Morskie przygody zdobywców Grand Prix
Beata Bużyńska, 23 sierpnia 2016, 11:05
Przed prawie pół roku zostali zdobywcami nagrody Grand Prix w drugiej edycji Kabaretonu "StuDnia". Potem był napięty czas egzaminów maturalnych; wręczenie świadectw dojrzałości i ostatni szkolny bal; oczekiwanie na wyniki i wyszukiwanie swoich nazwisk na listach przyszłych studentów na Litwie, w Polsce, w Europie... Aż w końcu abiturienci Szkoły im. Joachima Lelewela odebrali wywalczoną w kabaretonie nagrodę: rejs po Bałtyku – Tallinn-Helsinki-Sztokholm.
Zwiedzanie trzech stolic ze świetnymi przewodnikami to oddzielna historia. Każda z pań, potrafiła w ciągu 2 godzin pokazać swoje miasto tak, żeby chciało się do niego wrócić jeszcze nie raz. Niezależnie od tego, czy ktoś był po raz pierwszy w Helsinkach, Sztokholmie, Tallinie, czy też przyjechał po raz kolejny - można było znaleźć coś dla siebie. Wprawdzie czasami to przypominało "japońską wycieczkę" - trochę "objazdówki", trochę galopu po średniowiecznych uliczkach nadbałtyckich stolic, ale żaden przewodnik turystyczny, czy nawet wszechmocny Google nigdy nie zastąpi fachowego przewodnika...
Paradoksalnie, że w podróży do Skandynawii znajomość języka rosyjskiego okazała się równie przydatna. Na szczęście akurat wśród maturzystów Lelewela, niemało było tych, co zaledwie przed dwoma miesiącami składali egzamin z języka rosyjskiego, i to ze wspaniałymi wynikami (kilka "setek"). Oczywiście w każdym mieście był czas na "program indywidualny", filiżankę kawy, zwiedzenie szczególnie ciekawego muzeum, czy po prostu spacer...
Kiedy już Helsinki zostały "zaliczone", suveniry kupione, cała kabaretonowa wycieczka zameldowała się na pięknym i podobno wcale niedużym wycieczkowcu...
Pięciodniowa wyprawa była możliwa dzięki hojności sponsorów: przede wszystkim obchodzącej w tym roku jubileusz 20-lecia Unii Kredytowej Regionu Wileńskiego; agencji podróży VRK Travel oraz redakcji Wilnoteki.
Fakt, że nie tylko regulaminowe 12 osób plus opiekun, a cała klasa maturalna wyruszyła w rejs po Bałtyku, jest przede wszystkim zasługą wychowawczyni sympatycznej młodzieży. Barbara Subocz umiała przekonać dyrektor Szkoły im. Joachima Lelewela Edytę Zubel, że krzywdą byłoby zostawić kogokolwiek "na lądzie", skoro tak naprawdę przy studniówce pracowali wszyscy.
Do grona sponsorów można śmiało dopisać rodziców, bo tego typu podróże wymagają niemałych "kieszonkowych"...
Czy otrzymana nagroda doda wiatru w żagle młodym ludziom, którzy właśnie rozpoczynają nowy etap życia? Możliwe... Najważniejsze, że jeszcze raz mogli być razem, zwiedzać, bawić się, rozkoszować ostatnim latem dzieciństwa.
Zdjęcia: Paweł Dąbrowski, Edwin Wasiukiewicz, Bartosz Frątczak
Montaż: Bartosz Frątczak, Edwin Wasiukiewicz
https://youtu.be/qmwLI6YM1u4