O Cudzie nad Wisłą


Plakat propagandowy z okresu bitwy warszawskiej
Lord Edgar Vincent D'Abernon nazwał bitwę warszawską w tytule swej książki "Osiemnastą decydującą bitwą w dziejach świata". Trudno się z tą tezą nie zgodzić, jednak czy bitwy na przedpolach Warszawy zostały wygrane za sprawą genialnego planu dowództwa polskiego czy może za sprawą słabości armii radzieckiej? I jaką rolę w zwycięstwie odegrał polski wywiad?
Śmiały plan
Noc z 5 na 6 sierpnia 1920 r. nie należała do spokojnych. W tym czasie w Belwederze opracowano ogólną koncepcję rozegrania bitwy. Głównym zamierzeniem było zatrzymanie naporu bolszewickiego przed stolicą państwa polskiego. Flankę przeciwnika miał załamać manewr odwodów operacyjnych prawego skrzydła. Ostatecznie 6 sierpnia Marszałek Piłsudski zadecydował przesunąć grupę uderzeniową poza linie rzeki Wieprz, co było - jak się wydaje - śmielszym rozwiązaniem niż koncepcje generała Rozwadowskiego i generała Weyganda. 6 sierpnia po południu został wydany rozkaz nr 8358/III, który uruchamiał realizację całego planu. Tak rozpoczęła się operacja wojskowa, która miała zadecydować o istnieniu Polski, a może i Europy…

Bitwa
W pierwszym dniu bitwy 13 sierpnia dwie dywizje radzieckie przełamały opór pułkownika Jaźwińskiego i zdobyły Radzymin. Następnie jedna z nich ruszyła w kierunku warszawskiej Pragi, a druga skierowała się na Nieporęt i Jabłonną. 15 sierpnia nastąpiło koncentryczne natarcie odwodowych dywizji polskich 10 Dywizji generała Żeligowskiego i 1 Dywizji Litewsko-Białoruskiej generała Jana Rządkowskiego, co po całodziennych wyczerpujących bojach przyniosło duży sukces. Odzyskany został Radzymin i polskie oddziały wróciły na pozycje utracone dwa dni wcześniej. 16 sierpnia na liniach przedmościa warszawskiego toczyły się nadal krwawe walki, ale sytuacja wojsk polskich ulegała znacznej poprawie. Dzięki armii dowodzonej przez generała Sikorskiego doszło do opanowania Nasielska. Dało to możliwość kontynuowania pomyślnych działań na linii Serock i Pułtusk. Zatrważające wiadomości z Warszawy i okolic, które dochodziły do Naczelnego Wodza, spowodowały rozpoczęcie manewru zaczepnego znad dolnego Wieprza. Pod Warszawą wojska radzieckie zostały związane szybkim zwrotem zaczepnym sił polskich przedmościa, wspartych czołgami i atakującymi w kierunku Mińska Mazowieckiego. Postępy były znaczne i w konsekwencji 17 sierpnia siły polskie osiągnęły linię Biała Podlaska-Międzyrzec-Siedlce-Kałuszyn-Mińsk Mazowiecki. Wskutek braku łączności z dowództwem i zmęczenia żołnierzy większa część wojsk sowieckich przeszła do nieskoordynowanego odwrotu. Część sił sowieckich, nie mogąc się przebić na wschód, 24 sierpnia 1920 r. przekroczyła granicę niemiecką i została internowana na terytorium Prus Wschodnich.

Złamane szyfry
Według odnalezionych w ostatnich latach i ujawnionych w sierpniu 2005 r. dokumentów Centralnego Archiwum Wojskowego już we wrześniu 1919 r. szyfry Armii Czerwonej zostały złamane przez porucznika Jana Kowalewskiego. Manewr polskiej kontrofensywy udał się między innymi dzięki znajomości planów i rozkazów strony radzieckiej, ale głównie dzięki umiejętności wykorzystania tej wiedzy przez polskie dowództwo. Jednym z ważniejszych, a zarazem ciekawych epizodów wojny polko-bolszewickiej, było zdobycie 15 sierpnia przez kaliski 203 Pułk Ułanów sztabu 4 Armii sowieckiej w Ciechanowie, a w konsekwencji kancelarii tejże armii, jednej z dwóch radiostacji, służących Rosjanom do łączności z dowództwem w Mińsku, a także magazynów. Polscy specjaliści wiedzieli, że w tym czasie druga z radiostacji była wyłączona, ponieważ została przemieszczona w inne miejsce. W tym czasie dowódca frontu Michaił Tuchaczewski wydał 4 Armii rozkaz zawrócenia na południowy wschód i uderzenia na armię generała Sikorskiego, który walczył pod Nasielskiem.

Nie ulega wątpliwości że to polscy kryptolodzy i szyfranci  w znacznej mierze przyczynili się do zwycięstwa nad bolszewikami. Gdyby nie ich praca i informacje, które przekazali naczelnemu dowództwu, losy Polski mogły się potoczyć zupełnie inaczej.

Epilog
Konsekwencją całej operacji było zawieszenie broni w Rydze 15 października, a w marcu 1921 r. zawarty został traktat pokojowy, który do czasu agresji ZSRR na Polskę 17 września 1939 r. na osiemnaście lat i pół roku ustabilizował stosunki polsko-sowieckie i wytyczył polską granicę wschodnią. "Osiemnasta decydująca bitwa w dziejach świata" uratowała nie tylko granice Rzeczpospolitej, ale także ład i spokój w Europie. Radziecka koncepcja zakładała przecież, że "po trupie białej Polski" zostanie oswobodzona wyzyskiwana ludność Europy. To naturalnie nieprawda. Większą niedolę cierpieli mieszkańcy ZSRR terroryzowani przez swoich "czerwonych wybawicieli". Europa nie doceniła jednak roli Rzeczpospolitej w zatrzymaniu tego "pożaru". Pokazały to późniejsze lata.

Komentarze

#1 Cud nad Wisłą ocalił nie

Cud nad Wisłą ocalił nie tylko Polskę ale i Europę ,w tym Litwę.
Historycy nie chcą o tym pamiętać,zaś na Litwie Marszałek Piłsudski ,syn tej ziemi jest nie tylno niedoceniony lecz obrażany ! No i jak tu polepszać stosunki Polsko-Litewskie ?

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.