J. Zelnik: Miłosz nie jest moim idolem
Tym razem Jerzy Zelnik, znany przede wszystkim jako "Faraon" i "Zygmunt August", wystąpił w roli jednego z odtwórców widowiska poetycko-muzycznego "Miłosz - Koncert Polski".
Przedsięwzięcie, jak wyjaśnia sam aktor, nie jest jego autorskim pomysłem, ale projektem stworzonym przez biuro koncertowe Herold. W spektaklu poetycko-muzycznym "Miłosz - Koncert Polski" bierze udział jeden wybrany polski aktor: Daniel Olbrychski lub Andrzej Seweryn, Jan Nowicki, Olgierd Łukaszewicz czy właśnie Jerzy Zelnik. Wydaje się, że nikt z obecnych na sali nie żałował, że na koncercie w wileńskim Domu Kultury Polskiej wybór padł właśnie na legendarnego "Faraona". Dobrze zobaczyć, że choć lata mijają, on wciąż jest w dobrej formie. Choć sam wobec siebie krytyczny, po przedstawieniu kilkakrotnie wyjaśniał przyczyny drobnych potknięć w recytacji wierszy Miłosza. Tłumaczył, że owe potknięcia dodają jedynie autentyczności przekazowi. I komentował z uśmiechem: "Bawią mnie moje potknięcia, bo pokazują Zelnika człowieka, a nie Zelnika aktora, a na tym bardziej mi zależy".
W spektaklu "Miłosz - Koncert Polski" poezja Czesława Miłosza połączona jest utworami fortepianowymi najwybitniejszych polskich kompozytorów w wykonaniu utytułowanych pianistów. Tym razem Jerzemu Zelnikowi towarzyszyła Zofia Łałak i utwory Fryderyka Chopina, i Karola Szymanowskiego.
Warto znaleźć dziesięć minut, aby bez pośpiechu obejrzeć Zelnikowe interpretacje wybranych przez nas wierszy, połączone krótkim wywiadem z aktorem. Uczta dla ducha na przyjemne popołudnie i chwilę dobrego relaksu. "Obłoki" - wiersz Czesława Miłosza z tomu "Trzy zimy" - powinien szczególnie przypaść Państwu go gustu.
Zdjęcia: Rajmund Rozwadowski
Montaż: Paweł Dąbrowski