Zostały nam nie tylko wspomnienia…


Po spotkaniu z prezydentem Szczecina Piotrem Krzystkiem, fot. Szczecin.eu
Rozpoczął się nowy rok szkolny. My, uczniowie Szkoły-przedszkola "Wilia" w Wilnie, też powróciliśmy do swoich klas. Z nauczycielami i kolegami możemy wreszcie podzielić się wrażeniami z minionych już wakacji, wyjazdów na wycieczki i kolonie, a tak udanych kolonii, jakie tego lata mieliśmy w pięknym Barlinku, to nie miał chyba nikt. Razem z kolegami ze szkoły w Ciechanowiszkach pojechaliśmy w lipcu do Polski na zaproszenie Szczecińskiej Fundacji "Talent. Promocja. Postęp" na obóz pod hasłem "Język polski i zabawa - to fajna sprawa!". I było wyjątkowo fajnie!
Przede wszystkim obóz był wyśmienicie zorganizowany, plan zajęć - bardzo atrakcyjny i wszechstronny. Codziennie zaraz po śniadaniu mieliśmy zajęcia z języków - polskiego i angielskiego - oraz zajęcia teoretyczne z nauki żeglowania. Na zajęciach z języka polskiego razem z Panią Ewą poznawaliśmy różne miasta Polski: Warszawę, Kraków, Gdańsk, Zakopane - ich historię i położenie geograficzne, tradycje i zabytki. Nauczyliśmy się wielu piosenek. Pracowaliśmy w podziale na grupy, wykonując różne prace twórcze. Poszerzaliśmy wiedzę, wzbogacaliśmy słownictwo.
 
Podczas zajęć z języka angielskiego mówiliśmy tylko po angielsku, bo prowadził je Pan Gorab, który jest Hindusem, studiuje w Anglii, a pokochał Polskę prawie tak jak my, więc rozumieliśmy się świetnie. Zajęcia z plastyki i tańca z Panią Magdą były nie mniej ciekawe, więc edukacyjna część obozu mijała nam bardzo szybko. Absolutnie nas nie nużyła, a korzyści z tych zajęć wynieśliśmy naprawdę wiele. Po obiedzie wyruszaliśmy nad Jezioro Barlineckie. W pamięci mieliśmy jeszcze lekcje teorii, toteż mogliśmy śmiało żeglować, wiosłować i kąpać się. Podczas tych dwóch tygodni odbyliśmy wiele wspaniałych wycieczek.

Wiele podróżowaliśmy. W Szczecinie mieliśmy niezapomniane spotkanie z prezydentem miasta Szczecina, panem Piotrem Krzystkiem, oraz wojewodą województwa zachodniopomorskiego, panem Marcinem Zydorowiczem. Zostaliśmy przez nich obdarowani upominkami i słodyczami. Potem na naszym szlaku było także Świnoujście, Poznań, pierwsza stolica Polski - Gniezno, Biskupin, Park Dinozaurów w Rogowie, na noc zatrzymaliśmy się w Sypniewie. Podczas wszystkich zajęć i wycieczek doskonaliliśmy język ojczysty, uczyliśmy się współpracy i prawdziwej przyjaźni.
 
Organizatorem, autorem zajęć programowych i kierownikiem naszego obozu była pani Janina Durka - wiceprezes wspomnianej fundacji. Fundusze na organizację kolonii przyznało Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP. Pani Janina zawsze była z nami, otaczała nas prawdziwie matczyną opieką. Potrafiła zaradzić wszystkim problemom, pocieszyć, poprawić nastrój. Nic nie mogło ujść jej uwadze. Gdy jednej z dziewczynek rozpadł się sandałek, zaraz miała nowe, piękne sandałki, takie, o jakich marzyła dziewczynka... Po czternastu dniach trudno nam było rozstać się z naszą kochaną Panią Janką.
 
Iluż ludzi wielkiego serca poznaliśmy tego lata, doświadczyliśmy ich dobroci, zaangażowania w nasze sprawy! Jednym z nich był pan Jacek Janiak - dyrektor Domu Kultury "Słowianin" w Szczecinie. Odwiedzał nas kilkakrotnie, towarzyszył nam już w podróży z Wilna do Barlinka. Wkrótce wszyscy już wiedzieli, że jak jest Pan Jacek, to będą też łakocie: pyszne lody w "Castelarium", nieskończona ilość pizzy u "Grubego Benka", kiełbaski w Sypniewie i inne smakowite niespodzianki. Z ogromnym wzruszeniem powracamy myślą do spotkania w jednym z gimnazjów szczecińskich z naszymi krajanami ze Stowarzyszenia Przyjaciół Wilna, Ziemi Wileńskiej, Nowogródzkiej i Polesia "Świteź". Każde dziecko, uczestniczące w programie kolonijnym, otrzymało od kierownictwa tego stowarzyszenia hojne kieszonkowe. Ogrom ciepłych uczuć wynieśliśmy z tych spotkań i rozmów z naszymi rodakami w Macierzy.
 
Honorowym Patronem naszego obozu była Pani Maria Borecka - Kurator Zachodniopomorski. Kuratorium obdarowało nas też pięknymi, wartościowymi książkami. Dwutomowe słowniki angielsko-polskie oraz inne cenne pozycje książkowe otrzymaliśmy też od Szczecińskiej Fundacji "Talent. Promocja. Postęp". Nad przebiegiem obozu ciągle czuwała prezes Fundacji Iwona Zukiert, wspierał na także Konsul Honorowy RP w Kłajpedzie pan Tadeusz Macioł. Dzięki pozyskanym sponsorom uczestnicy obozu otrzymali wiele pamiątek i upominków. 

Pragniemy więc gorąco podziękować wszystkim, którzy się przyczynili do zorganizowania tych kolonii, którzy umilali nam czas, dzielli się z nami swoim Sercem! Gdy wyruszaliśmy w drogę powrotną, wrażenia nie mieściły się nam w głowie, a prezenty w autokarze. Nie sposób wymienić wszystkich imprez i zabaw. Długo będziemy pamiętać o aktorach z Pogotowia Teatralnego, o artystach cyrku, którzy urządzili nam bajeczną zabawę, o spotkaniu z burmistrzem Barlinka panem Zygmuntem Siarkiewiczem, o Gęsiareczce na Starym Rynku, o naszym ośrodku "Dydaktyk"...

Postaramy się, by te ziarna wiedzy, doświadczenia i dobroci, które minionego lata wpadły w nasze młode serca, bujnie zaowocowały w przyszłości. Obiecujemy pilnie się uczyć, rozwijać swe zdolności, pomagać kolegom. Chcemy być godnymi zaproszenia nas znów na kolejne wakacyjne spotkania z językiem polskim i Przyjaciółmi, których zyskaliśmy w dalekim Barlinku!
 
Uczniowie Szkoły-przedszkola "Wilia" pod kierownictwem Heleny Dzikiewicz

Wrażenia z pobytu w Barlinku - swoisty blog spisywany "na gorąco" przez uczestnika kolonii Rafała Jastrzębskiego ze Szkoły Średniej w Ciechanowiszkach, ilustrowany galeriami zdjęć - a także radiowe i telewizyjne relacje z tego obozu - są dostępne na stronie internetowej Fundacji "Talent. Promocja. Postęp".