Z. Jedziński: Obecne prawo do aborcji jest sowieckim przeżytkiem, kulturowo nam obcym
Edyta Maksymowicz, 30 maja 2013, 17:03
"Możliwość aborcji i przyzwolenie na nią jest sowieckim przeżytkiem, obcym nam kulturowo" - zapewnia Zbigniew Jedziński, poseł AWPL w Sejmie Litwy, współautor projektu Ustawy o życiu w okresie prenatalnym. Kwestia tej ustawy była jednym z tematów konferencji prasowej posłów Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Podczas konferencji polscy posłowie odnieśli się do działań Sejmu Litwy, który w pierwszym czytaniu przyjął projekt ustawy o życiu poczętym.
Jest to już na Litwie drugie podejście w kwestii tzw. ustawy antyaborcyjnej. W 2008 roku litewski sejm również zaaprobował ustawę o ochronie życia poczętego, jednak ustawa utknęła w martwym punkcie, nie powróciła pod obrady sejmu. Zbigniew Jedziński zapewniał, że polska frakcja bedzie pilnowała tej kwestii w sejmie, będzie próbowała nie dopuścić do powtórzenia sytuacji z roku 2008. Tym bardziej że - zdaniem Zbigniewa Jedzińskiego - rozwiązanie kwestii ustawy o ochronie życia poczętego jest na Litwie wręcz niezbędne.
Gdyby ustawa została przyjęta - zdaniem projektodawców - do jej uprawomocnienia można by zaczekać na przykład rok, prowadząc w tym czasie wzmożoną edukację społeczną (zwłaszcza wśród młodzieży) i pozwolić społeczeństwu na przygotowanie się do jej wymogów.
Obecnie obowiązujące na Litwie akty prawne uznają początek życia ludzkiego z chwilą narodzin. Według ustaw życie dziecka ropoczyna się w chwili narodzin z łona matki i w momencie rozpoczęcia samodzielnego oddychania i samodzielnego bicia serca nowo narodzonego dziecka. Obecnie na Litwie aborcja jest dozwolona bezapelacyjnie do 12. tygodnia ciąży. Fachowcy podają, że każdego roku na Litwie na aborcję decyduje się około 10 tysięcy kobiet.
Posłowie AWPL, zabiegając o przyjęcie ustawy antyaborcyjnej, powołują się na badania i wyniki współczesnej medycyny, która coraz częściej przychyla się do tezy, że życie dziecka rozpoczyna się w chwili jego poczęcia.
W Unii Europejskiej zakaz aborcji obowiązuje na Malcie, w Irlandii i w Polsce. Litewscy projektodawcy wskazują, że ich projekt jest zbliżony do wariantu polskiego. Tymczasem raport Human Rights Watch z 2012 roku wskazuje, że Polska ma jedną z bardziej restrykcyjnych ustaw aborcyjnych. Powołując się na ten dokument, wszystkie środowiska litewskie, przeciwne wprowadzaniu na Litwie ustawy antyaborcyjnej, podają Polskę jako przykład negatywny.
Najbardziej restrykcyjną ustawę wprowadziła jednak Malta - tam w żadnym wypadku nie dopuszcza się aborcji. Polska ustawa dopuszcza aborcję w trzech wypadkach: 1) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, 2) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (np. gwałtu), 3) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu (do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej).
Litewski projekt ustawy mówi o dwóch pierwszych przypadkach, nie uwzględnia natomiast przypadku trzeciego. Projektodawcy dopuszczają jednak możliwość dyskutowania nad tym punktem.
Litewski projekt ustawy w żaden sposób nie odnosi się do środków antykoncepcyjnych, co oznacza, że nie wprowadza w tym zakresie żadnych zmian czy restrykcji: używanie środków antykoncepcyjnych na Litwie będzie dopuszczalne. Nie ma mowy w projekcie o tzw. antykoncepcji awaryjnej.
Na Litwie temat antyaborcji budzi wiele emocji. Przeciwnicy ustawy zarzucają naruszanie praw człowieka, swobodę działań. Powołują się na przykłady krajów, w których ustawa została przyjęta i w których rzekomo dochodzi do tysięcy przypadków nielegalnej aborcji. Jedna z litewskich stacji telewizyjnych podała liczbę 200 tysięcy przypadków nielegalnej aborcji, do jakich podobno co roku ma dochodzić w Polsce. Zdaniem przeciwników ustawy rozwój podziemia aborcyjnego będzie jednym z najważniejszych negatywnych skutków ustawy na Litwie, a ustawa nie sprawi, że zmniejszy się liczba aborcji, lecz jedynie zwiększy ryzyko związane z jej przeprowadzaniem.
Trudno jest ocenić nastawienie litewskiego społeczeństwa. Media i przeciwnicy ustawy najczęściej powołują się na badania opinii publicznej z lutego tego roku. Badania przeprowadzone przez TNS "Gallup" miały wykazać, że 61 procent mieszkańców Litwy jest przeciwnych wprowadzeniu zakazu antyaborcji, a tylko 20 proc. jest za takim rozwiązaniem, ponad 19 proc. wciąż nie ma zdania na ten temat. Tymczasem organizacje prorodzinne i prokościelne powołują się na zupełnie inne dane, które pokazują, że odsetek osób opowiadających się za ustawą aborcyjną jest znacznie wyższy. Sami projektodawcy przywołują wyniki badań opinii widzów w jednym z głównych programów telewizyjnych, który na dzień przed debatą w sejmie na temat ustawy antyaborcyjnej przeprowadził sondę telewizyjną. Wynikało z niej, że dwa razy więcej widzów opowiedziało się za przyjęciem ustawy. Emocje nie gasną.
Polski projekt ustawy w początkowej fazie zakładał, że kobiety za przeprowadzenie aborcji miały trafiać do więzienia. Ostatecznie przyjęto bardziej liberalny zapis. Za dokonanie aborcji karę ponosi osoba przeprowadzająca zabieg. Taki sam zapis został sformułowany w projekcie litewskim.
Zdjęcia: Jan Wierbiel
Montaż: Paweł Dąbrowski
Komentarze
#1 Pilne!-31 maja, w piątek, w
Pilne!-31 maja, w piątek, w ceremonii otwarcia Domu Europejskiego w Wilnie weźmie udział prezydent Dalia Grybauskaitė, przebywający z wizytą na Litwie przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz i komisarz UE ds. sprawiedliwości, praw podstawowych i obywatelstwa Viviane Reding.
To idealne miejsce na bezustanną pikietę ukazującą wielopłaszczyznową i bezprawną dyskryminację rdzennej mniejszości polskiej.
Czy polskie organizacje zdążą na jutrzejsza inaugurację ? Moim zdaniem to b.ważny moment by pokazać europejskim mediom i politykom szokującą prawdę o LT.