Wykształcone, skromne, spełnione


Od lewej: Elżbieta Monkiewicz, Halina Mikszo, Jolanta Urbanowicz, Anna Złotkowska, Ewelina Mokrzecka, fot. wilnoteka.lt
W czwartek, 12 kwietnia w Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbyło się kolejne z cyklu spotkań organizowanych przez Polski Klub Dyskusyjny. Tym razem jego uczestniczkami i bohaterkami były niemal wyłącznie kobiety, ponieważ to im poświęcony był ten wieczór. Chyba po raz pierwszy w PKD panie zdominowały zarówno stół dyskusyjny, jak i widownię. W spotkaniu pt. „Czy Polka na Litwie może odnieść sukces?” prowadzonym przez prezes klubu Ewelinę Mokrzecką cztery Polki podzieliły się tym, w jaki sposób udało im się odnieść zawodowy i prywatny sukces.


Gośćmi spotkania były: Anna Złotkowska, założycielka spółki Izovoltas oraz członkini Zarządu Stowarzyszenia Kobiet Biznesu; prof. Jolanta Urbanowicz, prodziekan Wydziału Zarządzania Publicznego na Uniwersytecie Michała Römera w Wilnie; dr n. med. Halina Mikszo, dyrektorka dziecięcej przychodni w Santaryszkach; Elżbieta Monkiewicz, redaktorka naczelna jednego z najpopularniejszych magazynów kulinarnych na Litwie „Verdu ir kepu”. 

Ewelina Mokrzecka rozpoczęła dyskusję od refleksji, że w kraju, na którego czele stoi kobieta, tak mało jest kobiet w przestrzeni publicznej. Na wątek kobiecości w przypadku zebranych nałożyła się dodatkowo kwestia polskości – powstało pytanie, jak to jest być Polką w różnych dziedzinach rynku pracy na Litwie. Ewelina Mokrzecka poprosiła, aby zaproszone panie opowiedziały o swoich doświadczeniach z tym związanych.

Anna Złotkowska powiedziała, że kobiety mogą tak naprawdę wszystko, wystarczy tylko zastanowić się, czego się chce, jakie kwalifikacje są do tego potrzebne i „po prostu iść naprzód”. Czasami sami stawiamy przed sobą ograniczenia, których tak naprawdę nie ma i z tym należy walczyć. W podobnym tonie wypowiedziała się Halina Mikszo, która przyznała, że Polaków i Polek wśród lekarzy na Litwie jest coraz więcej i liczba ta zwiększa się z roku na rok. Jej zdaniem jeżeli tylko się chce coś osiągnąć, nie ma większych przeszkód. „Trzeba mieć cel, chęć i cierpliwość” – powiedziała.

Elżbieta Monkiewicz stwierdziła, że w jej pokoleniu jest mało przebojowych Polaków. „Wychowywano nas w poczuciu, że trzeba słuchać starszych, że może jest ktoś lepszy ode mnie” – powiedziała. Dla niej samej ważne jest to, że lubi swoją pracę. „Mogę powiedzieć, że ja nie pracuję – ja żyję tym, co lubię” – zażartowała. Powiedziała również, że z dnia na dzień stara się być coraz lepsza w tym, co robi – nie dla konkurowania z innymi, ale dla samej siebie. Odniosła się do tego Jolanta Urbanowicz, dla której sama chęć osiągnięcia celu oznacza, że jest on w zasięgu możliwości. Dodała jednak, że to nie wystarcza: potrzebny jest jeszcze wysiłek, często ciężka praca. 

Ciekawym wątkiem poruszonym podczas spotkania była kwestia dyskryminacji nie tyle ze względu na płeć, co na pochodzenie. Wszystkie panie zgodne były co do tego, że narodowość nie stanowi żadnej przeszkody, ponieważ tak naprawdę liczą się kwalifikacje i kompetencje. Na potwierdzenie Halina Mikszo opowiedziała historię ze swoich egzaminów wstępnych na studia medyczne. Egzamin należało napisać po litewsku, ona jednak zrobiła to po polsku. Otrzymała najwyższą wówczas ocenę i dostała się na wymarzone studia. Kiedy na jednych z pierwszych zajęć wykładowca przeczytał jej nazwisko, powiedział, że całą noc sprawdzał jej pracę ze słownikiem. „To nie ma znaczenia, jakiej jesteś narodowości. Jeśli robisz to wszystko z sercem, dobrze – to jest najważniejsza. A ten wykładowca – Litwin – był uczciwy” – podsumowała.

„Czyli obaliłyśmy jeden mit: bycie Polakiem czy Polką nie przeszkadza w osiągnięciu sukcesu na Litwie – powiedziała E. Mokrzecka. – Obalmy teraz drugi: dlaczego tak mało jest kobiet w przestrzeni publicznej?”. Okazało się, że z tym stereotypem nie jest już tak łatwo. W wielu branżach, jak zapewniły E. Monkiewicz, H. Mikszo i J. Urbanowicz kobiety często wręcz dominują nad mężczyznami. Problem pojawia się jednak na poziomie wyższych stanowisk, czego przykładem jest Jolanta Urbanowicz, która – choć sama pełni funkcję prodziekana – jest w ogóle jedyną kobietą w swoim instytucie. Niełatwo miała też Anna Złotkowska, która związała się branżą techniczną. „Wiele razy spotykałam się z zarzutem, że nie jestem technikiem, a pracuję w sferze technicznej: co ty tu, kobieto, robisz? Do tego, że jestem Polką, nawet nie dochodziliśmy. Nie powiem, żeby mnie to nie bolało” – przyznała.

Mówiąc o sukcesie w życiu kobiety, nie sposób było pominąć wątek macierzyństwa i połączenia ról matki i szefowej. Jak się okazało, wszystkie zaproszone do dyskusji kobiety są mamami i zgodnie przyznały, że rodzina jest dla nich bardzo ważna. „Sukces jest pojęciem względnym i opiera się na kilku filarach: dom-rodzina, praca-kariera, ja sama. Jeżeli udaje nam się utrzymać równowagę pomiędzy tymi elementami, to o to chodzi” – powiedziała prof. J. Urbanowicz. Trzeba znaleźć w tym również czas dla siebie. H. Mikszo dodała, że ważne są rodzina i mąż, który cię wspiera. „Moja córka jest maturzystką, więc myślę, że potrzebuje teraz dużo wsparcia, ale cieszę się, że kiedy ja go potrzebowałam, dostałam od swojej rodziny. Rodzina jest dla mnie ważniejsza niż kariera, ale cieszę się, że mogę się też realizować w pracy” – powiedziała Elżbieta Monkiewicz.

Całe spotkanie upłynęło w miłej i sympatycznej atmosferze. Zaproszone do dyskusji panie, mimo swoich pozycji i etykiety „kobiet sukcesu” nadanej im przez temat dyskusji, okazały się bardzo skromnymi osobami. Żadna z nich nie sprawiała wrażenia, jakby siłą musiała walczyć o swój zawodowy sukces czy wysoką pozycję społeczną, a raczej że każda z nich zapracowała na nie swoją ciężką i rzetelną pracą oraz determinacją. Co ważne, z ich słów wynikało, że kariera nigdy nie przyćmiła rodziny i być może właśnie to zadecydowało o ich sukcesie i poczuciu spełnienia. Czy tak jest rzeczywiście – nie wiem. Czy są szczęśliwe – tego pewnie nigdy się nie dowiem, ale życzę im tego z całego serca. Z pewnością bowiem dają dobry przykład i pokazują, że o swoje marzenia warto walczyć bez względu na płeć czy pochodzenie.

Na podstawie: inf. wł.