Litewscy językoznawcy: imiona i nazwiska tylko po litewsku
Wilnoteka.lt, 8 marca 2016, 11:39
Fot. wilnoteka.lt
Państwowa Komisja Języka Litewskiego uparcie trwa na stanowisku, że używanie nielitewskich imion i nazwisk w oryginale jest na Litwie niedopuszczalne. Temat pisowni nazwisk nieprzypadkowo znów stał się przedmiotem dyskusji - według zapowiedzi rządzących socjaldemokratów, podczas rozpoczynającej się 10 marca wiosennej sesji parlamentu nareszcie przyjmie Ustawę o pisowni nielitewskich nazwisk. Pytanie tylko, w jakiej postaci. Językoznawcy uważają, że prawo do nazwiska w oryginale mają wyłącznie obcokrajowcy oraz - ewentualnie - ich współmałżonkowie, obywatele Litwy.
Tej wersji Komisja uparcie się trzyma. Językoznawcy dopuszczają przyjęcie propozycji zgłoszonej przez grupę obywatelską o nazwie "Talka: Už Lietuvos valstybinę kalbą". Grupa, do której należą m.in. były poseł na sejm Gintaras Songaila, pisarz i publicysta Vytautas Rubavičius, historyk Eugenijus Jovaiša, aktor Gediminas Storpirštis, politolog Vytautas Sinica proponuje imię i nazwisko w dokumentach zapisywać wyłącznie w języku państwowym według brzmienia. Dopuszcza się zapis w języku nielitewskim na dalszych stronach paszportu lub na odwrocie karty ID. Autorzy projektu chcą też, żeby w ustawie znalazł się zapis, że litewski alfabet składa się z 32 liter (obecnie w żadnym akcie prawnym takiego zapisu nie ma).
Państwowa Komisja Języka Litewskiego popiera podstawowe założenia projektu grupy obywatelskiej. Ma wątpliwości tylko w jednej kwestii - autorzy nie przewidzieli wymogu zapisu nazwiska w oryginale w zgodzie z dokumentem źródłowym. Zdaniem litewskich językoznawców, może to mieć negatywne konsekwencje - doprowadzi do wypaczenia wykazu litewskich imion. W sporządzonym przez nich rejestrze jest około 40 tys. imion, które językoznawcy zalecają nadawać urodzonym na Litwie dzieciom.
Projekt grupy obywatelskiej jest jednym z trzech zgłoszonych pod obrady sejmu. Projekt konserwatystów jest bardzo podobny do tego w wersji wspomnianej wcześniej: dopuszcza zapis nielitewskich, w tym polskich, nazwisk w wersji oryginalnej, ale tylko na dalszych stronach paszportu. Z kolei socjaldemokraci proponują zalegalizowanie pisowni nielitewskich nazwisk pisanych alfabetem łacińskim w wersji oryginalnej na podstawie dokumentów źródłowych.
Waldemar Tomaszewski, europoseł, przewodniczący AWPL powiedział Wilnotece, że nie wierzy w zapewnienia socjaldemokratów, że tym razem problem pisowni nielitewskich nazwisk zostanie rozwiązany: "Temat jest sztucznie lansowany przez socjaldemokratów przy każdej okazji i nawet bez okazji. Mam wielkie wątpliwości, czy coś z tego wyniknie, a jeśli nawet wyniknie, to w takiej postaci, że generalnie nic się nie zmieni: być może jedną literkę wprowadzą".
Na podstawie: lzinios.lt, BNS, inf.wł.