Rosja dba o bezpaństwowców w krajach bałtyckich


Fot. wilnoteka.lt
Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że jego kraj uważa problem bezpaństwowców w krajach bałtyckich za hańbę całej Unii Europejskiej.
Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Łarow mówił o problemie bezpaństwowców na Łotwie i w Estonii na inauguracji roku akademickiego w Instytucie Stosunków Międzynarodowych (MGIMO). Podkreślił, że na Łotwie i w Estonii status bezpaństwowca ma około pół miliona rosyjskojęzycznych mieszkańców, którzy nie mogą przez to uczestniczyć w wyborach i referendach.

S. Ławrow wyraził pogląd, że dzieci bezpaństwowców powinny otrzymywać obywatelstwo automatycznie. Identycznie ludzie starsi, którym trudno już opanować obcy język.

Bezpaństwowcy to osoby, które osiedliły się na Łotwie i w Estonii w roku 1940, po zajęciu obu krajów przez Związek Sowiecki, a po odzyskaniu niepodległości w 1991 roku nie otrzymały obywatelstwa. Aby stać się pełnoprawnymi obywatelami obu krajów bałtyckich, powinny zdać egzamin z języka i historii kraju zamieszkania.

Odmienne zdanie na ten temat ma i Łotwa, i Estonia. Kraje te wyrażają sceptycyzm w kwestii poprawy stosunków z Rosją. „Relacje będą lepsze nieprędko. W rosyjskiej polityce musi się pojawić nowe, nieobciążone sowiecką przeszłością pokolenie” - powiedział szef estońskiego MSZ Urmas Paet.  

Na podstawie: wpolityce.pl, wprost.pl, sfora.pl