PRZEGLĄD PRASY. O ozdobach i ideologiach


Rita Tamašunienė, fot. wilnoteka.lt
Podczas gdy nowy sejm nabiera rozpędu, gdy trwa formowanie rządu, wszystkie tematy polskie poruszane w mediach związane są z Akcją Wyborczą Polaków na Litwie. W mijającym tygodniu w większości publikacji AWPL występuje jako całość, formacja, frakcja, ale nie zbiór konkretnych osobowości. Po rezygnacji Waldemara Tomaszewskiego z mandatu poselskiego AWPL niejako straciła twarz reprezentacyjną, a jeszcze nie zyskała nowej.
Tomaszewski oczywiście nie zniknął z przestrzeni publicznej i z mediów. Przeciwnie, nadal jest najbardziej widoczny. Jako lider wciąż wypowiada się w sprawach programowych, kluczowych i nadal przemawia w imieniu partii. Jako że formalnie wybrał pracę w Parlamencie Europejskim, logiczne byłoby, że sprawy związane z działalnością przedstawicieli AWPL w Sejmie Litwy zacznie komentować ktoś inny. Na razie nie widać wyraźnego kandydata.

Prawdopodobnie funkcja komentatora spraw bieżących przypadnie staroście sejmowej frakcji AWPL Ricie Tamašunienė. To ona będzie reprezentowała stanowisko frakcji, to do niej dziennikarze będą się zwracać o wypowiedź. Póki co, oprócz podania rutynowej informacji, że posłanka została wybrana na stanowisko starosty frakcji, media znów biorą się za organizowanie konkursów sejmowych miss.

Portal 15min.lt w publikacji "Piękności nowego sejmu - czy będzie na kim zawiesić oko?" pisze: "AWPL pierwszy raz w historii ma swoją frakcję, a jej ozdoba już jest znana - to była zastępca dyrektora administracji rejonu wileńskiego Rita Tamašunienė. Atrakcyjna blondynka została także starostą frakcji".

Bardzo to przyjemne, że pod litewskimi dziennikarzami uginają się nogi na widok imponującej urody pani Rity. Należy przypuszczać, że dzięki pięknu starosty frakcja AWPL będzie wzbudzała niegasnące zainteresowanie mediów. Czy urodziwa posłanka padnie ofiarą narzuconych z góry stereotypów "ozdoby", "atrakcyjnej" (i - w domyśle - jakiej jeszcze?) blondynki - vide polska "ministra" Joanna Mucha? Czy odwrotnie - dyskretnie wykorzysta swoje fizyczne atuty dla wzmocnienia treści korzystnych dla swojej partii? Obserwowanie tego będzie ciekawsze nawet niż przyglądanie się rządzeniu Polaków.

"Jeszcze pół roku temu wielu na Litwie wydawało się to nieprawdopodobne. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie nie tylko będzie miała swoją frakcję w sejmie, ale też po dołączeniu do koalicji rządzącej będzie miała swego przedstawiciela w rządzie. I na pewno świat się nie zawali. Odwrotnie, przy takim biegu wydarzeń można dostrzec jeden korzystny dla naszego kraju scenariusz" - pisze Marius Laurinavičius w artykule "Czy Warszawa się przybliży?" w dzienniku "Lietuvos Rytas".

Przede wszystkim, uważa M. Laurinavičius, ciekawie będzie na samej Litwie. "Zwłaszcza jeśli przypomnieć całkiem niedawne wstrząsające Litwą akcje protestacyjne organizowane przez tę partię polityczną przeciwko realnej czy rzekomej dyskryminacji polskiej mniejszości narodowej". Gdy Polacy wejdą do rządu, czyli sami będą u władzy, skargi na rzekomo dyskryminacyjne działania tejże władzy staną się bezpodstawne - uważa publicysta.

Nawet jeśli nie wiadomo, czy uda się nowej władzy zrealizować wszystko to, czego wcześniej żądali Polacy. Zwłaszcza że już nie żądają. Sam Waldemar Tomaszewski wielokrotnie powtarzał, że kwestie oryginalnej pisowni nazwisk i innych praw czy przywilejów mniejszości narodowych nie będą podnoszone na poziomie politycznym. O dziwo, to stanowisko, przez jednych postrzegane jako dobrowolna kapitulacja, a przez innych jako zwykła polityczna dyplomacja, w samych Litwinach wzbudza przypływy wspaniałomyślności. Podczas gdy Tomaszewski dobrowolnie zrzeka się poruszania kwestii nazwisk, Algirdas Butkevičius dobrowolnie deklaruje, że kwestia ta w najbliższym czasie zostanie rozwiązana. Ach, ta polityczna kurtuazja...

"Zaspokojenie przynajmniej części żądań litewskich Polaków, jako przejaw dojrzałości politycznej, byłoby zdrowe dla samej Litwy, zwłaszcza jeśli uważamy się za kraj europejski" - zaznacza także M. Laurinavičius. Najbardziej jednak interesuje publicystów kwestia przyszłych stosunków z Polską.

M. Laurinavičius uważa, że o obecności przedstawiciela AWPL w rządzie polscy politycy i obserwatorzy życia politycznego nawet nie myśleli. Toteż przekazanie teki ministerialnej Polakowi zniosłoby wszelkie podstawy "do użerania się". Zdaniem autora przekazanie Polakom Ministerstwa Energetyki, jako resortu odpowiadającego między innymi za współpracę energetyczną z Polską, a zwłaszcza obsadzenie na stanowisku ministra Jarosława Niewierowicza, który już ma doświadczenie w realizowaniu projektów litewsko-polskich, wróży bardzo pozytywnie przyszłym relacjom między państwami. Niemiej Laurinavičius się nie łudzi, że stosunki te nagle staną się szczególnie przyjacielskie. Przede wszystkim dlatego, że Polska ma ambicje dołączyć do klubu wielkich państw europejskich, i w tamtym kierunku, a nie na małą Litwę, kieruje swój wzrok.

"Inicjatywę bardziej aktywnej współpracy, nawet jeśli problemy rzekomej dyskryminacji litewskich Polaków już nie będą kładły się cieniem na stosunkach między państwami, powinna okazywać sama Litwa" - podsumowuje autor. I dodaje, że wiele zależy od litewskiej prezydent, która z powodu swoich błędów czy niepotrzebnych ambicji i tak już znacznie się przyczyniła do pogorszenia relacji z Polską.

Cytowany w tygodniku "Veidas" polityk Algimantas Kasparavičius również podkreśla, że stosunki z Polską należy naprawiać. "Nie może tu być żadnych mistycznych pauz. Im dłużej nasza władza będzie przeciągać sprawę, tym bardziej rachunek Litwy będzie rósł. Nowy rząd co najmniej będzie musiał przyjąć stanowisko Polaków w sprawie pisowni nazwisk i skorygować ustawę o oświacie" - uważa Kasparavičius.

Dodaje jednak: "Gorzej, że utworzona de facto na podstawie narodowościowej partia jest regionalną siłą polityczną, pretendującą do rządzenia państwem, ale w jej podtekście ideologicznym zakodowane jest hasło: "Nie jesteśmy lewicą ani prawicą, ani liberałami - jesteśmy Polakami". To hasło nie sprzyja konsolidacji politycznej państwa litewskiego. A może kryje się w nim coś więcej?".

Brak klarownej ideologii zarzuca AWPL także politolog Vladimiras Laučius w Delfi. Pisze on, że mimo zwycięstwa w wyborach Partii Pracy, Porządku i Sprawiedliwości oraz AWPL, partie te są przegrane w dyskursie publicznym, gdyż brakuje ekspertów z różnych dziedzin czy obserwatorów życia politycznego, którzy popieraliby światopogląd polityczny tych formacji.

"To bardzo ważna okoliczność, bo partia, która nie ma na poziomie ideologicznym żadnych współmyślicieli, z wyjątkiem własnych polityków, jest niepełnowartościowa, prawie zakulisowa. (...) Czy znalazłby się na Litwie przynajmniej jeden komentator polityczny czy analityk o znośnym poziomie, któremu bliskie byłoby to, co reprezentuje lider AWPL Waldemar Tomaszewski? (...) Arytmetyczny sukces odniesiony dzięki niemym głosującym anonimom - to nie jakieś wielkie osiągnięcie. Na pewno nie ideowe, intelektualne czy moralne" - pisze V. Laučius.

Chyba nie czytał politolog Laučius polskich mediów na Litwie! Tu od redaktora naczelnego przez wiodącego publicystę do szeregowego dziennikarza - wszyscy przedstawiają myśli W. Tomaszewskiego niczym swoje własne. Wszyscy reprezentują jedynie słuszną ideologię, o której mówił w "Veidasie" Kasparavičius: "Jesteśmy Polakami"!

Niewielu obserwatorów życia politycznego wychyla się poza sprawy rządu i Ministerstwa Energetyki. Zwłaszcza zapomniane są kwestie kultury, bo ta dziedzina nie wzbudza większych emocji. Tomaszewski też określał Ministerstwo Kultury jako resort "niepoważny".

Ignas Jačauskas w gazecie "Vilniaus diena" odnotowuje jednak: "Przedstawiciele Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, którzy marzyli o fotelu ministra oświaty, otrzymali stanowisko wiceministra, podobnie jak w Ministerstwie Kultury. Jako nagrodę pocieszenia. Sceptykom wypada życzyć, by nie wpadali w panikę, że z tego powodu już jutro zostanie zalegalizowana "ulica Lipowa" czy że ktoś rzuci się otwierać i hojnie wspierać muzeum Juliana Tuwima. Pamiętajmy, że oba sąsiadujące narody łączy nie tylko polityka, ale i bogata kultura".

Komentarze

#1 Ciedkawie jest poczytać

Ciedkawie jest poczytać bzdury wypisywane przez lietuviskich "ekspertów". Choćby to:
"Arytmetyczny sukces [AWPL] odniesiony dzięki niemym głosującym anonimom - to nie jakieś wielkie osiągnięcie. Na pewno nie ideowe, intelektualne czy moralne" - pisze V. Laučius."
Pewnie Laučiusie, idee AWPL nie porwały do gwiazd Songaily i Landsbergisa, ani nawet Michnika i Widackiego, a tylko tego typu tzw. intelektualistów zapewne bierzesz pod uwagę. To raczej dowód twojej krótkowzroczności, złej woi i fałszu. A fakt, że lekceważysz wybór dokonany przez "niemych głosujących anonimów" jak nazywasz wyborców, obywateli Litwy, którzy hołdując zasadom demokracji pofatygowali się do urn i oddali głos w zgodzie z sumieniem i przekonaniami, to wszystko raczej świadczy przeciw tobie Laučiusie. Szkoda gadać.

#2 "Zawsze kiedy widzę młode

"Zawsze kiedy widzę młode dziewczyny, to znaczy pewien rodzaj młodych dziewczyn, odczuwam wzruszenie i tkliwość z powodu tego blasku, który za kilka lat przygaśnie. U kobiet dziecięca świeżość znika o wiele wcześniej niż u mężczyzn, którzy mają ją często jeszcze w wieku czterdziestu lat." / Marlen Haushofer, "Sekretne drzwi"/ Na szczęście Pani Rita jest wyjątkiem potwierdzającym regułę. Oby zawojowała na arenie sejmu nie tyle ewidentnymi walorami urody, co też intelektem. Powodzenia!

#3 Kmicicu, widać nie masz życia

Kmicicu, widać nie masz życia prywatnego, skoro wypisujesz takie elaboraty. Może i część z nich jest słuszna, może nawet całość, ale kto to przeczyta, kto to zmieni? Życie jest życiem - nie szkoda poświęcać je wyłącznie na politykowaniu... Są przecież inne, ciekawsze, filozoficzno- kulturalne kwestie, o hedonistycznych nie wspomnę, które mogą nas wzruszać i budować, a nie palić mosty. Nie tacy już mędrkowali i sobie na tym zęby połamali...

#4 Do Anonima: masz racje jak

Do Anonima: masz racje jak zwykle Anonimie, Kmicic czesto kompromituje sie swoja wizja na niektore sprawy. Jestem w bolu, wlasnie zmarl moj idol kina - Larry Hagman ze slynnego na 128 krajow serialu Dallas (1978-91). czy u Was w Polsce pokazywali to?

#5 Kmicic, pridurok ty etakij,

Kmicic, pridurok ty etakij, czy ty nie umiesz czytac? To juz nie sa nasze zadania - lider wyslawianej przez Ciebie partii tak wlasnie stwierdzil i teraz to jest prawda

#6 Przypominamy: Nasze żądania

Przypominamy:

Nasze żądania wobec władz Litwy

I Wycofanie (!!!) ustawy uderzającej w szkolnictwo polskie oraz innych mniejszości narodowych - na dobry początek.

Ustawa uderza najbardziej:

1. Przepisem zawierającym parytet szkół litewskich tj. wedle tego przepisu, gdy względem ujemnego przyrostu naturalnego i małej liczby uczniów trzeba zamknąć szkołę, w określonej miejscowości ma zostać co najmniej jedna szkoła litewska. Spowoduje to, że nawet jeśli z dwóch szkół do polskiej będzie chętnych 200 uczniów, zaś do litewskiej np. całych trzech, to polska szkoła ulega likwidacji… W związku z tym, pomimo ujemnego przyrostu naturalnego, władze litewskie budują, nawet przy braku chętnych, w czysto polskich rejonach trzy nowe litewskie szkoły…

2. Ujednoliceniem programu w dwóch ostatnich klasach szkół litewskich i polskich, w ten sposób, jakby polskie dziecko od początku nauki szkolnej chodziło do szkoły litewskiej, a nie polskiej. Uczeń nie jest w stanie, w trakcie wieloletniego procesu nauczania, realizować programów obu szkół, by nie mieć zaległości na egzaminie maturalnym. W nadziei władz litewskich łatwiej będzie poddać się presji i chodzić do szkoły litewskiej.

3. Likwidacją ostatnich klas w niektórych szkołach i zrobienie z nich odpowiedników podstawówek, co spowoduje ich degradację i zmniejszy opłacalność uczęszczania do polskiej placówki.

I inne… Problemów tych nie mają uczniowie szkół litewskich w Polsce.

II Oddanie ziemi zagrabionej polskim autochtonom, przy współudziale państwa litewskiego, przez litewskich osadników, po odzyskaniu litewskiej niepodległości. Rezygnacja tym samym z procesu bezwzględnej kolonizacji Wilna i okolic.

Kradzież ta nastąpiła na skutek wprowadzenia unikalnego na świecie prawa do przenoszenia prawa do ziemi, z prawowitego właściciela na inną osobę… Chodzi o ziemię np. zabraną przed kilkudziesięcioma laty Polakom i Litwinom na Kołchozy oraz proces jej zwrotu.

Na Wileńszczyźnie, gdzie Polacy stanowią większość, to oni powinni stać się na powrót właścicielami, ziemi należącej do ojców i dziadków. Litewskie sądy procedowały jednak zwrot ziemi litewskim rodzinom w pierwszej kolejności, dając im możliwość przeniesienia prawa do swojej ziemi na inną, którą sobie wybiorą. Obowiązywała więc w praktyce zasada „kto pierwszy ten lepszy” i to nie do końca, bowiem pierwszy nie mógł być Polak. W efekcie pozabierano ziemię należną polskim rodzinom.

Polacy natomiast mogli ją dostać na gorszym areale, zatapiając się kulturowo w czysto litewskim rejonie. Ziemia pod Wilnem jest bowiem znacznie droższa. Ponadto koloniści litewscy, którzy wybiorą nieswoją ziemię na Wileńszczyźnie, zamiast na Kowieńszczyźnie, jako „pokrzywdzeni” z powodu stopnia jej nieurodzajności (na własne życzenie) mogą dostawać „rekompensaty” pod postacią jeszcze większej ilości.

III Wycofanie zmian granic okręgów wyborczych, których dokonano tak, by były niekorzystne dla Polaków. Likwidacja 5% progu wyborczego wprowadzonego dla partii mniejszości narodowych.

Chodzi o dołączenie czysto polskich rejonów do czysto litewskich okręgów wyborczych, co wraz z wprowadzonym progiem wyborczym zmniejszyło liczbę ośmiu polskich posłów do zaledwie trzech (trzeci został wybrany przewagą niewielkiej ilości głosów). Nie ma też gwarancji, że Polacy ów próg wyborczy w następnych wyborach przekroczą.

Polskie obszary dołączano do tych z większością litewską, przy okazji tworzenia jednomandatowych okręgów wyborczych . Rejony wileński i solecznicki zostały podzielone na 5 części, z których 3 zostały dołączone do sąsiednich rejonów zamieszkanych w większości przez ludność litewską (np. Ejszyszki do Oran). W wyniku takiego podziału tylko w jednym okręgu wileńsko-solecznickim Polacy stanowią większość.

Ponadto, granice okręgów wyborczych aktualizuje się tak, by utrudnić Polakom uzyskanie mandatów – np. W ostatnich wyborach zmieniono tak granice okręgu nowowilejskiego.
Należy postulować takie zmiany granic okręgów by nie dzielić obszarów zwarcie zamieszkałych przez Polaków (w co najmniej 4 okręgach Polacy stanowiliby większość).

IV Wprowadzenie prawa dotyczącego dwujęzycznych tablic w rejonach, gdzie mniejszość narodowa stanowi co najmniej 20% populacji, tak jak w Polsce.

Brak tej uchwały skutkuje patologią, np. nakładaniem kar na Polaków przez Inspekcję Ochrony Języka. Ten ostatni obciąża karami pieniężnymi prywatnych przewoźników, za to, że pod napisami litewskimi -, w czysto polskich rejonach, gdzie starsze pokolenie litewskiego nie zna, umieszczają mniejsze polskie nazwy miejscowości. Dochodzi też do terroryzowania polskich mieszkańców, których straszy się komornikami, ponieważ na swoich prywatnych domach mają polskie napisy. Ukarani zostali pracownicy litewskiej stacji benzynowej przy granicy jedynie dobrotliwym „upomnieniem” , za to, iż chcieli zarobić na Polakach i umieścili napis „kawa” po polsku.

Od pewnego czasu utworzona jest bezwładna komisja, która ma ustalać jak wprowadzić dwujęzyczne napisy od 30% (nie 20% jak w Polsce). Chodzi o to by nie wprowadzać tego w samym Wilnie, gdzie Polacy stanowią 20%. Tak czy inaczej skutków pracy komisji nie widać, nawet w miejscowościach które mają 90% Polaków Bo i tam dwujęzyczne napisy nie zostały wprowadzone, a wręcz karze się za nie grzywnami. Dziwnym trafem Inspekcja Ochrony Języka nie ściga w Wilnie autorów dwujęzycznych napisów po angielsku. Ich istnienie jest oczywiście uzasadnione z powodów ruchu turystycznego, ale urząd ma wszak chronić język litewskich, nie zaś zwalczać polski.

V Wycofanie wcześniejszych, uderzających w polskie szkolnictwo ustaw.

1. Ustalenia statusu placówek mniejszości narodowych dla polskich placówek oświatowych i kulturowych oraz związanych z tym przywilejów (jak odpowiednio u Litwinów w RP).

2. Przywrócenia obowiązku egz. z jęz. ojczystego na maturze i liczenie się oceny do średniej ocen na egz. dojrzałości(jak odpowiednio Litwinów w RP).

3. Przekazania wszystkich publicznych placówek oświatowych (w tym tzw. szkół powiatowych- rządowych), przedszkoli, domów dziecka, pod zarząd demokratycznie wybranym samorządom (jak odpowiednio u Litwinów w RP).

4. Oficjalnego zezwolenia na symbolikę narodową w szkołach i na zewnątrz szkół: flagi, godła państwowego, hymnu (jak odpowiednio u Litwinów w RP).

5. Wprowadzenia w dokumentacji szkolnej w jęz. ojczystym (jak wolno Litwinom w RP).
Omawianie treści tablicy z żądaniami. Fot. Jacek Marczyński/US.

6. Zmian w dzienniczkach uczniów w rubryce jęz. ojczysty - język polski, a nie jak dotąd litewski, a polski jako jęz. obcy (jak odpowiednio u Litwinów w RP).

7. Identycznej zasady finansowania szkół i przedszkoli poprzez samorządy, taki sam poziom koszyka ucznia (150-300% jak odpowiednio u Litwinów w RP).

8. Zerwanie ze skandalicznym tworzeniem konkurencyjnych szkół litewskich (dodatkowo poza już istniejącymi samorządowymi) na terenach, gdzie zwarcie zamieszkują Polacy (jak odpowiednio u Litwinów w RP).
.

9. Wybudowanie sieci szkół i przedszkoli na terenach ,gdzie żyją Polacy , a nie mają w ogóle dostępu do polskich przedszkoli i szkół (jak odpowiednio u Litwinów w RP).

10. Możliwości kształcenia się pedagogów w kraju macierzystym i zdobywania tam dyplomów (jak odpowiednio u Litwinów w RP).

11. Dodatków finansowych dla pedagogów pracujących w placówkach mniejszości narodowych (jak odpowiednio u Litwinów w RP), nie zaś wręcz odwrotnie, jak to jest ustalane ostatnio na Litwie: wprowadzania większych pensji dla nauczycieli, którzy ulegną presji by lekcję w polskiej szkole prowadzić w języku litewskim.

12. Możliwości przerzucania koszyczka uczniów (jak odpowiednio u Litwinów w RP).

13. Pozostawienia najważniejszych decyzji rodzicom, środowiskom szkolnym, organizacjom mniejszości, samorządom (jak odpowiednio u Litwinów w RP).

14. W szkołach litewskich (na całej Litwie) jako języka obcego na życzenie języka polskiego (jak litewskiego, na życzenie, w szkołach polskich w RP).

15. Tłumaczenie wszystkich podręczników i ćwiczeniówek na język polski.

VI Wprowadzenie prawa zezwalającego na pisownię polskich nazwisk zgodnie z polską pisownią, zamiast nazwisk sztucznie zlituanizowanych.

Brak tego prawa sprawia administracyjne kłopoty Polaków z Litwy, chcących używać swoich imion i nazwisk w oryginale, co powoduje z kolei ułatwienia w Polsce. Głównym utrapieniem stało się zapisywanie nazwisk zgodnie z litewską pisownią, co z kolei może prowadzić do ich deformacji.

Ponadto przykładem złej woli jest argument litewski, iż niektórych liter urzędnicy nie są w stanie używać, ponieważ nie ma ich w litewskim alfabecie uznajemy za sztuczny. Nie mają literki „w”, a jednak wpisują www w Internecie. Każdy ponadto powinien mieć prawo do nazywania się tak, jak chce i jak dziesiątki czy setki lat nazywała się jego rodzina.
.

VII Obowiązkowa nauka języka polskiego, jako języka obcego na większościowo polskiej etnicznie Wileńszczyźnie w szkołach litewskich.

Młodzi Litwini, osiedlający się na Wileńszczyźnie powinni się uczyć obowiązkowo polskiego, jako języka obcego, ponieważ mieszkają w autochtonicznie czysto polskim rejonie - tak samo, jak ich polscy koledzy uczą się języka litewskiego, ponieważ mieszkają w państwie litewskim, choć faktycznie Litwini ich rejonie są mniejszością.

VIII Zaprzestanie medialnej nagonki na Polaków i polskość w prasie.

Na Litwie, w telewizji istnieje praktyka stałego naśmiewania się z Polaków i miejscowych polskich polityków. Regularnie jest wzbudzana nienawiść w mediach do Polski i Polaków. Przykładem służyć mogą programy: „Dar pažiuresim” (pt. „Wilno nasze” – zob. Youtube), gdzie wyśmiewano brzmienie polskiego języka i martyrologię Armii Krajowej; „Dviracio zinios” (również tyt. „Wilno nasze” – zob. Youtube), gdzie z kolei naśmiewano się z polskich wycieczek po Wilnie, oprowadzających je miejscowych Polaków, polskich polityków z AWPL, a wszystko na melodię piosenki „Kolorowe Jarmarki” – Maryli Rodowicz;

„A gdyby Litwin wystrzelał całą polską wieś”, opowiadający o Leonie Zawistowiczu, który zabił litewską rodzinę. Przedstawia się w nim ten czyn jako mord etniczny, nie wspominając, że na 60%-90% polskiej Wileńszczyźnie, może się zdarzyć przestępca narodowości polskiej. Zawistowicz zabił litewska rodzinę, ponieważ ta na podstawie, krytykowanego, przez nas złodziejskiego prawa osiadła na jego ziemi. Jeśli więc jest to mord etniczny to w drugą stronę i odpowiedzialne są za niego władze litewskie; osławiony „Kocham Litwę”, gdzie publicznie demolowano polskie tablice i inne. Żądamy zrezygnowania z promowania postawy: „Tym jest się lepszym Litwinem, im bardziej antypolakiem”.

IX Odkłamanie historii, która w zafałszowanej wersji zaszczepia nienawiść do Polski, jako do rzekomo głównego wroga Litwy.

Wedle tego, Jagiełło to zdrajca, zaś Armia Krajowa to oprawcy mordujący na Wileńszczyźnie w czasie wojny ludność litewską. Jest to nieprawdziwe, gdyż AK nie mogła mordować ludności bałtyckiej (litewskiej) na Wileńszczyźnie, ponieważ jej wtedy tam po prostu niemal nie było (2%). Jedyny fakt zbrodni miał miejsce w Dubinkach, (gdzie oddział AK, wbrew rozkazom dowództwa faktycznie zabił w odwecie dwudziestu siedmiu cywilów za mord na trzydziestu dziewięciu cywilnych ofiarach w Glinciszkach, o którym się milczy) odbył się w granicach Litwy Kowieńskiej.

Nie wspomina się o zbrodniach oddziałów Povilasa Plechaviciusa w polskich wsiach oraz, że AK wypuszczała setki wziętych do niewoli żywych żołnierzy litewskich, rozbrojonych i w kalesonach. Nie wspomina się o liczbie niewspółmiernej 20 tys. Polaków zamordowanych w jednym miejscu w Ponarach przez strzelców litewskich oraz co najmniej trzykrotnie większej ilości polskich Żydów w tym samym miejscu. Mówi się za to o ocalonych przed sowietami polskich internowanych oficerach, z których sporą część jednak oddano później w ręce NKWD.

X Uznanie języka polskiego jako języka pomocniczego w urzędach na większościowo polskiej Wileńsczczyźnie .

Język polski na Litwie nie był tak zwalczanym jak jest teraz - nawet za czasów sowiecki

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.