Wyłączenia prądu w Kijowie mogą potrwać nawet do wiosny


Fot. pixabay
Pracujemy nad tym, by jak najszybciej przeciwdziałać skutkom rosyjskich ataków na naszą infrastrukturę energetyczną i przywracać dostawy elektryczności, ale musimy być przygotowani na to, że awaryjne wyłączenia prądu w Kijowie mogą potrwać nawet do wiosny - powiadomił w poniedziałek, 28 listopada, mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko. W Brukseli w poniedziałek odbywa się spotkanie unijnych ministrów odpowiedzialnych w swoich rządach za kwestie pomocy rozwojowej.

 "Uważam to za najwyższy priorytet władz miasta. Chcemy, żeby ludzie mieli w mieszkaniach normalne warunki życia" - oznajmił mer Kijowa Witalij Kliczko w rozmowie z portalem RBK-Ukraina, podkreślając, że kluczowym zadaniem magistratu jest szybkie przywracanie kijowianom dostaw prądu i wody.

Zdementował doniesienia o możliwej ewakuacji mieszkańców stolicy. "Popełnilibyśmy ogromny błąd, gdybyśmy nie przygotowywali się na różne ewentualności. (...) Całkowitej ewakuacji jednak nie będzie, co najwyżej częściowa. Tego nawet nie można nazywać ewakuacją, lecz tymczasowym wyjazdem na przedmieścia, gdzie będzie dostępnych więcej usług (bardziej regularne dostawy wody, elektryczności itp.)" - poinformował Kliczko.

Jak oznajmił, w stolicy funkcjonuje obecnie 430 "punktów niezłomności", gdzie mieszkańcy mogą ogrzać się, otrzymać zapasy wody, skorzystać z internetu czy naładować telefony komórkowe. Władze miasta dostarczają też generatory prądu do kolejnych szkół, przedszkoli i szpitali.

"Chociaż w Kijowie nie było regularnych działań zbrojnych, w mieście zostało zniszczonych lub uszkodzonych 650 budynków, w tym 220 domów mieszkalnych. W wyniku (rosyjskich) ostrzałów zginęło ponad 150 osób, w tym czworo dzieci. (...) Od 24 lutego, czyli początku agresji na Ukrainę, do miasta przybyło co najmniej 200 tys. uchodźców wewnętrznych" - relacjonował Kliczko.

Putin bombarduje Ukrainę, próbując zrobić z niej czarną otchłań bez światła, elektryczności i ciepła - alarmował w poniedziałek w Brukseli wysoki przedstawiciel Unii ds. zagranicznych Josep Borrell przed rozpoczęciem spotkania unijnych ministrów odpowiedzialnych w swoich rządach za kwestie pomocy rozwojowej.

"Musimy zwiększyć nasze wsparcie dla Ukrainy. Putin kontynuuje bombardowanie Ukrainy. Putin nadal próbuje zrobić z Ukrainy czarną otchłań – bez światła, bez elektryczności, bez ogrzewania – aby wepchnąć Ukraińców w ciemność i zimno" - oświadczył Borrell.

"Musimy więc kontynuować nasze wsparcie, dostarczając Ukraińcom więcej materiałów, żeby mogli stawić czoło zimie bez prądu. Oznacza to wiele rzeczy: od urządzeń generujących prąd po wszystko, co jest potrzebne, aby bez prądu przetrwać zimę. Trudno to sobie wyobrazić, ale tak właśnie będzie" - dodał Hiszpan.

Na podstawie: PAP