Białoruś: aresztanci polityczni są przetrzymywani w tragicznych warunkach


Fot. t.me/baraulyanyInfo
"Oficjalnie i nieoficjalnie prosiliśmy o dostęp do miejsc, w których przebywają zatrzymani na Białorusi, w związku z informacjami o nieludzkim lub nieodpowiednim traktowaniu tych osób, lecz pozytywnej odpowiedzi nie było" - powiedział szef przedstawicielstwa Unii Europejskiej na Białorusi Dirk Schuebel w opublikowanym w czwartek na portalu Naviny.by wywiadzie. Dyplomata wspomniał też między innymi, że UE na bezpośrednie wsparcie białoruskiego społeczeństwa przeznaczyła 24 mln euro.

 

"Będziemy nadal robić wszystko, co możliwe, by doprowadzić do uwolnienia setek Białorusinów, pozbawionych wolności ze względów politycznych, a także tych, którym nie zapewniono prawa do humanitarnego traktowania i sprawiedliwego procesu" - powiedział Dirk Schuebel.

Przypomniał, że Unia Europejska "zdecydowanie potępiła przemoc, represje i zastraszanie, które władze (białoruskie) stosują systemowo wobec swoich obywateli".

Schuebel powtórzył stanowisko unii, która uznała wybory prezydenckie na Białorusi z 9 sierpnia 2020 r. za niedemokratyczne, i podkreślił, że UE popiera prawo obywateli do wyboru prezydenta w nowych, wolnych i sprawiedliwych wyborach. UE uznała, że Alaksandr Łukaszenka nie posiada legitymacji demokratycznej, nie uznała też wyniku wyborów.

Unijny dyplomata zapewnił, że Unia jest gotowa do wsparcia przejścia Białorusi do demokracji, kiedy "władze przerwą represje i nadużycia", a także rozpoczną inkluzywny proces polityczny. Jak powiedział, na wezwania do dialogu ze społeczeństwem "nie było żadnej pozytywnej reakcji". Jego zdaniem rozwiązanie obecnego kryzysu możliwe jest wyłącznie "przez otwarty i sprawiedliwy proces polityczny".

"Można bez końca obwiniać zagranicznych inspiratorów i rozwijać teorie spiskowe, prześladować ofiary przestępstw i przenosić uwagę z przyczyn na konsekwencje, ale od tego rzeczywistość się nie zmieni" - powiedział Schuebel.

Mówiąc o sankcjach, które ogłosiła UE, Schuebel podkreślił, że były one reakcją na działania białoruskich władz i dotyczą "osób odpowiedzialnych za sfałszowanie wyborów, przemoc i represje". Dyplomata wskazał, że możliwe jest wprowadzenie czwartego pakietu sankcji, jeśli "sytuacja na Białorusi się nie poprawi".

Przypomniał również, że w związku z sytuacją w tym kraju UE podjęła w październiku decyzję o rewizji programów współpracy z Białorusią, a także o przeznaczeniu 24 mln euro na bezpośrednie wsparcie białoruskiego społeczeństwa.

Na podstawie: PAP