Zuokas walczy o miliard odszkodowania


Mer Wilna Artūras Zuokas, fot. wilnoteka.lt
Mer Wilna Artūras Zuokas dąży do zasądzenia przez litewski rząd prawie miliarda litów tytułem odszkodowania za zgubną politykę, która doprowadziła do pokaźnego zadłużenia Samorządu Miasta Wilna. W tym celu specjalnie powołany zespół stołecznych prawników złożył wczoraj wniosek do Wileńskiego Okręgowego Sądu Administracyjnego. "To demagogia o różowych słoniach" - twierdzi minister finansów Litwy Ingrida Šimonytė.
Według Zuokasa sytuacja finansowa stolicy Litwy byłaby lepsza, gdyby nie nieprzychylne dla Wilna decyzje litewskiego rządu. Wśród nich mer stolicy Litwy wymienia między innymi odrzucenie propozycji zwiększenia podatku dochodowego, niedostateczne finansowanie działalności Samorządu Miasta Wilna oraz wprowadzenie ulgowego trybu przewozu pasażerów transportu miejskiego na terytorium Wilna.

Mer Wilna jest przekonany, że litewskiemu rządowi nie zależy na rozwoju stolicy i na zmianach, o które od lat zabiegają wileńscy radni.  "Najwyraźniej taki jest polityczny cel obecnego gabinetu ministrów" - powiedział podczas wczorajszej konferencji prasowej Artūras Zuokas. Mer Wilna obawia się jednocześnie, że rozpoczęty proces sądowy może się przedłużyć. Zdaniem Zuokasa, gdyby tak się stało, Samorząd Miasta Wilna jeszcze bardziej pogrążyłby się w długach.

Decyzja Zuokasa o wystąpieniu o odszkodowanie została skrytykowana przez przedstawicieli litewskiego rządu. Virgis Valentinavičius, doradca premiera Litwy Andriusa Kubiliusa, zaapelował do Zuokasa o zaprzestanie politykowania i zawieszenie akcji reklamowych. Podobnego zdania jest także litewska minister finansów Ingrida Šimonytė, według której "wygrana Samorządu Miasta Wilna w sądzie niekoniecznie powinna wpłynąć na zmniejszenie istniejącego zadłużenia". "W ubiegłym roku na koncie Samorządu Miasta Wilna znalazły się nieplanowane pieniądze, jednak dług miasta, zamiast się zmniejszyć, jeszcze bardziej wzrósł" - stwierdziła Šimonytė.

W opinii przedstawicieli litewskiego rządu Zuokasowi zależy na budowaniu wokół siebie wizerunku "męczennika politycznego", krzywdzonego przez rząd Litwy. "Wydaje się, że zbliżające się wybory parlamentarne zawróciły merowi w głowie. Skąd wziąć ten miliard? Zabrać komuś? Czy znów się zapożyczyć? Uważam, że jest to po prostu niepoważne zagranie" - powiedział w rozmowie z dziennikarzami zastępca przewodniczącego komisji ds. budżetu i finansów w Sejmie RL Vitas Matuzas.

Na podstawie: diena.lt