Rozmowa w maseczkach trudniejsza, ale ludzie dostosowują sposób wypowiedzi
Nagrane sentencje po dodaniu do nich rozpraszających dźwięków (np. odgłosów supermarketu) odsłuchiwała potem inna grupa osób. Ochotnicy mieli za zadanie zapisać ostatni wyraz odsłuchiwanego zdania.
Okazało się, że wpływ maseczek na zrozumiałość przekazu zależy od rodzaju wypowiedzi. Zdania wypowiadane w pozytywnym tonie były mniej zrozumiałe, gdy wypowiadano je w maskach. W przypadku neutralnej mowy, maseczka nie miała dużego znaczenia.
Jeden wynik zaskoczył jednak badaczy.
„Co niezwykłe, kiedy uczestników poproszono o mówienie w wyraźny sposób, jeśli nosili maseczki, ich mowa była nawet bardziej zrozumiała niż kiedy nie mieli założonych maseczek” – donosi dr Michelle Cohn, główna autorka pracy opublikowanej na łamach pisma „Cognition”.
„Wyniki tego badania pokazały, że noszenie materiałowej maseczki na twarzy nie wpływa na mowę w różnych stylach w jednorodny sposób. Mówiące osoby dynamicznie oceniają trudności słuchającego i odpowiednio dostosowują swój 'wyraźny' styl mowy” – wyjaśnia badaczka.
Eksperyment pokazał więc, że w przypadku naturalnego porozumiewania się, może dochodzić do pewnych kłopotów, ale przy odrobinie wysiłku można uzyskać wyraźną komunikację.
„Wskazuje on też na adaptacyjną naturę ludzkiej mowy i pomaga zrozumieć, dlaczego jest tak dobrym sposobem komunikacji nawet w sytuacjach, w których słuchanie jest utrudnione” – podkreśla dr Cohn.
Na podstawie: PAP