54 metry szaszłyka


Święto pieczenia szaszłyków, fot. kaunodiena.lt
Ktoś może sądzić, że to cepeliny lub kołduny są najbardziej ulubionymi daniami narodowymi litewskiej kuchni. Albo że chłodnik jest najczęściej serwowaną latem litewską potrawą. Nic bardziej mylnego. Litewskim daniem narodowym i najbardziej ulubionym jest… szaszłyk. Nie jest to potrawa narodów Zakaukazia? - zapyta kto inny. Owszem, ale również litewska! Wiele przecież łączy Litwę i Zakaukazie, między innymi wspólna przeszłość w kraju szczęśliwości. Kraju nie ma, a szczęśliwość się ostała. A miłość do szaszłyków to chyba nie najgorsza pozostałość. Być może lekarze i dietetycy mają odmienne zdanie, ale niezależnie od tego miłość Litwinów do szaszłyków jest przeogromna.
Dowodem na to była akcja upieczenia przez jedną z litewskich sieci handlowych szaszłyka, który miał trafić do litewskiej księgi rekordów. Długość upieczonego szaszłyka to 53,7 metra, a na jego przygotowanie zużyto 120 kilogramów mięsa wieprzowego (to akurat litewski wynalazek, Azjaci mogą się zżymać, bo ich szaszłyki mają być przecież z baraniny lub jagnięciny). Jak odnotowuje agencja rejestrująca litewskie rekordy "Factum", dotychczas najdłuższy z odnotowanych na Litwie szaszłyków miał 48 metrów.

"Litwini uwielbiają zabawy i imprezy na świeżym powietrzu, a takiej zabawy czy wyprawy nie wyobrażają sobie bez szaszłyków. W każdy ciepły weekend lata sprzedajemy około 9 tys. kilogramów szaszłyków. Zauważamy też, że zainteresowanie różnymi odmianami szaszłyków ciągle wzrasta" - mówi Aidas Poleninas, szef działu produkcji spółki MaximaLT.

Do przygotowania prawie 54-metrowego szaszłyka zużyto 120 kilogramów mięsa, które macerowano w dziale przetwórstwa mięsnego sieci handlowej ponad 12 godzin, następnie kawał mięsiwa pokrojono na ponad tysiąc mniejszych kawałków. Na rożen szaszłyk nadziewało 45 osób. Do upieczenia długiego szaszłyka wykorzystano 90 urządzeń grillowych, upieczono go w ciągu 40 minut, wykorzystano do tego 80 kilogramów węgla grillowego. Nie odnotowano, ile osób spożywało tę "długą" potrawę. Wystarczy powiedzieć, że wiele.

Przygotowany w ten sposób w Wace Trockiej szaszłyk pretenduje do litewskiej księgi rekordów.

Jest jednak coś małego na pocieszenie dla zdegustowanych dietetyków i lekarzy. Po niezdrowej (ale chyba smacznej) uczcie szaszłykowej wszyscy chętni mogli wziąć udział w mistrzostwach w skakaniu w gumę. W sobotę w Wilnie odbyły się 2. Mistrzostwa w Skakaniu w Gumę. Organizatorzy zapewniali, że przed rokiem impreza cieszyła się tak ogromnym zainteresowaniem, iż warto było organizować kolejne jej edycje.

Łatwo nie było. Trzyosobowe drużyny w trzech etapach musiały pokonywać coraz wyżej podnoszoną gumę i wykonywać wymyślne piruety. Nagroda główną był jednak wyjazd zwycięskiej drużyny do Heide-Park - największego parku rozrywki w Niemczech.

Organizatorzy nie określili górnej granicy wiekowej uczestników, ale najczęściej z okazji korzystały dzieci. Rodzice kibicowali i zajadali ...szaszłyki. Popijali ...sokiem.

Na podstawie: BNS, maxima.lt, kaunodiena.lt, inf.wł.