Zamek w Nowogródku jako "trwała ruina"


Ruiny zamku w Nowogródku, fot. pl.wikipedia.org/V. Radzionaŭ
Nareszcie rozpoczęto prace konserwacyjne nad pozostałościami zamku w Nowogródku, który był w ruinie już za czasów Mickiewicza, a dziś jest w fatalnym stanie. Realizowana jest koncepcja ”trwałej ruiny”.
Zamek, który ukończono pod koniec XVI wieku, został zniszczony zapewne podczas wojen szwedzkich i od tego czasu go nie odbudowano. ”Już od dawna narasta problem, jak uratować to, co z każdym rokiem coraz bardziej niszczeje” - mówi dyrektor Nowogródzkiego Muzeum Historyczno-Krajoznawczego Tamara Wiarszycka.

Z murów zamkowych zachowały się tylko ruiny dwóch baszt. W niewiele lepszym stanie widział zabytek Adam Mickiewicz, który spędził w Nowogródku młodość - na reprodukcji w muzeum można zobaczyć, że w jego czasach dwie baszy były tylko trochę mniej zniszczone. Poeta mógł też podziwiać stojącą w obrębie zamku XIII-wieczną cerkiew pw. Bogurodzicy, która nie przetrwała do naszych czasów.

”Zamek nowogródzki jest na Białorusi miejscem szczególnym, bo był to jedyny zamek warowny z prawdziwego zdarzenia” - podkreśla T. Wiarszycka. Jedyną jak dotąd konserwację w całej jego historii przeprowadziła przed II wojną światową ekipa polskich archeologów pod kierownictwem Stanisława Lorenza. ”Ale wiecznym problemem były pieniądze. Skończyły się w 1924 roku i prace przerwano. Potem je wznowiono i przeprowadzono prace wykopaliskowe na górze zamkowej między dwiema basztami, które przetrwały do dziś - centralną i kościelną. Wykonano konserwację i umocniono baszty” - opowiada dyrektor muzeum. Po 1931 roku nikt więcej nie konserwował ruin i dlatego tak palący jest teraz problem ich ratowania. ”Słyszymy od gości, w tym od specjalistów, że można w każdej chwili spodziewać się osunięcia baszt, które stoją na samym skraju skarpy” - mówi Wiarszycka.

We wrześniu 2011 roku wreszcie przystąpiono do prac. ”Jest realizowana koncepcja „trwałej ruiny”, co oznacza, że celem nie jest odbudowa zamku, tylko zakonserwowanie tego, co się zachowało” - zaznacza Wiarszycka. Rozpoczęto odsłanianie pozostałości zamku zasypanych w celu konserwacji po polskich pracach wykopaliskowych. Częściowo odsłonięto już fundamenty dwóch baszt - obserwacyjnej i podgrodzkiej.

”Najciekawsze dopiero nas czeka, kiedy zaczną kopać głębiej. To będzie już w następnym sezonie” - mówi Wiarszycka. Jak dodaje, kierujący pracami Andrej Miatielski, wyjeżdżając przed końcem sezonu wykopaliskowego, powiedział, że nie wyklucza, iż na zamkowej górze było nie pięć, jak dotąd uważano, ale sześć baszt. ”Do tej pory sądzono, że na zamku było ich siedem, ale z całą pewnością wiadomo, że dwie stały w dole, pod wzgórzem. Jest więc możliwe, że czeka nas odkrycie” - podkreśla Wiarszycka.

Dyrektorka nowogródzkiego muzeum mówi, że wiele osób chciałoby zobaczyć nowogródzki zamek w jego pełnej krasie, ale ona nie popiera idei jego odbudowy ani nawet pomysłu odtworzenia baszty centralnej w pierwotnej postaci. ”Nie potrafimy powiedzieć dokładnie, jak wyglądał. Nie wiemy, czy na miejscu obecnej baszty centralnej była baszta drewniana. Archeolodzy nie są co do tego zgodni. ( ) Nie znaleziono dotąd ani jednego rysunku, obrazu czy ryciny zamku” - zaznacza. 

Fundusze na ratowanie zamku są zbierane od początku roku w całym kraju. Białoruskie Ministerstwo Kultury zorganizowało w tym celu ogólnokrajową loterię Skarbnica. Skarbonki są wystawiane podczas imprez we wszystkich zakątkach Białorusi. ”Cały kraj ratuje nasz zamek” - mówi Wiarszycka.

Na podstawie: PAP