Zakaz pełnienia funkcji publicznych dla starosty Rudominy


fot. wikipedia.org
Zgodnie z orzeczeniem Wileńskiego Sądu Okręgowego starosta Rudominy, Tadeusz Kułakowski, przez najbliższe 3 lata nie będzie mógł pełnić funkcji publicznych. Sąd uznał go za winnego zarzucanych czynów, zmniejszył jednak wysokość kary pieniężnej nałożonej przez sąd pierwszej instancji.




Przed Wileńskiem Sądem Okręgowym zakończył się proces starosty Rudominy Tadeusza Kułakowskiego. Pierwszy wyrok w sprawie wydał w sierpniu 2013 Wileński Sąd Dzielnicowy. Tadeusz Kułakowski został wówczas skazany na grzywnę w wysokości 16 tys. litów (4 633 euro) oraz na trzy lata otrzymał zakaz pracy na stanowiskach publicznych. Po rozpatrzeniu skargi apelacyjnej, Wileński Sąd Okręgowy zmniejszył karę do 1 883 euro, natomiast podtrzymał trzyletni zakaz piastowania stanowisk publicznych.

Według oskarżenia w latach 2009-2011 wykorzystywał do prac w swoim gospodarstwie ludzi, odbywających na terenie starostwa prace publiczne i dopuszczał się fałszerstw dokumentów. W sprawie zeznawało 27 świadków. 

Tadeusz Kułakowski pełni stanowisko starosty gminy Rudomina od 1995 r. 

Na podstawie: BNS

Komentarze

#1 Faktycznie środowisko ZW

Faktycznie środowisko ZW mocno się ostatnio pogubiło i podreptało typowo lietuviską ścieżką, przeciwko polskim interesom.

#2 Zawsze w takich momentach

Zawsze w takich momentach uaktywniają się wyrobnicy z portalu ZW. Idą ramię w ramię i łeb w łeb z propagandą lietuviską, robiąc co w ich mocy, byle tylko zaszkodzić AWPL-owi.
Teraz oczywiście też dali głos. Były redaktor obrzydliwie gadzinowego delfi niejaki Radczenko sklecił paszkwilancki artykuł. W roli pseudo ekspertów wystąpili, jak zawsze usłużni, Komar i Pukszto. Tego drugiego absolutnie nie tłumaczy fakt, że próbuje gorliwie odpłacać się lietuvisom za stanowisko na uczelni, które mu łaskawie rzucili jak ochłap. Doprawdy "doborowe" towarzystwo zgromadził wokół siebie wujek Okińczyc, polityczny i biznesowy kumpel kolejnych lietuviskich rządzących, z każdym rokiem coraz bardziej oddalający się od spraw i bolączek Polaków na Litwie. Ale cóż, jak widać nie wszyscy potrafią zachowywać się przyzwoicie.

#3 Doprawdy kalesoniarze muszą

Doprawdy kalesoniarze muszą trząść się ze strachu przed wyborami samorządowymi, że takie bzdety nagłaśniają i naiwnie liczą, że w jakiś sposób zaszkodzą.

#4 Ale sobie lietuviskie

Ale sobie lietuviskie bystrzachy rychło w czas przypomnieli o sprawie sprzed czterech lat. Akurat przed kolejnymi wyborami, czy to przypadek że właśnie teraz?
A zresztą sprawa jest doprawdy śmieszna, że co, że chłopaki jakieś ziemniaki na polu kopali? Toż prawdziwe afery i przekręty to są wśród polityków lietuviskich i urzędników państwowych, tam się dopiero przekręca grube miliony litasów, a teraz to będą eurasy. Ale o tym raczej cicho sza.
Takie nachalne nagłaśnianie sprawy tego starosty jest po prostu śmieszne, bo to naprawdę żadna afera, zresztą człowiek i tak już został ukarany. Ale podobno się odwołuje, to ciekawe, czy lietuviskie media ochoczo napiszą, gdy się okaże, że jednak został oczyszczony z zarzutów?

#5 Taka tam korupcja,kopanie

Taka tam korupcja,kopanie kartofli dla starosty.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.