Dominik Wilczewski
Dominik Wilczewski |
28.12.2018 - 13:31
Choć trudno to sobie wyobrazić, przez całe dwudziestolecie międzywojenne Wilno nie doczekało się pomnika Adama Mickiewicza z prawdziwego zdarzenia. Wokół upamiętnienia poety toczyły się w mieście zawstydzające spory. Czyżby jakieś fatum zawisło nad Wilnem? To, co nie udało się władzom polskim, doprowadzili do końca Litwini – u stóp kościoła św. Anny stanął przed laty posąg przedstawiający wieszcza z zadumą spoglądającego w stronę Starego Miasta. W 220. rocznicę urodzin poety przypominamy w Przeglądzie Bałtyckim historię mickiewiczowskich pomników w Wilnie.