Z Wilna do Poznania rowerem? Udało się!
Beata Bużyńska, 22 czerwca 2016, 12:17
Ból mięśni, zmęczenie, upał albo deszcz, brak ścieżek rowerowych, pędzące tiry, dokuczliwe psy… Piękna przyroda, przyjaźni ludzie, poznawanie nowych okolic z perspektywy roweru… 987 przejechanych kilomertów! Niesamowita rowerowa przygoda naszej redakcyjnej koleżanki Ewy dobiegła końca. Po dziewięciomiesięcznym pobycie w Wilnie w ramach wymiany studenckiej Erasmus Ewa zdecydowała wrócić do rodzimego Poznania w nietypowy sposób. Zamiast dziesięciogodzinnej wygodnej podróży autobusem przemierzyła trasę Wilno – Poznań na rowerze. Podekscytowani śledziliśmy jej relacje z eskapady. Odetchnęliśmy z ulgą, kiedy osiągnęła zamierzony cel cała i zdrowa!
Zdjęcia: Paweł Dąbrowski, Ewa M. Kaczmarek
Montaż: Paweł Dąbrowski, Bartosz Frątczak
Komentarze
#1 Brawo Pani Ewo !!!
Brawo Pani Ewo !!!
#2 Moja Bohaterka! Jestem pod
Moja Bohaterka!
Jestem pod ogromnym wrażeniem!
Przypomnę sobie Twoje dokanałowe jak po 10minutach na stacjonarnym rowerku bede wymiękac
#3 Uwielbiam Ewę Marię! <3
Uwielbiam Ewę Marię! <3
#4 Ewa powinna zrekrutować się
Ewa powinna zrekrutować się do marines, gdyż nie zna strachu :) najpierw samotna podróż transsybirem ponad 5000 km, a teraz samotna podróż rowerem 1000 km , zdana tylko na własne nogi i silną wolę. Ewunia jestem dumna, że znam taką wyjątkową, mądrą i dzielną osobę. Udowodniłaś już, że jak bardzo chcesz to się da. W każdym wymiarze i w każdym kraju :)