Wileńskie szopki bożonarodzeniowe
Eryk Iwaszko, 28 grudnia 2018, 11:37
Nieodłączną częścią świąt Bożego Narodzenia są szopki – makiety przedstawiające wyobrażenie miejsca narodzin Jezusa Chrystusa. Może to być stajnia, jaskinia lub grota. W każdej można zobaczyć Świętą Rodzinę: małego Jezusa, Maryję oraz Józefa. Częstymi elementami są postaci trzech mędrców i pasterzy. Są w niej też zwierzęta, gwiazda betlejemska, anioły. Wystrój żłóbka zależy od pomysłowości, kreatywności, umiejętności artystycznych i plastycznych autorów: proboszcza, księży, ministrantów. Tradycja ustawiania żłóbka wywodzi się z Włoch, zapoczątkował ją św. Franciszek, który w 1223 r., pragnąc uroczyście i pobożnie przeżyć święto, kazał do groty nanieść siana i przyprowadzić woła i osła, a następnie zwołał swoich braci. Kiedy ludzie licznie zgromadzili się przy żłóbku, św. Franciszek odczytał Ewangelię, a potem wszyscy śpiewali radosne pieśni na chwałę Dzieciątka. Zwyczaj ten szybko rozprzestrzenił się w świecie chrześcijańskim. Do wileńskiej tradycji od lat należy odwiedzanie w okresie świątecznym kolejno wszystkich kościołów właśnie w celu podziwiania szopek. Wielu wilnian pamięta niezwykle pomysłowe szopki z lat 80. XX wieku w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP na Zwierzyńcu, których autorem był ks. Stanisław Lidys. Były to prawdziwe arcydzieła sztuki inżynieryjnej. Tegoroczne szopki w kościołach wileńskich są bardzo różne i pomysłowo zaaranżowane. W kościele Wniebowzięcia NMP w wystroju żłóbka wykorzystana została makieta przedstawiająca odzyskany po latach starań klasztor franciszkański. W kościele pw. św. Franciszka i św. Bernarda (bernardyńskim) tradycyjnie została urządzona żywa szopka, w której mieszkają osiołek i owce. Najbardziej bodaj oryginalna szopka powstała w kościele pw. Odnalezienia Krzyża Świętego (Kalwaria Wileńska). Zatytułowano ją „Cukierka”, a powstała z… papierków po cukierkach.