Zachodni region USA cierpi z powodu wielkiej fali upałów


Fot. pixabay.com
Mieszkańcy dużej części zachodniego regionu USA cierpią z powodu fali upałów, która może trwać przez cały tydzień. 50 mln Amerykanów zostało ostrzeżonych przed „ekstremalnie wysokimi” temperaturami, czasami przekraczającymi 50 stopni Celsjusza.






„Na zachodzie Stanów Zjednoczonych trwa długotrwała i rekordowa fala upałów” – poinformowała Krajowa Służba Pogodowa, ostrzegając, że „powyżej normalnej lub ekstremalnie wysokiej temperatury” będzie przynajmniej do końca tygodnia.

Fala upału, która pokryła zachodnią część USA, rozciąga się ze wschodu na zachód od Wyoming do Kalifornii oraz na północ i południe od Idaho do Arizony.

Średnia temperatura w tym rozległym regionie jest o około 11 stopni Celsjusza wyższa niż zwykle o tej porze roku. Najprawdopodobniej stany pustynne doświadczają rekordowych upałów w Arizonie i Nevadzie.

W Phoenix w Arizonie termometry wskazywały w poniedziałek 46 stopni, ale prognozy pogody przewidują, że do końca tygodnia upał może osiągnąć 48 stopni, a w nocy „ochłodzić” do około 30 stopni.

Według lokalnych mediów w sąsiednim stanie Nevada w Las Vegas trwa obecnie największa fala upałów od początku lata 2013 roku. W środę może się powtórzyć lub przekroczyć miejski rekord upałów – 47,2 stopni z 1940 roku.

Służby otworzyły „przystanki chłodzenia” dla wrażliwych mieszkańców i tych, którzy nie mają klimatyzacji, wezwały również influencerów mediów społecznościowych, aby pomogli ostrzec społeczeństwo o skutkach upałów dla zwierząt.

Do tej pory najwyższą temperaturę powietrza w Stanach Zjednoczonych i na świecie zanotowano w 1913 roku w Dolinie Śmierci w Kalifornii – 56,7 stopnia Celsjusza.

Urzędnicy martwią się nie tylko „rzadkim, niebezpiecznym i niszczycielskim” upałem, który zalał Amerykanów niezwykle wcześnie tego lata. Istnieją obawy, że mogą wystąpić niszczycielskie pożary lasów, zwłaszcza że amerykański Zachód od dawna cierpi z powodu długotrwałych susz.

 

Na podstawie: BNS