Alicja Klimaszewska: Światełko pamięci dla Rossy
Beata Bużyńska, 20 października 2010, 10:38
W deszczowy październikowy dzień wybraliśmy się na wileńską Rossę w towarzystwie pani Alicji Klimaszewskiej, prezes Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą. Spacer był pretekstem do rozmowy o tegorocznej akcji "Światełko pamięci lub kwiatek dla Rossy". Rozmowy o tym, jak jedni cmentarz niszczą i profanują, a inni próbują ocalić niszczejące pomniki przed wandalami i zgubnym działaniem czasu. O tym, że komitet stara się sprostać wymogom współczesności, czego dowodem jest działająca od niedawna strona internetowa www.rossa.lt. O tym wreszcie, jak ważne miejsce ta narodowa nekropolia zajmuje w sercach wilnian.
Przed kilku laty Alicja Klimaszewska odwiedziła Rossę w Zaduszki. Zderzenie barwnych wspomnień z lat dzieciństwa z szarą rzeczywistością stało się dla niej inspiracją do zorganizowania akcji "Światełko pamięci dla Rossy".
Wileńska nekropolia, oświetlona tysiącami zniczy, wyglądała jak przed laty, kiedy większość grobów odwiedzali krewni i bliscy pochowanych tu wilnian. Trzeba pamiętać, że obecnie 90 procent grobów na Rossie nie ma swoich opiekunów, dlatego tak ważne jest, byśmy przynajmniej w Zaduszki przyszli na Rossę i zwrócili dług pamięci tym, których rodziny los rozproszył po całym świecie.
Tegoroczna akcja nosi nazwę "Światełko pamięci lub kwiatek dla Rossy". Znicze i kwiaty można zostawiać w recepcji Domu Kultury Polskiej lub w księgarni Elephas do 27 października. W Dzień Wszystkich Świętych znicze zostaną przewiezione na cmentarz. Przed procesją, której jak w ubiegłym roku ma przewodniczć ks. prałat Jan Kasiukiewicz, znicze zapalą harcerze.
Alicja Klimaszewska wyraziła wdzięczność dyrektorowi DKP Arturowi Lutkowskiemu i właścicielowi księgarni Gerardowi Łatkowskiemu za pomoc w przeprowadzeniu akcji.
Światełka pamięci oświetlą pagórki i doliny wileńskiego cmentarza. Ileż pomników udało się odnowić dzięki wsparciu finansowemu rodaków z Macierzy: z Poznania, Ełku, Warszawy. Pomysłodawcą akcji "Warszawskie Powązki - wileńskiej Rossie" był śp. Jerzy Waldorff. Dzięki kweście, od 20. lat prowadzonej przez wilnian w Warszawie, na Rossie odnowiono niejeden pomnik. Do ratowania zabytkowej nekropolii przyczyniają się też akcje charytatywne, jak choćby ostatni koncert Ryszarda Rynkowskiego w Wilnie. Dzięki pieniądzom zebranym podczas koncertu udało się odnowić pomnik wybitnego gitarzysty - Marka Sokołowskiego.
Obok pięknie odrestaurowanych grobów jest jeszcze wiele takich, które pilnie potrzebują konserwacji. Niestety, wileńskiej Rossie wyrządza szkody nie tylko bezlitosny czas, złodzieje i wandale. Niekiedy także ludzie, którzy nie zdają sobie sprawy, że bezmyślnie "poprawiając" pomniki, czynią zabytkowym obiektom ogromną krzywdę. Z takimi "poprawkami" muszą później walczyć konserwatorzy, spędzając niejedną godzinę przy renowacji.
Kardynał Stefan Wyszyński powiedział: "Kiedy gaśnie pamięć ludzka, zaczynają mówić kamienie". Pamiętajmy o tym i zróbmy wszystko, by wileńska Rossa mogła być podręcznikiem historii dla przyszłych pokoleń przez jeszcze niejedno stulecie.
Zdjęcia: Jan Wierbiel
Montaż: Rajmund Rozwadowski
Komentarze
#1 P. Alicja jest bardzo kochaną
P. Alicja jest bardzo kochaną osobą!!!
Jagoda_KW
#2 Ś.P. Jerzy Surwiło był co
Ś.P. Jerzy Surwiło był co roku w Warszawie i zbierał na "Warszawskie powąski-Wileńskiej Rossie"
w tym miejscu jest okazja aby o tym wspomnieć.
Jur
#3 Pani Alicja.Zyczę duzo
Pani Alicja.Zyczę duzo zdrowia i siły do dalszej pracy
Jest Pani wspaniała.
Pozdrawiam
Zbigniew z Gdyni