Anna Karenina zginie w Wilnie


Obraz Zygmunta Vogla, ul. Dominikańska, Wilno XIX w., fot. wikipedia.org
Już za kilka dni wileński dworzec kolejowy stanie się... dworcem w Sankt Petersburgu, a pod kołami pociągu tragiczną śmierć poniesie... Anna Karenina, tytułowa bohaterka kultowej powieści Lwa Tołstoja. Będą to finałowe sceny kręconego w Wilnie filmu "Anna Karenina" w reżyserii kanadyjskiego reżysera Christiana Duguay i włoskiej produkcji (Lux Vide).
Dobiegają końca prace nad scenografią, według specjalnych szkiców "postarzono" już wagony pociągu, wyprodukowano specjalne latarnie - wszystko na wzór XIX-wiecznego miasta, jakim był wówczas Petersburg. Specjalnie do Wilna sprowadzono starą lokomotywę.

Jak twierdzą litewscy producenci, współpracujący przy produkcji, twórcy filmu początkowo spodziewali się nagrywania większości scen w Petersburgu lub w Moskwie. Gdy się jednak okazało, że Wilno proponuje znacznie korzystniejsze warunki finansowe, zdecydowali się na kręcenie większości scen filmu w stolicy Litwy - dawniej jednego z miast Imperium Rosyjskiego.

Stacja kolejowa Wilno powstała w ramach budowy Kolei Warszawsko-Petersburskiej w latach 1853-1862. Oczywiście, dworzec w Wilnie nie dorównuje olbrzymom, jakimi są dworce w Moskwie czy Petersburgu, jednak fachowcy zdołali odtworzyć dworcowy klimat rosyjskich XIX-wiecznych metropolii.

Jak podawała już "Wilnoteka", na potrzeby filmu zostały i jeszcze zostaną nagrane sceny na placu Łukiskim, w pałacu w Werkach, w Muzeum Aleksandra Puszkina, cerkwi Świętego Mikołaja i w budynku Litewskiej Filharmonii Narodowej. Większość scen fimu kręcono w Zatroczu. W połowie grudnia ekipa filmowa na chwilę przeniesie się do łotewskiego Rundale.

Dwuczęściowy film "Anna Karenina" powstaje w języku angielskim. Główną rolę gra włoska aktorka Vittoria Puccini. Zagra w nim również głośna hiszpańska aktorka Angela Molina, a także Santiago Cabrera i Max Von Thun.

Włoska ekranizacja wzbudza sensację i ciekawość widzów, jak i krytyków filmowych. Ze względu na trudność ekranizacji XIX-wiecznych rosyjskich powieści psychologicznych, ale również dlatego, że zupełnie niedawno weszła na ekrany kin inna "Anna Karenina". Reżyserem jest znany angielski twórca Joe Wright, a główną bohaterkę zagrała głośna gwiazda filmów kostiumowych Keira Knightley (znana m.in. z "Piratów z Karaibów"). Angielska adaptacja wzbudziła wiele kontrowersji, zanim jeszcze zdążyła wejść na ekrany (głównie ze względu na pomysł umieszczenia fabuły klasycznego romansu na deskach teatru i prezentowania jej jako sztuki teatralnej), ogółem jednak zbiera dość pochlebne opinie.

Jednym z najczęstszych zarzutów wobec filmu i jego twórców (jak i innych nierosyjskich produkcji) jest, że "nie ma tam ani krzty rosyjskiej duszy". Reżyserem filmu i odtwórcami głównych ról są Anglicy, film ani przez chwilę nie był kręcony w Rosji.

Trudno się dziwić emocjom i zastrzeżeniom do filmu, dotychczas bowiem zrealizowano prawie trzydzieści ekranizacji "Anny Kareniny". Jednym z najlepszych filmów był ten z rosyjską aktorką Tatianą Samojłową. Jej grę uznano wówczas za arcydzieło sztuki aktorskiej. Za jedną z lepszych ekranizacji uznaje się też amerykański film z 1997 roku, całkowicie wyreżyserowany w Rosji, jednak przez Amerykanina Bernarda Rose'a, gdzie w rolę głównej bohaterki mistrzowsko wcieliła się Sophie Marceau. Ale i wtedy widzowie narzekali, że filmowi brakuje rosyjskich smaczków. Ostatnio poklask zbierała rosyjska produkcja w reżyserii Siergieja Sołowjowa z roku 2005, ze świetną Tatianą Drubicz i Olegiem Jankowskim w rolach głównych.

Widzowie niecierpliwie oczekują najnowszej, tym razem włoskiej ekranizacji arcydzieła Lwa Tołstoja. To duże wyzwanie dla twórców, bowiem - jak napisano w jednej z polskich recenzji filmowych - "po seansie nowego filmu Wrighta wszyscy reżyserzy pracujący obecnie nad ekranizacjami arcydzieł literatury powinni wrócić do storyboardów i zastanowić się, czy nie mają nic do dodania. Brawurowa formalnie, a jednocześnie wierna literze powieści "Anna Karenina" pokazuje, jak sprzedaje się omszałą klasykę współczesnej publiczności" (Michał Walkiewicz, Filmweb.pl). 

Na podstawie: vilnius-tourism.lt, filmweb.pl, inf.wł.

Komentarze

#1 Sadomazo wiecznie zywe.

Sadomazo wiecznie zywe.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.