Mieszkańcy Rudnik czują się zagrożeni z powodu sąsiedztwa migrantów


Na zdjęciu: fragment konferencji prasowej, fot. stopklatka/YouTube
Z powodu rozlokowania na poligonie w Puszczy Rudnickiej kilkuset nielegalnych migrantów mieszkańcy Rudnik czują się zagrożeni: wnioskują u władz m.in. o poprawę oświetlenia ulicznego w ich miejscowości, usprawnienie łączności komórkowej, ogrodzenie terytorium zamieszkałego przez migrantów. W piątek, 30 lipca, w sejmie odbyła się konferencja prasowa z udziałem przedstawicieli społeczności Rudnik i posłanki Beaty Pietkiewicz. We czwartek, 29 lipca, na poligon przewieziono i rozlokowano 380 nielegalnych migrantów.
Jak podczas konferencji prasowej „Wydarzenia w Rudnikach. Gdzie prawda?” powiedział rudniczanin Robert Kowgier, mieszkańcy w pierwszej kolejności wnioskują o poprawę oświetlenia – zainstalowanie latarni ulicznych tam, gdzie ich nie ma. Proszą również o rozdanie osobom starszym i niepełnosprawnym tzw. przycisków bezpieczeństwa, zorganizowanie szkoleń dla mieszkańców, by wiedzieli, jak reagować w przypadku napotkania osób, które by opuściły terytorium miasteczka namiotowego.

Dodał również, że rodzinom miałyby zostać rozdany gaz pieprzowy do samoobrony.

„To środek legalny. Przynajmniej po jednym opakowaniu na rodzinę, by mogła się obronić” – argumentował, dodając, że potrzebne jest też ogrodzenie od strony rzeki.

„Kolejna prośba – usprawnienie łączności komórkowej, bo teraz w Rudnikach jest po prostu fatalna” – podkreślił R. Kowgier.

Mieszkanka oddalonej o 3 kilometry od Rudnik Białej Waki, nauczycielka Aušra Indrišiūnienė powiedziała, że władze nie informują mieszkańców o swoich zamiarach, nie dają konkretnych odpowiedzi na nurtujące ich pytania – nie poinformowano ich o planach rozmieszczenia migrantów i nadal nie są informowani o transportowaniu przybyszy, o tym, na jaką pomoc może liczyć miejscowa społeczność.

„Nie chodzi o to, by nie było tych migrantów. Rozumiemy, że będą i że gdzieś powinni zostać rozmieszczeni. My to rozumiemy, jednak nie wszyscy ludzie rozumieją. Proszę sobie wyobrazić, jaką ogromną pracę trzeba wykonać, by uspokoić ludzi. Należy nam podziękować za to, że nie ma napięć, że nie ma akcji” – mówiła A. Indrišiūnienė.

„Potrzebowaliśmy konkretnych odpowiedzi – ilu ludzi zostanie przywiezionych, kiedy, w jakich terminach, jakie konkretne środki bezpieczeństwa zostaną zapewnione. Co my sami możemy zrobić, w czym nam pomożecie, jakiej pomocy udzielicie – nie usłyszeliśmy żadnej konkretnej odpowiedzi. Natomiast, jeżeli chodzi o udzielone odpowiedzi, następnego dnia zrobiono zupełnie inaczej niż mówiono” – zaznaczyła mieszkanka Białej Waki.

Jak w piątek, 30 lipca, podała Służba Ochrony Granicy Państwowej, we czwartek, 29 lipca, na należący do służby poligon w Puszczy Rudnickiej przewieziono i rozlokowano 380 nielegalnych migrantów.

Przypomnijmy, w poniedziałek, 26 lipca, wieczorem z drogi na poligon w Puszczy Rudnickiej policjanci siłą odsunęli protestujących, blokowali przejazd w proteście przeciwko rozlokowaniu na tym terytorium rejonu solecznickiego nielegalnych migrantów. Doszło do przepychanek. Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Publicznego użyli gazu łzawiącego.


Na podstawie: bns.lt, inf. wł.