G7 nigdy nie uzna granic, które chce narzucić Rosja


Spotkanie ministrów spraw zagranicznych grupy G7 w Weissenhausot, fot. facebook.com/AuswaertigesAmt
Kraje członkowskie G7 przyjęły stanowisko, że będą nadal popierać suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy. Państwa te zapewniły Ukrainę o stałym, wszechstronnym wsparciu - w formie pomocy wojskowej, finansowej i humanitarnej. Oświadczyły, że nigdy nie zaakceptują nowego wytyczenia granic, do którego dąży Rosja, prowadząc wojnę napastniczą w Ukrainie.
 
 


Ministrowie spraw zagranicznych grupy G7 w Weissenhaus pod niemieckim przewodnictwem od piątku dyskutowali na temat rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie i jej globalnych skutków. W spotkaniu uczestniczyli również, jako goście, minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba i jego mołdawski odpowiednik Nicu Popescu.
 
Podczas spotkania G7 wiodące kraje wyraziły swoje poparcie dla Ukrainy  i wysłały jasny sygnał prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi. „Będziemy kontynuować naszą pomoc wojskową i obronną dla Ukrainy tak długo, jak będzie to konieczne, Nigdy nie uznamy granic, które Rosja próbuje przesunąć poprzez agresję militarną” - napisano w cytowanym przez niemieckie media wspólnym oświadczeniu. Ministrowie zaznaczyli, że wojna Rosji przeciwko Ukrainie była niesprowokowana, nieuzasadniona i nielegalna. Ukraina ma prawo do samoobrony.

Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock oskarżyła też Rosję o prowadzenie "wojny zbożowej". W swoim oświadczeniu szefowie MSZ państw G7 ostrzegły, że istnieje zagrożenie brakiem bezpieczeństwa żywnościowego, zwłaszcza w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Około 43 mln ludzi jest o krok od klęski głodu. 

We wspólnym oświadczeniu ministrowie spraw zagranicznych państw G7 wezwali Rosję do zakończenia blokady ukraińskiego eksportu zboża. Zaznaczyli, że sprowokowana przez Rosję wojna na Ukrainie pogorszyła perspektywy gospodarcze świata, powodując gwałtowny wzrost cen żywności, paliw i energii.

Ministrowie spraw zagranicznych państw G7 ostro skrytykowali również rolę Białorusi. Zaznaczyli, że władze w Mińsku muszą „przestać umożliwiać rosyjską agresję i wypełniać swoje zobowiązania międzynarodowe”.

Na podstawie: salon24.pl, dw.com/pl