Na Litwie kwitnie turystyka medyczna

Kierownik wileńskiego Centrum Medycznego “Kardiolita” Darius Jonutis twierdzi, że około 40 proc. wszystkich klientów stanowią pacjenci z Rosji. Mieszkańcy byłego ZSRR przyjeżdżają na Litwę, ponieważ mogą bez większego problem porozumieć się z personelem w ich ojczystym języku, ale także skorzystać z usług lekarskich na zdecydowanie wyższym poziomie, niż u siebie w kraju.

Tendencję wzrostu liczby pacjentów zagranicznych potwierdza również prezes Stowarzyszenia Prywatnych Placówek Medycznych na Litwie Laimutis Paškevičius. Zaznacza on jednak, że Litwa mogłaby cieszyć się jeszcze większą ilością zagranicznych klientów, gdyby nie fakt, że pacjenci ze Wschodu muszą mieć litewską lub europejską wizę.

Jonutis oponuje, że nie jest to duży problem. "Operacje czy inne zabiegi planowane są zawczasu i pacjenci mogą z wyprzedzeniem załatwić niezbędne dokumenty" - uważa dyrektor "Kardiolity". Zdaniem D. Jonutisa głównym powodem, dla którego Rosjanie i Białorusini czy Ukraińcy wybierają litewskie placówki medyczne, są niższe ceny zabiegów w porównaniu z krajami Europy Wschodniej. W Petersburgu czy Moskwie koszty badania ogólnego stanu zdrowia są 10-krotnie, a zabiegów chirurgicznych 2-3-krotnie wyższe niż na Litwie. Jednak lekarze twierdzą, że obcokrajowcom "turystyka medyczna" na Litwę opłaca się nie tylko ze względu na cenę, ale też na jakość usług.

Na Litwie wschodni sąsiedzi najczęściej poddają się operacjom serca, zabiegom ginekologicznym i urologicznym oraz badaniu ogólnego stanu zdrowia. W otatnich latach coraz większą popularnością cieszą się operacje plastyczne. Nie zatonowano jeszcze przypadków transplantacji narządów dla obcokrajowców. 

Na podstawie: lrytas.lt