Mmm... pączki!
Agata Błażewicz, 3 marca 2011, 15:15
Pączki, pączusie, słodkie, pulchne i pachnące - tuzinami wędrują dziś z cukierni i piekarników na stoły, a później cieszą nasze podniebienia. Tylko dziś, tylko w Tłusty Czwartek, w dzień "rozpusty"!
Spożywanie wysokokalorycznych potraw w ostatnim tygodniu przed Wielkim Postem jest zwyczajem w wielu krajach świata: od Grecji, Włoch i Hiszpanii po Ukrainę i Rosję.
W Polsce dzień "objadania się" przypada zwykle w Tłusty Czwartek. W tym dniu musimy zjeść jak najwięcej smaczności, a szczególnie pączków, które są symbolem Tłustego Czwartku.
Pączki w Polsce są znane już z dziada pradziada, były obecne na dworach królewskich, pisał o nich nawet ojciec literatury polskiej Mikołaj Rej. Według pradawnych wierzeń ten, kto nie zje ani jednego pączka w Tłusty Czwartek, nie będzie miał powodzenia na resztę roku.Zwyczaj jedzenia pączków jest przyjęty także na Wileńszczyźnie. W Tłusty Czwartek oblegane są cukiernie, wszyscy poszukują pączków, które z resztą nie są daniem tradycyjnym wśród Litwinów, którzy wolą bliny, potrawy z ziemniaka czy wędliny.
Pączki z nadzieniem różanym, czekoladowym, adwokatem czy toffi są popularne w Polsce. Na Wileńszczyźnie zaś pączki nieco się różnią - nadziane są makiem, jabłkiem lub serem.
Dawniej na Wileńszczyźnie gospodynie wypiekały wyłącznie pączki serowe, dzisiaj jednak kreatywność nie zna granic, moc przepisów pozwala każdej gosposi upiec "pączek marzeń".
W tradycji znany jest też konkurent pączka - faworek. Ale o nim za rok.
Zdjęcia i montaż: Rajmund Rozwadowski