Arrivederci Roma - Witaj Wilno!


Fot. uczestnicy wyjazdu
"Wczoraj do ciebie nie należy, jutro - niepewne, tylko dziś jest twoje'' - tak powiedział papież Jan Paweł II. W ubiegłym tygodniu zwycięzcy konkursu wiedzy o św. Janie Pawle II wyruszyli w kilkudniową podróż do Rzymu, by "odebrać'' nagrodę. Wenecja, Asyż, San Marino, Rzym, Watykan i Florencja - to główne miejsca pobytu młodych znawców Jana Pawła II.
"Gdy pani z religii zaproponowała mi wziąć udział w tym konkursie, nie wiedziałam, co mnie czeka" - twierdziła jedna z laureatek projektu. Konkurs odbył się 3 czerwca w Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Obejmował on nie tylko pytania z zakresu biografii papieża, lecz także pytania z katechez, a nawet zadania twórcze jak np. ułożyć Dziesięć Przykazań Współczesnego Miłosiernego Człowieka. "Dziś przypominam, jak trudna była droga do zwycięstwa. Długo wahałam się, ale coś mnie "popchnęło" i wpisałam się na listę uczestników. I wcale nie żałuję! Zajęłam 4 miejsce! - Powiedziała Marzena Franckiewicz ze Szkoły Podstawowej im.Cz. Miłosza w Pakienie.

Podobnego zdania jest inna uczestniczka konkursu, Justyna Leonowicz z Gimnazjum im. ks. J. Obremskiego w Mejszagole: "O konkursie wiedziałam już od dawna, bo moi bracia i siostry zawsze brali w nim aktywny udział. Przyznam się, trochę im zazdrościłam, gdy po powrocie z podróży w zachwycie opowiadali o Rzymie. Więc w tym roku, kiedy pani Waleria Adomaitis zaproponowała mi spróbować swoich sił - bez wahania zgodziłam się na to".

30 uczniów klas 9 -12 z różnych rejonów Wilna wzięło udział w konkursie papieskim, starając się wypaść jak najlepiej, by wygrać wycieczkę do Wiecznego Miasta.  

  
Fot. uczestnicy wyjazdu
 
"Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę" - rzekł Jan Paweł II. 

Nasza wspaniała ósemka zaprzyjaźniła się ze sobą bardzo szybko. Nie zdążyliśmy przekroczyć granicy Litwy, a już razem gramy, rozmawiamy, cieszymy się naszym spotkaniem. Droga do Włoch mijała z prędkością światła. Nie zmrużyliśmy oka, a już pierwszy dzień - i pierwszy wschód słońca w pięknej Wenecji. Płynęliśmy łodzią po Lagunie Weneckiej, podziwialiśmy z pokładu statku wyspy: San Giorgio Maggiore, San Servolo, San Lazzaro degli Armeni, a następnie uczestniczyliśmy we mszy świętej w Bazylice św. Marka. Nasze zwiedzanie zakończyło wspólne zdjęcie na tle kanałów, gondoli i malowniczych uliczek Wenecji.

Następnego dnia mieliśmy zaplanowane zwiedzanie Rzymu. Spacer rozpoczęliśmy od Fontanny di Trevi - najsłynniejszej barokowej fontanny świata. To właśnie tutaj turyści mają zwyczaj wrzuceania do fontanny monety przez lewe ramię w tył, ale nie odwracając się. Według legendy ta szczęśliwa moneta zapewnia powrót do Rzymu i spełnienie marzeń. Więc rzuciliśmy monety i przedłużyliśmy spacer w kierunku Piazza Navona. Ujrzeliśmy Plac Wenecki, a na Placu - fontannę "Czterech Rzek'' z XVII w. To piękne dzieło Berniniego symbolizuje 4 wielkie rzeki z 4 kontynentów świata: Nil, Dunaj, Rio de la Plata i Ganges. Każda fontanna, rzeźba, kościółek w Rzymie ma swą historię, z którą nas zapoznawała wspaniała przewodniczka pani Agnieszka.

Następnym punktem naszej wycieczki był słynny amfiteatr Koloseum. Tutaj mogliśmy wyobrazić, jak wyglądały walki gladiatorów, igrzyska, krwawe sceny z lwami czy też słynne bitwy z "Quo Vadis'' Henryka Sienkiewicza. Zatrzymalibyśmy się tu na dłużej, ale w planie zwiedzania mieliśmy jeszcze dużo miejsc zabytkowych. Weszliśmy na Wzgórze Palatyńskie, w którym narodziło się antyczne Imperium Rzymskie. 

Starożytny świat zachował się wspaniale. Forum Romanum, Via Sacra, Kapitol - to tylko niektóre miejsca z antycznej kolebki kultury i historii Europy. Cudowna perełka architektoniczna, Panteon, zadziwiła nas. Gra świateł, kolumny, ołtarz, dekoracje, freski... Trudno wyobrazić, że ta świątynia wszystkich bogów była wybudowana w I połowie II w. n.e. i po dziś dzień - jedyna antyczna pozostałość w całości. 

"Niech Bóg was napełni radością i nadzieją w wierze" - powiedział papież Franciszek. 

26 sierpnia, mieliśmy okazję uczestniczyć w audiencji Generalnej z Głową Kościoła Katolickiego - papieżem Franciszkiem. O godzinie 10 dojechaliśmy metrem do Watykanu. Tłumy ludzi pragnęły ujrzeć papieża. Niemal każdy miał aparat fotograficzny, którym próbował złapać jakiś moment. Papież Franciszek jedzie papa mobile przez cały Plac Św. Piotra, witając zgromadzonych z uśmiechem na twarzy. "Oczarowało mnie spotkanie z papieżem, jego uśmiech po prostu hipnotyzował wszystkich. Ta różnorodność kultur na audiencji wcale nie rozpraszała, wszyscy byli równi i szczęśliwi'' - mówiła jedna z uczestniczek nabożeństwa.  

"Sanctus Subito!'' - czyli święty natychmiast, wołały tłumy po śmierci Karola Wojtyły. Duch papieża Jana Pawła II nie opuszczał nas. Na własne oczy widzieliśmy grób naszego patrona, który przyprowadził nas do Włoch. "Człowiek czuje się tak małym, skromnym stworzeniem w Bazylice Św. Piotra!''- powiedziała zachwycona widokiem Jovita, uczennica 12 klasy z Mickiewiczówki. Muzea Watykańskie po prostu zapierały dech. Największe wrażenie wywarła Kaplica Sykstyńska - wielkie dzieło Michała Anioła. Przedstawione piękne ciało ludzkie, freski, malowidła naścienne dzieła Michała Anioła zachwycają! 

Fot. uczestnicy wyjazdu

Nadszedł ostatni dzień pobytu we Włoszech. Jeszcze chwila i powrócimy do codzienności. Zostało nam tylko 9 godzin. Jednak czas w bajecznej Florencji płynie inaczej. Włochy mają nie tylko charakterystyczny klimat, lecz i architekturę. Kiedyś zachwycały nas piękne obrazki z podręczników historii, geografii, a dziś - rzeczywistość. Gdy wyszliśmy z autokaru, ujrzeliśmy wspaniałą kopułę na tle miasta. Gotycka Katedra Santa Maria del Fiore, którą wieńczy słynna kopuła Brunelleschiego, jest widoczna z każdego zakątka Florencji. 

Spacerujemy ulicami Starego Miasta, podziwiamy Palazzo Vecchio, Kosciół św. Krzyża (Santa Croce), "kipiący złotem" Ponte Vecchio i najpiękniejsze dzieło Michała Anioła - posąg Dawida. Mimo że nie jest to oryginał, ideał piękna mężczyzny w epoce Odrodzenia został przedstawiony perfekcyjnie. 

Florencja - miasto butików, wyrobów ze skóry, pysznych lodów i dań włoskich. Idąc obok gelaterii, nie możemy nie zatrzymać się, by spróbować włoskich lodów "Straciatella". Mówimy "grazie'' i udajemy się w głąb miasta. Może zabłądzić? Chętnie byśmy to zrobili, ale nadszedł czas powrotu i pożegnania z Florencją. Czekamy na wszystkich, nawet na spóźnialskich zauroczonych "Firenzą''. Pełni radości zostalibyśmy w tym miejscu. Jednak życie mknie do przodu. Tym razem robimy już ostatnie wspólne zdjęcie na pamiątkę, by w każdej chwili móc powrócić wspomnieniami do słonecznej Italii.

A oto kilka wypowiedzi uczestników wycieczki, uogólniające naszą podróż: 

"Bardzo ciekawy program! I super przewodniczka! Było bardzo, naprawdę bardzo fajnie!'' - w zachwycie swymi wrażeniami dzieli się uczeń Gimnazjum A. Mickiewicza Józef Kuczyński. "Dużo zwiedziliśmy w tak krótkim czasie. Strasznie bogaty program'' - dodała Donata Korwiel z Gimnazjum im. St. Moniuszki w Kowalczukach.  

"Jestem bardzo szczęśliwa, że podjęłam ten krok i przeżyłam niesamowitą przygodę!'' - powiedziała Diana Iwaszko ze Szkoły Średniej w Grzegorzewie.  

Wycieczka dobiegła końca. Chętnie powrócilibyśmy do Wiecznego Miasta, ale jak mówił Jan Paweł II "dziś należy do nas'', więc szukamy nowych przygód i zachęcamy innych do przeżycia tej cudownej przygody. "Myślę, że każdy powinien przynajmniej spróbować wziąć udział, bo przez ten konkurs wzmacnia się moralność duchowa, i jak mówił Stanisław Pieszko, prezes Fundacji "Samostanowienie'': "Chciałbym, żeby na następny rok w tym konkursie brało udział nie 30 osób, lecz 130!" Moim zdaniem, jest to możliwość nie do odmówienia, bo ten, kto kocha podróże i przygody, wie, co go czeka. Należy tylko wierzyć, że się uda!''

Na zakończenie zapytałam młodzież, czy naprawdę warto było brać udział. Oto są ostatnie relacje jednej z uczestniczek konkursu: "Warto było uczestniczyć w tym konkursie i uczyć się biografii, oglądać filmy, czytać wiersze papieża Jana Pawła II. To były najlepsze moje wakacje! Przeżyłam wspaniałą przygodę, poznałam nowych ludzi i to wszystko - dzięki temu konkursowi!" 

Materiał nadesłany. Publikacja bez skrótów i redakcji.