Prezydent Andrzej Duda: 13 listopada pierwsze posiedzenie Sejmu RP


Na zdjęciu: Andrzej Duda, fot. prezydent.pl/Jakub Szymczuk
Prezydent Polski Andrzej Duda we czwartek, 26 października, poinformował, że pierwsze posiedzenie Sejmu RP nowej kadencji odbędzie się 13 listopada. Podczas oświadczenia dla mediów prezydent powiedział, że nie widzi powodu, by skracać konstytucyjną kadencję wciąż urzędującego parlamentu.





„Rozumiem oczekiwanie, żeby nowa kadencja i praca nowego parlamentu rozpoczęła się niezwłocznie. Poniedziałek, 13 listopada, przypada dokładnie dzień po niedzieli, 12 listopada, kiedy kadencja urzędującego parlamentu się kończy. To jest najszybszy termin, który wchodzi w grę, biorąc pod uwagę normy konstytucyjne” – tłumaczył prezydent Polski.

Prezydent dodał, że nie ma powodów, dla których miałby skracać kadencję parlamentu na rzecz powołania nowego. Zapewnił również, że dotrzyma wszelkich konstytucyjnych terminów i norm przy wyznaczaniu pierwszego posiedzenia parlamentu oraz powoływaniu nowego rządu.

Andrzej Duda poinformował, że podczas konsultacji w sprawie powierzenia misji utworzenia nowego rządu od dwóch grup politycznych usłyszał podobne komunikaty – że mają większość parlamentarną i kandydata na premiera.

Jak podkreślił, te grupy to z jednej strony Zjednoczona Prawica, a z drugiej –  przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy.
Prezydent przekazał, że Zjednoczona Prawica na szefa nowego rządu proponuje obecnego premiera Mateusza Morawieckiego.

„Poinformowali mnie również, że zakładają, iż będą posiadali większość na sali sejmowej, która umożliwi poparcie dla tego kandydata i jego propozycję, jeśli chodzi o radę ministrów” – dodał prezydent.

Z kolei kandydatem przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy jest Donald Tusk.

Prezydent A. Duda powiedział, że dwaj kandydaci na premiera od dwóch grup politycznych to nowa sytuacja w standardach demokratycznych naszego kraju. Zaznaczył, że decyzję dotycząca wyboru szefa nowego rządu musi jeszcze rozważyć.

„Jest to z pewnością obecnie jedno z najpoważniejszych zagadnień. Do tej pory obyczaj był taki, że tekę premierowską od prezydenta otrzymywał kandydat wyłoniony przez zwycięskie ugrupowanie, ale z reguły miało ono z góry koalicję lub większość sejmową i nikt inny nie twierdził, że ma kandydata, który tę większość będzie miał. Dzisiaj jest inaczej, pierwszy raz mamy sytuację, żeby taki stan był przed pierwszym krokiem konstytucyjnym” – tłumaczył prezydent.

A. Duda powiedział, że podczas konsultacji zadał pytanie przedstawicielom Trzeciej Drogi, Koalicji Obywatelskiej oraz Lewicy, czy mają konkretne propozycje co do składu ewentualnego przyszłego rządu i czy mają już zawiązaną koalicję.

„Usłyszałem, że nie ma formalnie zawartej koalicji. To znaczy, że nie ma umowy koalicyjnej w tej chwili i że w związku z tym nie można w tej chwili jeszcze odpowiedzialnie podać konkretnych osób, które będą przedstawiane jako kandydaci na ministrów” – zaznaczył.

A. Duda, dziękując za dwudniowe konsultacje polityczne, wyraził otwartość na kolejne spotkania w razie takiej potrzeby.
„Rozumiem, że negocjacje trwają. Zapowiedziałem, że jestem otwarty na wszelkie propozycje. Gdyby ktoś uważał, że jest potrzebne kolejne spotkanie ze mną, jestem gotów się spotkać” – mówił.

We środę, 25 października, prezydent A. Duda zakończył konsultacje z partiami politycznymi, które w wyborach parlamentarnych dostały się do Sejmu. Tematem rozmów była kwestia utworzenia nowego rządu.

W ciągu dwóch dni prezydent spotkał się z przedstawicielami partii, które wprowadziły swoich posłów do Sejmu.

Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica deklarują gotowość utworzenia wspólnego rządu. Gabinet chce też utworzyć PiS, które wygrało wybory. Konfederacja zapowiada, że nie poprze ani rządu PiS, ani PO.

Na podstawie: IAR, prezydent.pl