S. Helena Majewska - wileńska kontynuatorka misji s. Faustyny


Fot. D. Kondoł
Historia objawień Bożego Miłosierdzia w Wilnie znana jest dzięki św. s. Faustynie i jej spowiednikowi bł. ks. Michałowi Sopoćce. Jednak nie tylko s. Faustyna pozostawiła po sobie dzienniczek. Po przeszło 70 latach zostały wydane pisma innej mistyczki, s. Heleny Majewskiej.




Mimo, że s. Helena Majewska była jedną z najbliższych współpracowniczek bł. Ks. Michała Sopoćki, przez wiele lat pozostawała zupełnie nieznana. Jak to się stało, że doszło do wydania jej pism? "W czasie kolędy w Toruniu odwiedziłem pewną osiemdziesięcioletnią panią - opowiada w rozmowie z Wilnoteką inicjator wydania publikacji, ks. Michał Damazyn - Była to Polka pochodząca ze Żmudzi. Bardzo miło mi się z nią rozmawiało, byłem zachwycony jej akcentem".

Pani okazała się członkinią Instytutu Miłosierdzia Bożego, a w jej mieszkaniu znajdowało się archiwum wspólnoty. Ks. Michał miał okazję poznać instytut bardzo dobrze - jego historii poświęcił swoją pracę doktorską. W trakcie zbierania informacji natknął się na informacje o nieznanej wcześniej mistyczce. "To bardzo ciekawy tekst. Szukałem źródeł, udało mi się dotrzeć do rękopisu "Dziennika". Porównywałem wydarzenia tam opisane z informacjami z innych, wydanych wspomnień i okazuje się, że wszystkie są zgodne, co potwierdza prawdziwość jej zapisów" - podkreśla ks. Damazyn.
 
Prezentacja książki "Pisma siostry Heleny Majewskiej CSA" 

Wśród niewielu pism, jakie zostawiła po sobie Helena Majewska, na szczególną uwagę zasługuje "Dziennik", prowadzony przez nią w latach 1940-43. Zapisywała w nim swe doświadczenia mistyczne, wizje i refleksje. "Dzienniczek" rozpoczyna od 14 kwietnia 1940 roku. Tego dnia, w wileńskim kościele św. Kazimierza przy ołtarzu św. Andrzeja Boboli, Helena Majewska postanowiła rozpocząć nowennę o Miłosierdzie Boże dla Polski, swojego zgromadzenia i siebie samej:

W trakcie odprawiania nowenny przeżyła doświadczenie, którego nie potrafiła wyjaśnić: "W siódmym dniu nowenny, tj. 21 kwietnia ku wielkiemu memu zdziwieniu ujrzałam podczas ofiarowania unoszącą się w powietrzu, po prawej stronie nad ołtarzem, kulę dość dużych rozmiarów. (...) Była ona napełniona mnóstwem kryształków różnej wielkości i kształtu. W czasie podniesienia jakaś niewidzialna ręka zerwała część tej powierzchni i zrobiła otwór do wnętrza, przez który zaczęły się sypać kryształki na ołtarz, na ziemię i gdzieś jeszcze w dalszą przestrzeń, która była przed moim wzrokiem zakryta. Podczas Komunii kapłańskiej św. Andrzej Bobola uśmiechał się, a twarz jego jaśniała dziwnym blaskiem. (...) Kula ta oznaczała wielkie miłosierdzie Boże, które Jezus Chrystus, jako Odkupiciel świata, ofiarowując siebie Bogu Ojcu w czasie Mszy św. za świat grzeszny, zsyła na ziemię. Kryształki - to łaski Boże wypływające ze Źródła Miłosierdzia w czasie konania, kiedy to Serce Boże zostało przebite na krzyżu. Cieniutka powierzchnia tej kuli oznaczała bliską przestrzeń czasu, jaka pozostała do przebłagania Miłosierdzia Bożego w obecnych czasach, a tą ręką niewidzialną, która przyspieszyła wylanie się łask niezliczonych na świat w postaci kryształków - to był św. Andrzej Bobola, który jako Patron narodu polskiego wstawia się za nami do Boga.

S. Helena przestraszyła się wizją i opowiedziała o niej swojej przełożonej, która skierowała ją do ks. Sopoćki. Kapłan stał się od tej pory jej spowiednikiem i właśnie na jego polecenie, podobnie jak wcześniej s. Faustyna, zaczęła pisać swój "Dziennik".

W czasie wojny ks. Michał Sopoćko, polecił s. Helenie formowanie kandydatek do powstającego zgromadzenia zakonnego szerzącego kult Bożego Miłosierdzia. Było to zaskakujące o tyle, że Helena Majewska nigdy nie pełniła podobnych funkcji w swoim zgromadzeniu, była też osobą o niezbyt długim stażu zakonnym. Zadecydowało jej zrozumienie tajemnicy Miłosierdzia. 

Ważne miejsce w pismach i życiu s. Heleny zajmowało Wilno. Nie opuściła go po wojnie, choć większość sióstr ze zgromadzenia zdecydowało się na wyjazd do Polski Ludowej. Za swoją decyzję zapłaciła latami więzienia. W 1950 roku Zgromadzenie Sióstr od Aniołów zostało zdekonspirowane  a siostry trafiły do łagrów. Do 1956 roku siostra Helena przebywała w ciężkim obozie karnym w Dolince pod Karagandą w Kazachstanie. Po powrocie z zesłania ponownie mogła wyjechać do Polski, jednak zdecydowała się na pozostanie w Wilnie, gdzie nadal głosiła kult Miłosierdzia Bożego. Zmarła w roku 1967.


Prezentacja książki "Pisma siostry Heleny Majewskiej CSA" 

Prezentacja książki "Pisma siostry Heleny Majewskiej" odbyła w wileńskich kościołach Świętego Ducha  i Odnalezienia Krzyża Świętego oraz w kościele pw. św. Jerzego w Bujwidzach. Historię kultu Miłosierdzia Bożego oraz publikację zaprezentował ks. dr Michał Damazyn, duszpasterz młodzieży akademickiej w Bydgoszczy, wykładowca Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Na podstawie: "Pisma siostry Heleny Majewskiej CSA", inf. wł.