Zachód Partnerstwa Wschodniego?
Stanisław Tarasiewicz, 26 maja 2015, 12:17
IV szczyt Partnerstwa Wschodniego był spotkaniem niespełnionych ambicji i oczekiwań Fot. ELTA
"Kurier Wileński" 26 maja 2015 r. nr 97
VI szczyt Partnerstwa Wschodniego (PW) miał pokazać, że "Unia jest zdecydowana kontynuować bliższe, zróżnicowane stosunki z niezależnymi i suwerennymi państwami należącymi do partnerstwa".
"Podczas szczytu przedstawicieli UE i państw Partnerstwa Wschodniego w Rydze było jasne, że partnerski program przeżywa kryzys, a towarzyszące szczytowi oczekiwania nie zostaną spełnione" - czytamy w materiale PW podsumowującym spotkanie w Rydze. W materiale zaznacza się, że wcześniejszym planom większego otwarcia się UE na partnerów ze Wschodu oraz konkretnych deklaracji, chociażby ws. wizowych, sprzeciwiła się kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz rząd Austrii.
Dlatego w deklaracji końcowej nawet nie wspomniano o perspektywie przystąpienia członków PW do Unii. A Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej, który był adwokatem interesów wschodnich sąsiadów UE, w końcu miał przyznać, że przed unijnymi aspiracjami takich krajów PW jak Ukraina, Gruzja i Mołdowa jest długa droga.
"Szczyt ryski nie jest po to, by ogłaszać gigantyczne kroki naprzód. Nasze partnerstwo będzie rozwijało się krok po kroku, tak jak zbudowana została Unia Europejska. W tym kontekście oznacza to prawdziwy postęp w handlu, energii, mobilności, reformach, co jest w interesie naszych parterów, ale również całej Europy" - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej (RE) Donald Tusk podczas konferencji kończącej szczyt.
Przewodniczący RE zaznaczył przy tym, że Unia nigdy nie traktowała polityki PW jako drogi automatycznego przystąpienia do wspólnoty oraz że celem szczytu było potwierdzenie, że Unia to "zaufany partner na lata".
W opinii gospodyni szczytu w Rydze, premier Łotwy Laimdoty Straujuma, przyjęta deklaracja jest kompromisem. "Jej tematem podstawowym jest współpraca i zacieśnianie kontaktów biznesowych. Nie jest ona wymierzona przeciwko komukolwiek" - powiedziała łotewska premier w kontekście zarzutów z jednej strony, że PW jest wymierzone przeciwko Rosji, a z drugiej, że unijni przywódcy znaleźli się pod całkowitą presją Kremla.
Wcześniej, również przewodniczący Donald Tusk tłumaczył się, że ryski szczyt nie jest wymierzony w Rosję.
"Tym, którzy twierdzą, że Partnerstwo Wschodnie jest wymierzone w Rosję, odpowiadam, że nie jest. Partnerstwo Wschodnie nie jest konkursem piękności między Rosją a UE. Ale jeśli mam być szczery, to uroda się liczy. Jeśli Rosja byłaby łagodniejsza, milsza, bardziej atrakcyjna, może nie musiałaby kompensować swych niedociągnięć, stosując wobec swych sąsiadów destrukcyjną i agresywną taktykę" - powiedział Donald Tusk przed początkiem spotkania w Rydze. Zapewnił też, że mimo rosyjskiej agresji i trwającej od roku wojny na Ukrainie zaangażowanie Unii na rzecz wschodnich partnerów nigdy nie było tak wielkie.
Jednak, mimo tego zaangażowania, w deklaracji końcowej nawet słowem nie wspomina się o rosyjskiej agresji na Ukrainie, a sama Rosja jest wymieniana tylko raz i to w końcu 13-stronicowego dokumentu, gdzie mówi się o roli UE w rozmowach gazowych między Rosją i Ukrainą, o zapewnieniu bezpiecznych dostaw gazu do Europy.
Tymczasem niewiele brakowało, żeby sprawa aneksji Krymu i wojny na Donbasie byłaby w ogóle pominięta w deklaracji, bowiem przeciwko potępienia rosyjskiej agresji sprzeciwiły się Białoruś i Armenia, później również Azerbejdżan. Dlatego w deklaracji znalazł się "kompromisowy" zapis o "nielegalnej aneksji".
"Unia potwierdza swoje stanowisko (…) ze szczytu UE-Ukraina z 27 kwietnia, w tym w sprawie nielegalnej aneksji Krymu i Sewastopola" - czytamy w deklaracji szczytu. Przypominamy, że pod koniec kwietnia uczestnicy szczytu UE-Ukraina potępili zajęcie Krymu przez Rosję.
Rozczarowanie wynikami ryskiego szczytu mogło nastąpić na Ukrainie nie tylko ws. braku potępienia dla rosyjskiej agresji, ale też z powodu zawiedzionych oczekiwań Kijowa ws. liberalizacji reżimu wizowego. Kijów, ale też Tbilisi (Gruzja) od lat zabiegają o zniesienie wiz, co miało nastąpić w Rydze. Zamiast przybliżonej daty w deklaracji końcowej zapisano jedynie, że Komisja Europejska do końca 2015 roku ma przedstawić raporty w sprawie spełniania przez Gruzję i Ukrainę niezbędnych kryteriów.
Wobec tego z wyników szczytu Partnerstwa Wschodniego wydaje się najbardziej była zadowolona Moskwa. Tamtejsze prokremlowskie media, choć tradycyjnie krytycznie oceniły kolejny szczyt Partnerstwa Wschodniego, nie ukrywały jednak sarkazmu, że "polsko-szwedzki projekt" całkowicie się nie sprawdził i ostatecznie wyczerpał się.
Bardziej dosadnie, ale bez sarkazmu, wyniki szczytu oceniła znana dziennikarka i publicystka "Washington Post" Anne Applebaum-Sikorska. "Nikt nie odważy się powiedzieć, ale wygląda na to, że szczyt w Rydze okazał się totalną porażką" - napisała dziennikarka na Twitterze.
Komentarze
#1 Sekretarz obrony USA Ash
Sekretarz obrony USA Ash Carter potwierdza wysłanie 5 tys żołnierzy USA w ramach odstraszania ewentualnej agresji rosyjskiej . Umieszczenie w Europie.ponadto 250 czołgów, bojowych wozów piechoty, a także ciężkiego osprzętu bojowego. Amerykański sprzęt ma znaleźć się w bazach w Bułgarii, Estonii, Niemczech, Litwie, Łotwie Rumunii i Polsce.
#2 3 babki zgromadzone wokol
3 babki zgromadzone wokol Wielkiego Przegranego w Europie - oligarchy Paraszenki.
Agresja Kijowa na Donbas nie oplacila sie. Ale dobra minka do zlej gry. Na fotce gruby sie smieje do rozpuku, bo chce finansowania, beczka bez dna.....
#3 Wojna rezimu kijowskiego z
Wojna rezimu kijowskiego z narodem wlasnym trwa. Tyle prawdy.
Ale juz Donbas usamodzielnil sie. Swiat sie cieszy.
#4 Putin zniszczył reputację
Putin zniszczył reputację naszego kraju atakując z ukrycia Ukrainę. Ta wojna jest wstydem dla Rosji powiedział jeden z liderów rosyjskiej opozycji Ilja Jaszyn .
A aktualna Sytuacja na Ukrainie to: W rękach separatystów znalazła się duża ilość rosyjskiej broni a także elementy uzbrojenia, z których nie korzysta wojsko ukraińskie. To przenośne przeciwlotnicze pociski rakietowe (MANPADS), różnego typu wyrzutnie rakietowe, przeciwpancerne pociski kierowane, miny i najróżniejszego rodzaju broń ręczna. Ponadto podczas ofensyw siły rosyjskie na Ukrainie mogły i mogą liczyć na osłonę z terytorium Rosji a wiele ataków było dokonywanych z terytorium Rosji, a nie z kontrolowanej przez separatystów części Ukrainy .
#5 Walka o hegemonie unii trwa w
Walka o hegemonie unii trwa w najlepsze. Gdyz niebawem odejdzie od "obozu pokoju" inaczej zwanym "wspolnota": W. Brytania, potem Grecja a newet daj Boze..Wegry.