662. dzień wojny na Ukrainie


Fot. Facebook/General Staff of the Armed Forces of Ukraine
Ukraińskie siły powietrzne poinformowały w niedzielę rano o strąceniu 20 dronów bojowych Shahed i pocisku kierowanego Ch-59, którymi nocą rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę.








Siły powietrzne strąciły 20 z 20 dronów bojowych zastosowanych przez rosyjską armię i pocisk Ch-59, zaś rakieta Iskander, którą również nocą wystrzelili Rosjanie, "nie osiągnęła swojego celu" - napisano w komunikacie.

Cele powietrzne zniszczono w granicach obwodów odeskiego, chersońskiego, zaporoskiego i chmielnickiego. W obwodzie odeskim w wyniku upadku odłamków strąconego drona zginęła jedna osoba.

W niedzielę rano rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało z kolei o strąceniu i przechwyceniu minionej nocy 33 bezzałogowców na terenie obwodów lipieckiego, rostowskiego i wołgogradzkiego. O atak oskarżono Kijów. Strona ukraińska nie skomentowała tych doniesień.

Sytuacja na ukraińskim froncie nie jest dobra dla Kijowa, ale nie jest też tragiczna - ocenia część ukraińskich ekspertów wojskowych. W ich opinii, widoczne są braki sprzętowe i zmęczenie prawie dwuletnimi walkami. Jednocześnie analitycy wojskowi ostrzegają przed lekceważeniem tej sytuacji przez Zachód, ponieważ każda porażka Ukrainy rozzuchwala dyktatora Władimira Putina.

Ukraińscy, zachodni i rosyjscy niezależni eksperci wojskowi są zgodni, że bez zdecydowanego wsparcia Zachodu Ukraina nie wygra tej wojny, a jak jej nie wygra to zachęcony sukcesem Putin pójdzie dalej.

Na podstawie: PAP, IAR