Submitted by Anonymous on 12 February, 2011 - 10:16.
Zwłaszcza że szlachcic, wielki oryginał,
Góry uczynił do przebycia trudne,
Wężowe w skałach ścieżki powycinał
I między róże, co rosły odludne,
Postawiał golce rzymskie: ten puginał
W ręku swym trzymał i twarz miał brodatą -
Skąd łatwo było poznać, że to Kato;
Apollo w morzu zostawił koszulę
I na Starosty górach stał bez listka;
Daléj w egipskich katakombach... ule;
Daléj posągi, którym koniec świstka
Wyłaził z gęby i przemawiał czule
Do pana zamku jak do Antychrystka...
Albowiem wszystkie te pomysły pańskie
Nie katolickie były - lecz pogańskie.
Submitted by Anonymous on 12 February, 2011 - 10:16.
W tym stawie widać było twarz jaskrawą
Słońca i białe łabędzie Anielki;
Grobelka z młyńską u końca zastawą,
Za groblą kościół Panny Zbawicielki
Z trzema wieżami baniastymi w złocie
I chat okienka niby oczy kocie.
Wszystko to było dziwnie piękne, cudne!
Comments
#1 Zwłaszcza że szlachcic,
Zwłaszcza że szlachcic, wielki oryginał,
Góry uczynił do przebycia trudne,
Wężowe w skałach ścieżki powycinał
I między róże, co rosły odludne,
Postawiał golce rzymskie: ten puginał
W ręku swym trzymał i twarz miał brodatą -
Skąd łatwo było poznać, że to Kato;
Apollo w morzu zostawił koszulę
I na Starosty górach stał bez listka;
Daléj w egipskich katakombach... ule;
Daléj posągi, którym koniec świstka
Wyłaził z gęby i przemawiał czule
Do pana zamku jak do Antychrystka...
Albowiem wszystkie te pomysły pańskie
Nie katolickie były - lecz pogańskie.
#2 W tym stawie widać było twarz
W tym stawie widać było twarz jaskrawą
Słońca i białe łabędzie Anielki;
Grobelka z młyńską u końca zastawą,
Za groblą kościół Panny Zbawicielki
Z trzema wieżami baniastymi w złocie
I chat okienka niby oczy kocie.
Wszystko to było dziwnie piękne, cudne!