Mocne przemówienie prezydenta USA o stanie państwa


Prezydent USA Joe Bidena / AP
Prezydent USA Joe Bidena wygłosił w amerykańskim Kongresie coroczne orędzie o stanie państwa, które jest określane jako ważne i mocne. Prezydent Stanów Zjednoczonych w mocnych słowach mówił o wojnie na Ukrainie i Władimirze Putinie, a także o Chinach. Przywódca USA stwierdził m.in., że "nigdy nie był większym optymistą, jeśli chodzi o przyszłość Ameryki" oraz oznajmił, że "inwazja Putina jest epokowym testem, testem dla Ameryki, testem dla świata".


Obserwatorzy podkreślają, że występując przed Kongresem Joe Biden zaprezentował się jako silny przywódca.

Prezydent USA nazwał wojnę na Ukrainie testem dla całego świata. „Inwazja Putina jest epokowym testem. Testem dla Ameryki, testem dla świata: czy staniemy w obronie najbardziej podstawowych zasad? Czy staniemy w obronie suwerenności? Czy staniemy w obronie prawa ludzi do życia wolnego od tyranii? Czy staniemy w obronie demokracji? Rok później, znamy odpowiedź: Tak, staniemy. Tak stanęliśmy. Razem zrobiliśmy to, co Ameryka robi najlepiej: przewodziliśmy” - mówił przed Kongresem Joe Biden. Następnie zwrócił się do ambasador Ukrainy Oksany Markarowej, gościa honorowego Kongresu: "Będziemy was wspierać tak długo, jak trzeba".

Mówiąc o Chinach podkreślił, że „jestem zobowiązany, by współpracować z Chinami, gdzie jest to korzystne dla amerykańskich interesów i świata”. „Ale niech nikt nie ma złudzeń: jak pokazaliśmy w ubiegłym tygodniu, jeśli Chiny zagrożą naszej suwerenności, podejmiemy działania, by chronić nasz kraj. I to zrobiliśmy” - powiedział Joe Biden przed Kongresem.

Joe Bidena podkreślił, że „stan naszej unii jest silny; nigdy nie byłem większym optymistą, jeśli chodzi o przyszłość Ameryki”.

„Ponieważ dusza tego kraju jest silna, ponieważ kręgosłup tego kraju jest silny, ponieważ naród tego kraju jest silny, stan naszego państwa jest silny" - przekonywał amerykański przywódca.

Na podstawie: se.pl