Ksiądz Isakowicz-Zaleski ranny w wypadku


Ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski, fot. tvp.pl
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, znany polski duszpasterz, proboszcz parafii ormiańsko-katolickiej z siedzibą w Gliwicach, został ranny w wypadku, do jakiego doszło we wtorek po południu nieopodal Chrzanowa.
Kierowca samochodu ciężarowego chciał uniknąć wjechania na busa, z którego wysiadali pasażerowie. Zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z samochodem Kia, w którym jako pasażer jechał duchowny. Jak donoszą polskie media, obrażenia księdza prawdopodobnie są bardzo poważne, jednak jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Do wypadku doszło na drodze wojewódzkiej nr 781, która prowadzi z Chrzanowa do Zatora (kilka kilometrów na południe od Babic).

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski to znany publicysta i historyk Kościoła, zwolennik lustracji księży i ujawnienia prawdy o współpracownikach SB w Kościele. W 1985 roku ks. Isakowicz-Zaleski był inwigilowany przez wydział IV Służby Bezpieczeństwa. Był dwukrotnie pobity przez funkcjonariuszy SB. Duszpasterz był wieloletnim uczestnikiem opozycji antykomunistycznej w PRL.

W październiku 2005 roku ks. Isakowicz-Zaleski otrzymał z Instytutu Pamięci Narodowej status pokrzywdzonego. Po zapoznaniu się z zasobami IPN, napisał książkę „Księża wobec bezpieki na przykładzie archidiecezji krakowskiej” o działaniach SB wobec duchownych i Kościoła.

Ks. Tadeusz jest też wielkim miłośnikiem Kresów, żywo interesuje się wydarzeniami na Litwie, wspiera litewskich Polaków. Jak wspominają rodzice z Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie, w chwili zawiązania się ruchu rodzicielskiego broniącego polskie szkolnictwo na Litwie i pierwszych medialnych doniesieniach na ten temat, ksiądz Isakowicz-Zalewski jako pierwszy napisał list z gratulacjami i proponował swą pomoc i wsparcie.

Księże, w imieniu litewskich Polaków, życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!

Na podstawie: tvp.pl, inf.wł.

Komentarze

#1 Wszystko w porządku. Już go

Wszystko w porządku. Już go wypisali do domu.

#2 Całe szczęście nic

Całe szczęście nic poważnego.
Warto ks. zaprosić do Wilna , by zobaczył też północne kresy.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.