Waldemar Wołkanowski (Uniwersytet Opolski)
Waldemar Wołkanowski (Uniwersytet Opolski) |
17.09.2014 - 03:05
Były w przeszłości Wilna wrześniowe poranki, kiedy wśród niepokojącej ciszy wdzierał się w miasto stuk wojskowych butów. Nie były to buty żołnierzy własnych, ale obcych, którzy pierwszy raz w życiu widzieli mury grodu nad Wilią. Nie zamierzali miasta podziwiać, gdyż z woli swoich przywódców mieli złe zamiary. Tego rodzaju niezapowiedziana gościna nie jest miła nawet jeśli gość twierdzi, że przychodzi w dobrych zamiarach. Intencja wrześniowych gości zawsze była kłamstwem. Żaden z nich nie przynosił tego dobrego, o czym mówił, nigdy nie było to wyzwolenie, słowo klucz, którym szafowano. Nie było szacunku dla gospodarza, mimo że o tym mówiono. Mieli zmusić mieszkańców, aby klękali przed militarną potęgą, gdyż kierowało nimi brutalne myślenie, brutalny plan, brutalne metody.