Wybory w Niemczech: Zwycięstwo socjaldemokratów
Kandydat SPD na kanclerza Niemiec Olaf Scholz określił wynik socjaldemokratów w niedzielnych wyborach do Bundestagu jako „wielki sukces”. Jego zdaniem wyborcy jasno wyrazili swoje życzenie, „aby następny kanclerz nazywał się Olaf Scholz”.
Jeśli chodzi o możliwe (i prawdopodobne) koalicje, to udałoby się ponownie utworzyć Wielką Koalicję Unii i SPD – liczyłaby ona 399 posłów. Byłaby to też jedyna opcja koalicji, opartej na dwóch partiach. Do stworzenia innych parlamentarnych koalicji większościowych potrzebny będzie udział trzech partii.
Trzy największe ugrupowania – CDU/CSU, SPD wraz z Zielonymi – liczyłyby w sumie aż 515 posłów.
Przy wygranej SPD za jedną z bardziej prawdopodobnych koalicji uznawana jest opcja czerwono-zielono-żółta – czyli porozumienie SPD z Zielonymi i FDP, które miałoby 412 posłów.
W przypadku tworzenia rządu przez CDU/CSU możliwy jest scenariusz utworzenia koalicji bez socjaldemokratów poprzez zawarcie porozumienia z Zielonymi i FDP; dałoby to łącznie 401 posłów.
Dla ustępującej kanclerz Angeli Merkel (CDU) kadencja nie skończyła się z dniem wyborów – będzie ona urzędować na stanowisku aż do czasu wyłonienia nowego rządu i następującego krótko po tym zaprzysiężeniu nowego kanclerza. Jak podkreślają niemieckie media, jest prawdopodobne, że Merkel uda się wyprzedzić Helmuta Kohla w rankingu najdłużej urzędujących kanclerzy RFN. Kadencja Kohla, zakończona w 1998 roku, trwała 5870 dni. Aby pobić ten rekord, Merkel musiałaby pozostać na stanowisku przynajmniej do 17 grudnia.
Na podstawie: spiegel.de, rmf24.pl. PAP