy pomiarze z 2014 roku, respondenci najczęściej deklarowali, że ich parafie organizują pielgrzymki do miejsc kultu w kraju (63 proc.). W dalszej kolejności wskazywano na prowadzenie strony internetowej parafii (49 proc.), organizację pomocy dla najuboższych (49 proc.), a także pielgrzymek do miejsc kultu za granicą (39 proc.) i wyjazdów wakacyjnych dla dzieci i młodzieży (35 proc.), prowadzenie gazetki parafialnej (33 proc.) czy zajęć dla młodzieży (30 proc.).

Mniej więcej co piąty badany wymieniał jeszcze organizację imprez kulturalnych (22 proc.), porad dla rodzin (21 proc.) oraz opieki nad ludźmi starymi i niepełnosprawnymi (20 proc.). Nieco rzadziej wspominano też o opiece nad dziećmi (17 proc.), imprezach sportowych i turystycznych (16 proc.), opiece nad chorymi (12 proc.), klubie emerytów i rencistów (9 proc.), pomocy dla bezrobotnych (8 proc.), wypożyczalni książek (8 proc.), kawiarence parafialnej (6 proc.), innych przedsięwzięciach, nieuwzględnionych na liście (6 proc.), kursach zawodowych i innych (3 proc.), a także poradach medycznych (3 proc.).

Pogłębiając wątek pełnionych przez parafie funkcji, CBOS zapytało badanych mających styczność ze swoimi parafiami również o to, jakie istnieją w nich mikrostruktury. W tym przypadku wyniki są niemal identyczne z wynikami z 2014 roku – najwięcej ankietowanych mających kontakt z lokalną parafią wymieniło w tym kontekście wspólnoty religijne, takie jak Żywy Różaniec, Rodziny Nazaretańskie czy Oaza (66 proc. wobec 69 proc. w 2014 roku), ponad połowa wspomniała też o Parafialnej Radzie Duszpasterskiej (53 proc. wobec 54 proc. 7 lat temu).

Podobnie jak przy poprzednim pomiarze, w dalszej kolejności wymieniany był Parafialny Zespół Charytatywny (29 proc., tak samo jak siedem lat temu), Parafialna Poradnia Rodzinna (23 proc. wobec 24 proc. w 2014 roku), Koło Przyjaciół Radia Maryja (17 proc., spadek o 5 punktów procentowych), Parafialne Koło Akcji Katolickiej (16 proc., bez zmian) oraz Parafialna Rada Ekonomiczna (11 proc., tak samo jak w 2014 roku).

Zapytano także o uczestnictwo badanych w działalności najbardziej rozpoznawalnych mikrostruktur parafialnych, czyli wspólnot religijnych. Podobnie jak przy poprzednich pomiarach, okazało się ono znikome. Spośród osób mających styczność ze swoją lokalną parafią jedynie 7 proc. należy do jakiejś działającej w jej łonie wspólnoty, 3 proc. deklaruje z kolei członkostwo we wspólnocie w innej parafii.

Do wewnątrzparafialnych wspólnot religijnych częściej należą oczywiście osoby regularnie praktykujące (41 proc. wśród praktykujących kilka razy w tygodniu i 11 proc. wśród praktykujących raz w tygodniu). Wyróżniają się też pod tym względem badani powyżej 65 roku życia (15 proc.), emeryci (14 proc.), a także osoby o poglądach prawicowych. Warto zwrócić uwagę, że kobiety należą do wspólnot trzykrotnie częściej niż mężczyźni.

Badania przestawiają też odpowiedzi parafian na pytanie o to, czy zdarza im się dobrowolnie i bezpłatnie pracować na rzecz kościoła i parafian ze swojego osiedla lub wsi. Twierdzącej odpowiedzi udzielił więcej niż co trzeci badany (37 proc., z czego 18 proc. wybrało odpowiedź „Tak, ale bardzo rzadko”, 16 proc. –  „Tak, czasami”, a 3 proc. –  „Tak, często”). Odsetek ten jest o 6 punktów procentowych wyższy niż 7 lat temu (choć odpowiada za to wyłącznie wzrost odsetka odpowiedzi „Tak, ale bardzo rzadko”).

Ponadprzeciętnie często na rzecz lokalnej parafii pracują osoby regularnie praktykujące (68 proc. wśród praktykujących kilka razy w tygodniu wobec 10 proc. wśród niepraktykujących wcale), a także mieszkające w mniejszych miejscowościach (52 proc. na wsi wobec 15 proc. w największych miastach) oraz deklarujące dochody poniżej 999 zł per capita (54 proc.).

Wzrosła liczba praktykujących, którzy nie składają żadnych ofiar pieniężnych na tacę – jest ich 40 proc., tj. o 7 punktów procentowych więcej niż 7 lat temu. Za nimi plasowali się ci, którzy wskazywali konkretną kwotę (32 proc.), a prawie co czwarty respondent wybierał odpowiedź „różnie bywa” (24 proc.).

Można więc stwierdzić, że w sumie ofiary pieniężne w kościołach składa 56 proc. Polaków (spadek o 5 punktów w stosunku do pomiaru z 2014 roku). Z deklaracji badanych, którzy podali konkretne kwoty wynika, że są one bardzo zróżnicowane – podczas gdy najniższa podana suma wynosiła 2 zł, najwyższa opiewała na 550 zł.

Na pytanie postawione respondentom mającym kontakt ze swoją parafią, czy są oficjalnie informowani o jej sprawach finansowych – o jej wydatkach i dochodach – dominowały odpowiedzi twierdzące. W przypadku informowania o wydatkach parafii sięgały 60 proc. wszystkich wskazań, a jej dochodów – 43 proc.

Jeśli porównamy te wyniki z danymi z poprzednich lat, przyjmując za podstawę procentowania liczbę wszystkich badanych, zaobserwujemy spadek poziomu poinformowania ogółu respondentów zarówno w zakresie wydatków (44 proc. wobec 53 proc. w 2014 roku), jak i dochodów parafii (32 proc. wobec 37 proc. w 2014 roku) – zaznacza się w raporcie. Należy przy tym pamiętać, że za spadki te może odpowiadać wiele czynników, takich jak choćby spowodowane pandemią ograniczenie możliwości uczestnictwa we mszach świętych, po których podawane są tego typu informacje.

22 proc. ogółu badanych twierdzi, że księżom z ich parafii zdarza się podczas kazań ujawniać swoje sympatie partyjne lub wręcz namawiać do popierania konkretnego ugrupowania. To wyniki bardzo podobne do tych uzyskanych w badaniach 7 i 10 lat temu.

Co ciekawe, respondenci wskazują na agitację polityczną ze strony księży tym częściej, im rzadziej uczestniczą w praktykach religijnych – zwraca uwagę CBOS. Nasuwają się dwie linie interpretacji: albo ujawnianie przez duchownych sympatii partyjnych skutecznie zniechęca badanych do słuchania ich kazań, albo rzadko uczestniczący w praktykach respondenci są w ogóle gorzej nastawieni do Kościoła i bardziej skorzy do krytykowania księży. „Zauważmy, że nawet w grupie osób zupełnie niepraktykujących jeden na pięciu badanych (19 proc.) twierdzi, że w kościołach jego parafii dochodzi do agitacji politycznej” – czytamy w analizie Centrum.

Choć obecnie 73 proc. parafian deklaruje, że nie ma poczucia wpływu na sprawy parafii, to zestawienie wyników z lat poprzednich pokazuje, że takie poczucie stopniowo maleje. Odsetek badanych uważających, że mają taki wpływ, wzrósł w stosunku do poprzedniego pomiaru o 4 punkty procentowe (z 15 proc. do 19 proc.), a z kolei odsetek osób niemających takiego poczucia spadł o 8 punktów (z 81 proc. do 73 proc.).

Jednocześnie spośród owych 73 proc. deklarujących, że nie ma poczucia wpływu na sprawy parafii życie parafii, tylko 15 proc. chciałoby taki wpływ mieć.

Badanie przeprowadzono w ramach procedury mixed-mode na reprezentatywnej imiennej próbie pełnoletnich mieszkańców Polski.

Na podstawie: ekai.pl