Sabina Giełwanowska-Lemans
Sabina Giełwanowska-Lemans |
11.11.2015 - 09:18
"Majątek mojego dziadka Giełwanowskiego w czasach II Rzeczypospolitej leżał tuż na granicy. W dolince, przy krynicy zaczynała się Litwa. I jak byłam dzieckiem, to na ryby, grzyby czy pastwisko szło się "na Litwę", czyli za dom, gdzie zaczynał się las. Bo Litwa była przecież tam" - wspomina w bratysławskim "Monitorze Polonijnym" Sabina Giełwanowska-Lemans z Kanady.